Cibor: Postanowienia COP28 nie są dobre, ale to nie porażka (ROZMOWA)
– Postanowienia szczytu klimatycznego w Dubaju nie są wystarczające do skutecznej walki z kryzysem klimatycznym, ale nie ma można mówić o totalnym fiasku – mówi Krzysztof Cibor z Greenpeace w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Czy tegoroczny szczyt klimatyczny oddali świat od neutralności klimatycznej na rzecz dłuższego spalania paliw kopalnych?
Krzysztof Cibor: Przede wszystkim należy zacząć od tego, że wielką kontrowersją tegorocznego szczytu klimatycznego było miejsce, gdzie się on odbył i kto mu przewodniczył. Zjednoczone Emiraty Arabskie to 8. największy producent ropy na świecie, a COP28 przewodniczył sułtan Al-Jaber, prezes koncernu wydobywczego ADNOC.
Obawy, że COP w Emiratach nie skończy się zwiększeniem ambicji w walce z kryzysem klimatycznym, mają swoje potwierdzenie we wstępnym tekście porozumienia. Wbrew oczekiwaniom państw, naukowców i organizacji dokument ten nie zawiera jasnej deklaracji ws. szybkiego, pełnego i sprawiedliwego odejścia od spalania paliw kopalnych. Jest to – nie tylko dla Greenpeace’u – mocno rozczarowujące.
Z drugiej strony zawód mógłby być większy. Podczas szczytu wydarzyły się dobre rzeczy, takie jak porozumienie stu kilkunastu państw – w tym Polski – o trzykrotnym zwiększeniu mocy z energii odnawialnej. Ten krok z pewnością będzie dobry dla klimatu.
Postanowienia szczytu klimatycznego w Dubaju nie są wystarczające do skutecznej walki z kryzysem klimatycznym, ale nie ma można mówić o totalnym fiasku.
Komu najbardziej zależało na mniej ambitnych celach klimatycznych?
Wstępna umowa porozumienia między państwami nie zawiera celu całkowitego wycofania się ze spalania paliw kopalnych. Wynika to przede wszystkim z presji państw OPEC pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej oraz Rosji. Państwa te czerpią wielki zyski ze sprzedaży paliw kopalnych, ale skutki ich działalności będą oczekiwane przez wszystkich.
Ale jest też duża grupa państw, które głośno wyrażają niezadowolenie z miałkiego tekstu porozumienia. Są wśród nich państwa UE, ale też oczywiście państwa Globalnego Południa, które w największym stopniu doświadczają skutków kryzysu klimatycznego.
Czy podpisanie przez polską delegację na COP28 deklaracji o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku to krok w dobrym kierunku?
Pewnym jest to, że świat musi jak najszybciej odejść od spalania paliw kopalnych. W przypadku Polski energetyka jądrowa nie istnieje, więc deklaracje o potrojeniu mocy wytwórczej to pieśń przyszłości.
Uważam, że powinniśmy skupić nasze wysiłki na rozbudowie mocy z odnawialnych źródeł energii, które są już dostępne tu i teraz. Nie możemy opierać się na technologii jądrowej, która zostanie wdrożona za kilkanaście lat. Budowa elektrowni jądrowej jest bardzo skomplikowana, ciągnie się latami i bardzo często wiąże się z opóźnieniami. Oznacza to kosmiczne wydatki na coś, co przyniesie rozwiązanie za wiele lat. Tymczasem już teraz potrzebujemy pieniędzy na rozwój OZE, poprawę efektywności energetycznej oraz sprawiedliwą transformację.
Atom nie może opóźnić naszych działań na rzecz transformacji energetycznej, szczególnie, że pod naszą ręką są dostępne rozwiązania, które pozwolą osiągnąć neutralność klimatyczną
Rozmawiał Jacek Perzyński
Nie ma porozumienia na szczycie klimatycznym COP28 przez spór o paliwa kopalne