Fundacja na rzecz ochrony klimatu i środowiska naturalnego w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, która miała chronić sporny projekt Nord Stream 2 przed sankcjami USA jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę, ma się obecnie dobrze.
Na spotkaniu prasowych meklemburskiej partii socjalistycznej SPD doszło do nieprzewidzianych zwrotów akcji, gdy redaktor gazety Nordkurier Andreas Becker zwrócił uwagę przewodniczącemu klubu poselskiego SPD, Julianowi Barlenowi, że rozmawiał z kierowniczką kontrowersyjnej fundacji na rzecz ochrony klimatu i środowiska naturalnego w Meklemburgii zwanej po niemiecku Stiftung Klimaschutz Christin Klinger w piątek, pierwszego kwietnia. Potwierdziła, że dział fundacji zajmujący się ochroną klimatu nadal prężnie działa. Klinger chciała jednak zwrócić uwagę redaktora na “kampanię medialna skierowaną przeciw fundacji”. Dziele się to mimo decyzji rządu landowego o zawieszeniu działalności tej fundacji.
Wcześniej Julian Barlen w długim wywodzie tłumaczył, że rząd landowy nie chce kontynuować pracy tej fundacji. Należy zaznaczyć, że rząd landu Meklemburgii Pomorza Przedniego był fundatorem i założycielem tej fundacji, która poprzez swoją działalność gospodarczą kończyła budowę tego projektu. Amerykanie wstrzymali się przed nałożeniem sankcji na tę fundację, bo jest ona powiązana z rządem niemieckim.
Fundacja na rzecz ochrony klimatu i środowiska naturalnego zdaniem ekspertów Transparency International powstała i działała wbrew niemieckiemu prawu, które wymaga jawności informacji o celach i środkach oraz działaniach podmiotów prawnych kwalifikujących się do kategorii fundacji.
Barlen przekonywał jednak, że pracownicy fundacji wykonywali dobrą pracę, co chodzi o kwestie ochrony klimatu. Pracownicy byli zdaniem polityka bardzo zaangażowani w cenne projekty ochrony klimatu. Barlen zapytany przez Biznesalert.pl o stosunek SPD do wniosku partii Zielonych o przekazanie 20 milionów euro z kont fundacji Ukrainie powiedział, że rząd landowy konsultował się z prawniczką Birgit Weitemeyer, która wskazała ewentualne możliwości prawne likwidacji tej fundacji. Jedna z takich możliwości byłaby jednomyślna dymisja całego zarządu. Barlen odpowiedział, że rząd może przekazać pieniądze z fundacji na cele charytatywne, także związane z Ukrainą, tylko po zakończeniu likwidacji fundacji. Natomiast Harald Terpe szef klubu Zielonych w tym landzie, wnioskował o to, aby rząd landowy przekazał te pieniądze Ukrainie natychmiast.
Na kolejne pytanie BiznesAlert.pl o podanie daty demontażu Nord Stream 2 Barlen tak jak w przypadku fundacji zasłaniał się procedurami prawnymi. Jego zdaniem Nord Stream 2 należy do masy likwidacyjnej spółki Nord Stream 2 AG i podlega prawu likwidacyjnemu, a to sprawa zarządcy masy upadłościowej. Kolejny raz sprostował polityka redaktor Becker, który zwrócił uwagę na to, że Nord Stream 2 jeszcze nie ogłosił prawnie upadłości. Na co Barlen wraz ze swoją asystentką zaczęli szukać w Internecie artykułu prasowego, który miał być źródłem wypowiedzi polityka. Barlen następnie przeprosił za podanie niesprawdzonej informacji.
Interesującym faktem w porównaniu z poprzednią konferencją prasową z początku marca było stwierdzenie, że dostawy surowców energetycznych do Niemiec powinny być niezależne od sytuacji geopolitycznej. Jeszcze miesiąc temu mówiono konkretnie o uniezależnieniu się od dostaw z Rosji.
Aleksandra Fedorska