Gazprom znów straszy problemami Ukrainy przed zimą ale nie chce pomóc

21 sierpnia 2015, 15:51 Alert

(TASS/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)

W dzisiejszej wypowiedzi dla agencji TASS prezes Gazpromu Aleksiej Miller powiedział, że koncern nie ma w planach wtłaczania gazu do podziemnych magazynów na Ukrainie. Według niego obecnie wymagają one dostarczenia 3,2 mld m3 surowca. To stanowisko po spotkaniu przedstawicieli Gazpromu i ukraińskiego Naftogazu, którego szczegóły pozostają nieznane.

– Rzeczywiście obserwujemy, że obecnie tempo wtłaczania gazu do podziemnych magazynów na Ukrainie jest znacznie wolniejsze niż w zeszłym roku. Wówczas Naftogaz zgromadził w nich 16,7 mld m3. Nawet jeżeli obecne tempo wtłaczania utrzyma się na tym samym poziomie to nie uda się zgromadzić takiej ilości wolumenu. Do sezonu grzewczego należy wtłoczyć 3,2 mld m3 czyli o 25 procent więcej niż udało się wtłoczyć do tej pory – stwierdził Miller.

Na początku stycznia w ukraińskich magazynach gazu spoczywało niewiele ponad 10 mld m3 surowca. Obecnie znajduje się tam 13,8 mld m3. Liczba podana przez Millera jest więc wątpliwa.

– Powoduje to nasz niepokój, musimy jak najszybciej zintensyfikować tempo wtłaczania. Niezbędna ilość gazu w podziemnych magazynach jest warunkiem dla zabezpieczenia ukraińskich odbiorców i tranzytu gazu do Europy. Jednakże pełna odpowiedzialność za kwestię leży po stronie Naftogazu. Z tego powodu nie będziemy wtłaczać gazu do ukraińskich magazynów – podkreślił szef Gazpromu. Zauważył również, że cena błękitnego paliwa dla Kijowa w czwartym kwartale br. może być o 35 dolarów niższa niż ta obowiązująca w trzecim.

– Kontraktowa formuła ceny jest powiązana z ceną ropy. Obserwujemy jej tendencję spadkową i kontraktowa cena gazu, nawet bez zniżki, w czwartym kwartale może być niższa o 35 dolarów niż w trzecim kwartale – stwierdził szef Gazpromu. Ponadto Miller podkreślił, że uruchomienie całej przepustowości gazociągu OPAL (odnoga Nord Stream – przyp. red.) nie wyeliminuje ryzyka związanego z ukraińskim tranzytem. – Uruchomienie pełnej przepustowości gazociągu OPAL nie zlikwiduje problemu ukraińskiego tranzytu. Może ono znacząco załagodzić sytuację ale absolutnie nie rozwiąże to problemu – zaznaczył Miller.

Negocjacje gazowe Komisji Europejskiej, Ukrainy i Rosji nie powiodły się między innymi ze względu na spór o ilość gazu jaką należy wtłoczyć do podziemnych magazynów nad Dnieprem w celu ustabilizowania tranzytu do Europy. Rosjanie domagali się zapisu o potrzebie wtłoczenia 19 mld m3 gazu. Ukraińcy utrzymują, że wystarczy 16,5 mld m3. Nie wiadomo, czy Komisja Europejska dofinansuje zakupy na poczet realizacji tego celu. Rosja nie zgodziła się także na podpisanie wiążącego protokołu do umowy gazowej o obowiązywaniu porozumienia do końca okresu grzewczego, na czym zależało Ukrainie. Rosjanie mieli domagać się specjalnego porozumienia międzyrządowego w tej sprawie. Z tego powodu Ukraina przestała odbierać gaz z Rosji od 1 lipca.

Komisarz ds. energii i polityki klimatycznej Unii Europejskiej Miguel Arias Canete zapowiedział, że Komisja chce przygotować nowe warunki dostaw gazu z Rosji na Ukrainę na okres okresu grzewczego, czyli od października 2015 do marca 2016 roku.

W zeszłym roku strony osiągnęły porozumienie odnośnie pakietu zimowego, czyli warunków dostaw w poprzednim sezonie grzewczym, będących dodatkiem do obwiązującej umowy gazowej. Uwzględniały one m.in. zwolnienie Ukraińców z klauzuli take or pay pozwalające im na wybór wielkości dostaw stosownie do potrzeb oraz rabat cenowy.

Od 1 lipca Ukraińcy nie kupują gazu od Gazpromu. Canete przyznaje, że w tym roku klimat do porozumienia jest gorsza.

– Komisja bardzo wyraźnie chce drugiego pakietu zimowego. Jednak ostatnie spotkanie trójstronne w Wiedniu nie przyniosło żadnego postępu. Mieliśmy szkic uzgodniony na wysokim szczeblu z kilkoma kwestiami do omówienia ale stanowisko na szczeblu ministerialnym zmieniło się, przez co stało się jasne, że nie ma woli politycznej do podpisania nowego protokołu (do umowy gazowej – przyp. red) – powiedział Canete.

Komisja tłumaczy swój nacisk na porozumienie trzema kwestiami. Po pierwsze, chce zapewnić odpowiednie dostawy gazu na Ukrainę, która mimo większych dostaw z Zachodu potrzebuje zapełnić magazyny gazu do poziomu 19 mld m3 przed zima, aby nie zabrakło gazu w ukraińskich domach im po drugie, możliwy był tranzyt gazu do klientów europejskich. Obecnie znajduje się tam 13,8 mld m3 surowca (stan na 19 sierpnia według Ukrtransgaz). Po trzecie, pewne dostawy przez Ukrainę mają według Canete poprawić wizerunek Rosji jako pewnego dostawcy.

Europejski urzędnik wyliczył punkty sporne: charakter i czas obowiązywania pakietu zimowego, formuła cenowa z rabatem, minimalny wolumen i finansowanie dostaw.

Te sprawy mają być dyskutowane podczas spotkań dwustronnych Komisji z ministrami energetyki Ukrainy i Rosji. Mimo braku porozumienia, Bruksela nadal liczy na trójstronne spotkanie na koniec września.