Irak po dziesięciu latach zerwał kontrakt z turecką spółką TPAO na zagospodarowanie największego złoża w kraju – Mansuria. Rosjanie mogą zająć miejsce Turków.
Czy Rosjanie wejdą na największe pole gazowe Iraku?
W 2010 roku konsorcjum firm, w którym rolę wiodącą odgrywała turecka TPAO, wygrało kontrakt na zagospodarowanie pola gazowego Mansuria, którego złoża szacowane są na 130 mld m sześc. Wydobycie miało rozpocząć się w 2015 roku, jednak ze względu na wojnę prowadzoną z Państwem Islamskim, firmy powołały się na siłę wyższą.
Teraz, po kilku latach, w których prace nie ruszyły, Bagdad zerwał umowę z dotychczasowymi zarządcami pola. W międzyczasie, od 2019 roku, toczą się rozmowy z potencjalnymi stronami, w tym z Francuzami i Rosjanami. Według analityków Wigon Konsulting, większe szanse zagospodarowania złóż mają Rosjanie. gdyż firmy zachodnie mogą obawiać się niestabilnej sytuacji politycznej w Iraku. Wśród głównych koncernów, które mogą zainwestować w rozwój pola, są Rosnieft oraz Gazpromnieft. Łukoil uznał rok temu, że nie zamierza brać udziału w staraniach się o możliwość wydobycia na tym polu.
Inaczej stało się w przypadku Gazpromnieftu. Firma ta pod koniec września poinformowała, że prowadzi rozmowy z władzami w Bagdadzie i spodziewa się konkretnych rezultatów do końca roku.
Mansuria jest uznawana za złoże średniej wielkości. Jej wydobycie będzie pokrywało lokalne zapotrzebowanie na gaz. Zwłaszcza, że Irak, który kiedyś był samowystarczalny gazowo, dziś samodzielnie importuje ten surowiec z zagranicy. W 2019 roku popyt dwukrotnie przekroczył podaż surowca w kraju.
Kommiersant/Mariusz Marszałkowski