EnergetykaPAPWęgiel. energetyka węglowa

Gawęda: Polskie górnictwo musi dostarczać węgiel dla energetyki

fot. pixabay.com

Jesteśmy członkiem UE, nie możemy być samotną węglową wyspą – przekonywała w debacie o przyszłości górnictwa i energetyki kandydatka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa. W perspektywie 20-30 lat polskie górnictwo musi dostarczać węgiel dla energetyki – mówił wiceminister energii Adam Gawęda (PiS).

Przedwyborczą debatę poświęconą m.in. polityce wobec górnictwa i energetyki zorganizowało w poniedziałek w Katowicach Wydawnictwo Górnicze – wydawca branżowego tygodnika Trybuna Górnicza i poświęconego gospodarce portalu nettg.pl.

Uczestnicy dyskusji, reprezentujący komitety PiS, KO, PSL i SLD, byli zgodni co do konieczności prowadzenia transformacji energetycznej, zmierzającej do zmniejszenia udziału węgla w krajowym miksie energetycznym (dziś z węgla kamiennego i brunatnego pochodzi ok. 80 proc. wytwarzanej w Polsce energii), różnili się jednak co do jej tempa i szczegółowych mechanizmów.

Wiceminister energii Adam Gawęda (PiS) podkreślił, że zmiana miksu energetycznego wymaga czasu, stąd w perspektywie najbliższych 20-30 lat polska energetyka konwencjonalna będzie potrzebować stabilnych dostaw węgla z krajowych źródeł. Utrzymanie odpowiedniego wolumenu krajowej produkcji tego surowca zapisano w strategicznych dokumentach, jak Polityka Energetyczna Państwa do 2040 r.

Jednocześnie – deklarował Gawęda – rząd będzie wspierał rozwój energetyki odnawialnej, m.in. wiatrowej, oraz energetyki rozproszonej – na wsparcie prosumentów trafi prawie 1 mld zł, dzięki czemu finalnie ma być zwartych ok. 200 tys. umów w tym zakresie.

„Górnictwo w najbliższym czasie 20-30 lat powinno zapewnić dostawy głównie do energetyki zawodowej, szeroko rozumianego rynku, ale również do odbiorców indywidualnych, wykorzystujących paliwa w tzw. kotłach piątej klasy, czyli czystych kotłach” – mówił wiceminister energii. Podkreślił, że kopalnie realizują obecnie największe od lat inwestycje, by zapewnić właściwy poziom wydobycia. Jednocześnie rząd chce rozwijać odnawialne źródła, m.in. morską energetykę wiatrową o ok. 70-procentowej efektywności.

Posłanka Nowoczesnej, startująca do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej, Monika Rosa oceniła, że „sprawiedliwa transformacja energetyczna” jest niezbędna – nie tylko jako odpowiedź na kryzys klimatyczny oraz powinność Polski wynikająca z przynależności do UE, ale także – jak argumentowała posłanka – z racji tego, iż energia odnawialna z czasem stanie się najtańszą na rynku.

Rosa oceniła, że przedstawiony przez Polskę plan dotyczący energii i klimatu jest mało ambitny, a Polska należy obecnie do unijnych hamulcowych działań na rzecz ochrony klimatu. Opowiedziała się za dążeniem do niskoemisyjnej gospodarki i energetyki. Jej zdaniem, do 2030 r. należy odejść od stosowania węgla do ogrzewania mieszkań, do 2035 r. od stosowania tego paliwa w ciepłownictwie, zaś w perspektywie lat 2040-2050 przybliżać się do odejścia od węgla w energetyce konwencjonalnej na rzecz odnawialnych źródeł. Podkreśliła, że proces ten nie może nikogo pozbawić pracy.

Decyzję (o kierunku działań w energetyce – PAP) musimy podjąć już teraz, nie możemy jej odwlekać, mówiąc, że może kiedyś, może później. Decyzja musi być podjęta teraz; obecnie brak jest planu i strategii, żeby taką decyzję móc realizować” – mówiła Rosa, wskazując, iż Polska powinna dążyć do niskoemisyjnej energetyki i gospodarki – na początek celem mogłoby być dojście do 50-procentowego udziału OZE w miksie energetycznym w 2030 r., a przez kolejne 20 lat odchodzenie od węgla kamiennego i brunatnego w energetyce.

