W zeszłą niedzielę 23 marca był Międzynarodowy Dzień Wody. Święto to ustanowiło Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1992 roku, by zwrócić uwagę na problem braku dostępności wody dla alarmującej liczby ludzi. Obecnie największym zagrożeniem dla gospodarki wodnej jest globalne ocieplenie, ale na szczęście wcale nie jesteśmy wobec niego bezbronni – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.
Kierunki polityki wodnej
Efektywniejsze wykorzystanie wody we wszystkim – od życia codziennego po rolnictwo i przemysł, pomogłoby ograniczyć emisje powodujące globalne ocieplenie i ograniczyć zmiany klimatu – podała Organizacja Narodów Zjednoczonych w raporcie. Czytamy w nim dalej, że globalne ocieplenie „wpłynie na dostępność, jakość i ilość wody na podstawowe potrzeby człowieka”, zagrażając prawu do wody i warunków sanitarnych dla „potencjalnie miliardów ludzi”.
Jednak zalecenia ONZ nie dotyczą tylko mądrzejszego i rzetelniejszego korzystania z ograniczonych zasobów, ale także zarządzania zasobami wodnymi w celu oszczędzania energii elektrycznej i paliwa potrzebnego do pompowania, czyszczenia i dostarczania wody. Brzmi to logicznie, bo po prostu oszczędzając wodę, oszczędzamy też energię, która jest niezbędna do tego, żeby ją dostarczyć, a oszczędzanie energii w ogóle jest obecnie niezwykle pożądane. W tym miejscu kwestia gospodarki wodnej spotyka się z odnawialnymi źródłami energii, które powinny stopniowo zastępować paliwa kopalne.
Problem z dostępnością wody wynika z przeludnienia. Zużycie wody wzrosło sześciokrotnie w ciągu ostatniego stulecia i rośnie w tempie około jednego procenta rocznie. Nie są to jednak problemy nie do przezwyciężenia, chociaż wymagają wdrożenia zintegrowanych, komplementarnych strategii uwzględniających efektywniejsze wykorzystanie i oczyszczanie wody przy jednoczesnym ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych i ochronie środowiska naturalnego. Według ONZ w przyszłości kluczowa będzie ochrona terenów podmokłych, które są prawdziwymi magazynami wody. Nie dość, że pochłaniają dwukrotnie więcej dwutlenku węgla niż lasy, to jeszcze zapobiegają powodziom, oczyszczają wodę i stanowią dom dla rozmaitych gatunków zwierząt.
Innowacje w gospodarce wodnej
W mądrej polityce nie można nie docenić roli oczyszczania ścieków. Obecnie na świecie aż 80-90 procent ścieków jest odprowadzane do środowiska bez jakiegokolwiek oczyszczenia. Tymczasem nieoczyszczone ścieki to poważne źródło metanu, które jest po wielokroć gorszym gazem cieplarnianym niż dwutlenek węgla. Oczyszczanie ścieków same w sobie jest dość emisyjnym procesem, głównie ze względu na to, że potrzeba do tego dużo energii i substancji biochemicznych. Tutaj na pomoc idzie technologia, która umożliwi wychwytywać metan ze ścieków i wykorzystywać go do wytwarzania energii potrzebnej do uzdatniania wody. Pozwoli to ograniczyć emisje gazów cieplarnianych, jednocześnie oszczędzając sporo pieniędzy i podwyższy jakość usług tam, gdzie pozostawiają one jeszcze sporo do życzenia.
Według ONZ największym zagrożeniem dla polityki wodnej jest fakt, że została ona oddzielona od polityki klimatycznej, a w wielu państwach kwestiami wody i klimatu zajmują się zupełnie inne instytucje, co zamiast do synergii czasem doprowadza do konfliktów. Kwestia wody była poniekąd pomijana w najważniejszych dokumentach dla kwestii ochrony klimatu – nie została wspomniana na przykład w porozumieniu paryskim. Wciąż też niewiele państw przedstawia konkretną strategię dla gospodarowania zapasami wody, nie wspominając, że obszar ten jest niesłychanie niedoinwestowany. To błąd, ponieważ jest to system naczyń połączonych, i inwestując w innowacyjne sposoby gospodarowania wodą, można jednocześnie walczyć ze skutkami globalnego ocieplenia. Dzięki temu woda z problemu może się stać częścią rozwiązania.