Gazprom nie przewiduje opóźnień w budowie Turkish Stream

0
20

Prezes Gazpromu Aleksiej Miller oświadczył w poniedziałek, że można z pewnością mówić o tym, iż dwie nitki gazociągu Turecki Potok zostaną zbudowane w terminie, czyli do końca 2019 roku. Miller powiedział to na spotkaniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.Miller poinformował, że Gazprom otrzymał zezwolenie na badania w tureckiej strefie ekonomicznej na Morzu Czarnym. Chodzi o około 250-kilometrowy odcinek biegnący od granicy z bułgarską strefą dalej w kierunku Turcji.

„To wszystko pozwala nam z pewnością mówić o tym, iż obie rury będą ułożone w terminie, do końca 2019 roku. Jedna – przeznaczona na rynek turecki, druga – przeznaczona na dostawy gazu dla konsumentów europejskich. Przewidywane jest stworzenie infrastruktury tranzytowej przez terytorium Turcji w kierunku krajów europejskich” – oznajmił Miller.

Przypomniał, że gazociąg ma tłoczyć rocznie 31,5 mld metrów sześc. gazu.Według szefa Gazpromu strona turecka potwierdziła, że ważne będą dla Tureckiego Potoku wszystkie zezwolenia i dokumenty dotyczące odcinków gazociągu w tureckiej strefie ekonomicznej, które opracowano w przeszłości na potrzeby niezrealizowanego projektu magistrali South Stream z Rosji do Bułgarii.

Miller powiedział również, że na terytorium Rosji Gazprom stworzył już całą infrastrukturę niezbędną do przesyłu gazu do morskiego gazociągu.10 października w Stambule przedstawiciele Rosji i Turcji podpisali porozumienie międzyrządowe dotyczące budowy gazociągu Turecki Potok (Turkish Stream). Zgodnie z detalami porozumienia, przekazanymi przez media, w dokumencie mowa jest o budowie dwóch nitek gazociągu, z których każdą można tłoczyć rocznie 15,75 mld metrów sześć. gazu. Pierwsza nitka będzie przeznaczona na potrzeby Turcji, druga ma służyć tranzytowi gazu do Europy Południowej. Media zaznaczały, że na razie zasadnicze aspekty budowy drugiej nitki nie są uregulowane.

Dziennik „Kommiersant”, powołując się na źródło w Gazpromie podał, że rozpoczęcie budowy Tureckiego Potoku zaplanowano na 2018 rok.Z końcem 2019 roku wygasa umowa między Rosją i Ukrainą o tranzycie gazu przez ten drugi kraj.

Rosja i Turcja zaczęły rozmawiać o budowie gazociągu biegnącego po dnie Morza Czarnego pod koniec 2014 roku, gdy Moskwa zrezygnowała z budowy gazociągu South Stream (przez Bułgarię) po sprzeciwie Komisji Europejskiej. Pierwotny projekt Tureckiego Potoku przewidywał budowę gazociągu o maksymalnych mocach przesyłowych szacowanych na 63 mld metrów sześciennych. Jednak potem Gazprom ogłosił, że rezygnuje z połowy mocy i że przepustowość gazociągu wyniesie 32 mld metrów sześciennych. Następnie w realizacji projektu przeszkodził kryzys polityczny na linii Moskwa-Ankara. Wraz z normalizacją stosunków w lecie br. strony wznowiły kontakty w sprawie inwestycji.

Polska Agencja Prasowa