Kandydatka KO podkreśliła, że w rozmowach z UE Polska powinna zabiegać o finansowanie nie tylko transformacji regionów górniczych, ale także przedsięwzięć związanych z inwestowaniem w odnawialne źródła energii. „Nie możemy być hamulcowym; powinniśmy być w awangardzie tego, aby zmieniać podejście do klimatu w UE” – mówiła Rosa, wskazując, iż Polska potrzebuje czystej, rozproszonej, taniej, bezpiecznej energii. Jak mówiła, transformacja energetyczna powinna być „sprawiedliwa i spokojna, ale konkretna”.

Bernard Pastuszka z PSL podkreślił konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jak ocenił, rekordowy w minionym roku import węgla może wskazywać na uzależnianie się, także w kontekście tego surowca, od dostaw zewnętrznych. W ocenie kandydata PSL, górnicy powinni znać perspektywę dla ich branży; trzeba też przygotować dla nich alternatywę w sytuacji potencjalnego zmniejszania zapotrzebowania na węgiel.

„Chciałbym prosić rządzących i opozycję, aby obiecali jedną rzecz: żeby zabezpieczyć to, co powinno się zabezpieczyć, ludziom zapewnić pracę, a młodym, którzy dzisiaj wchodzą w rynek pracy górniczej, nie obiecywać, że to będzie trwało nie wiadomo ile; powiedzieć, że to za 10-15 lat się skończy, mamy dla was alternatywę taką a taką” – mówił Pastuszka, wskazując na możliwość zatrudnienia w rozwijającym się sektorze OZE. Zgodził się z tezą, że Polska nie powinna być hamulcowym unijnych działań służących opanowaniu kryzysu klimatycznego.

„Przestrzegam przed obiecywaniem w górnictwie gruszek na wierzbie” – powiedział kandydat PSL. „Trzeba dotrzeć do ludzi i powiedzieć jasno, co ma być w najbliższych latach zrobione w górnictwie” – dodawał. Podkreślił też konieczność sprawnego działania mechanizmu naprawy szkód górniczych, dokuczliwych dla mieszkańców Śląska.

Kandydat SLD, kardiolog prof. Andrzej Lekston ocenił, że likwidacja kopalń to problem zarówno inżynieryjny i technologiczny, jak i społeczny. „Żadna rodzina górnicza nie może stać pod ścianą i nie znać jutra” – powiedział. Wskazał też na konieczność zdecydowanych działań służących poprawie jakości powietrza. Z powodu jego zanieczyszczenia – mówił – Polacy żyją średnio ok. 10 miesięcy krócej, a 47 tys. mieszkańców Polski rocznie umiera.

W ocenie profesora, potrzebna jest zmiana źródeł ogrzewania, by wyeliminować tzw. niską emisję zanieczyszczeń. „Każdy środek, który będzie prowadził do celu, abyśmy mogli korzystać z energii odnawialnej będzie dobrze postrzegany i znajdzie odzwierciedlenie w naszym samopoczuciu i zdrowiu” – ocenił Andrzej Lekston, wskazując m.in. na możliwości rozwoju fotowoltaiki oraz upowszechnienie ciepła sieciowego.

Polska Agencja Prasowa

Stępiński: Czy Polska potrzebuje nowych kopalń?


Powiązane artykuły

Montaż fotowoltaiki na dachu. Fot. Wikimedia Commons

Ręcznikowy potentat na solarnym dopalaczu

Polskie ręczniki frotte będą bardziej ekologiczne. Zwoltex ich producent wybudował na dachu swojego zakładu instalację fotowoltaiczną o mocy 2 MW,...

W erze elektryfikacji Chiny inwestują w energetykę tyle co UE i USA razem

Według najnowszego raportu „World Energy Investment”, opublikowanego przez Międzynarodową Agencję Energetyczną (MAE) z początku czerwca, inwestycje energetyczne na świecie wyniosą...
Rafineria PCK w Schwedt

Zmienił się rząd, a Niemcy ciągle nie wiedzą co z Rosnieftem w Schwedt

Nowy skład federalnego ministerstwo gospodarki nadal nie sprecyzował jakie konkretne zamiary ma w sprawie udziału Rosnieftu w trzech dużych niemieckich...

Udostępnij:

Facebook X X X