Najważniejsze informacje dla biznesu

Greenpeace włamał się do Kopalni Turów i wstrzymał jej pracę. To koszty i zagrożenie dla górników

W poniedziałek czternastu członków Greenpeace włamało się na teren Kopalni Turów. Aktywiści wdrapali się na koparkę, wstrzymując pracę na całym pierwszym poziomie odkrywki. – Greenpeace naraża zdrowie i życie zarówno protestujących, jak i pracowników – podnosi PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, właściciel Turowa.

W poniedziałek czternastu nieuprawnionych działaczy Greenpeace weszło na teren KWB w Turowie, po czym siłą wtargnęli na koparkę K22. Na maszynie oprócz obsługi znajdowało się dwóch wartowników – poinformowała PGE GiEK, spółka odpowiedzialna za wydobycie węgla brunatnego i wytwarzanie energii elektrycznej w siedmiu oddziałach na terenie pięciu województw, m.in. w Turowie czy Bełchatowie.

Według informacji spółki, koparka pracowała na pierwszym poziomie nadkładowym. Po wtargnięciu, ruch maszyny natychmiast został wstrzymany. Na miejsce przybyła policja, która przejęła dowodzenie akcją, następnie pojawili się policyjni negocjatorzy, którzy nie przekonali aktywistów do zejścia z koparki. Ci mieli spędzić całą noc na terenie kopalni.

– Greenpeace wyrażając w ten sposób swoją własną opinię naraża zdrowie i życie zarówno protestujących, jak i pracowników PGE GiEK. Działania aktywistów spowodowały wstrzymanie pracy koparki, co ma swoje konsekwencje w wydobyciu węgla. Służby PGE GiEK wyceniają straty finansowe, jakie w wyniku zatrzymania pracy poniosła spółka – czytamy w komunikacie PGE.

Saga Turowa nie może się skończyć

Turów to prawdopodobnie najbardziej medialna kopalnia węgla brunatnego w Polsce. Od kilku lat raz po raz pojawia się na głównych stronach gazet, tym razem za sprawą aktywistów przerywających jej pracę. Kopalnia do dziś realizuje zapisy porozumienia polsko-czeskiego z 2022 roku, które wówczas zażegnało spór międzynarodowy. Na początku 2025 roku Czesi podsumowali trzyletni okres obowiązywania porozumienia i potwierdzili terminowość wypełniania zapisów umowy przez PGE.

W ostatnich latach PGE modernizuje obiekt w Turowie, aby zmniejszyć oddziaływanie na środowisko. Zainstalowała tam m.in. podziemny ekran przeciwfiltracyjny, który zabezpiecza sąsiadujące z kopalnią tereny przed potencjalnym odpływem wód gruntowych, automatyczny system zamgławiania na ciągach transportowych oraz stacjonarny system zraszania dróg, który ma ograniczać emisję pyłów.

Warto dodać, że działalność Kopalni Turów w zgodzie z prawem potwierdzają też wyroki Naczelnego Sąd Administracyjny (NSA), który 18 marca 2025 roku uchylił niekorzystny dla Kopalni Turów wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) z 1 lutego 2022 roku w sprawie decyzji środowiskowej.

Jędrzej Stachura

Wyrok NSA. Kopalnia Turów może kontynuować wydobycie

W poniedziałek czternastu członków Greenpeace włamało się na teren Kopalni Turów. Aktywiści wdrapali się na koparkę, wstrzymując pracę na całym pierwszym poziomie odkrywki. – Greenpeace naraża zdrowie i życie zarówno protestujących, jak i pracowników – podnosi PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, właściciel Turowa.

W poniedziałek czternastu nieuprawnionych działaczy Greenpeace weszło na teren KWB w Turowie, po czym siłą wtargnęli na koparkę K22. Na maszynie oprócz obsługi znajdowało się dwóch wartowników – poinformowała PGE GiEK, spółka odpowiedzialna za wydobycie węgla brunatnego i wytwarzanie energii elektrycznej w siedmiu oddziałach na terenie pięciu województw, m.in. w Turowie czy Bełchatowie.

Według informacji spółki, koparka pracowała na pierwszym poziomie nadkładowym. Po wtargnięciu, ruch maszyny natychmiast został wstrzymany. Na miejsce przybyła policja, która przejęła dowodzenie akcją, następnie pojawili się policyjni negocjatorzy, którzy nie przekonali aktywistów do zejścia z koparki. Ci mieli spędzić całą noc na terenie kopalni.

– Greenpeace wyrażając w ten sposób swoją własną opinię naraża zdrowie i życie zarówno protestujących, jak i pracowników PGE GiEK. Działania aktywistów spowodowały wstrzymanie pracy koparki, co ma swoje konsekwencje w wydobyciu węgla. Służby PGE GiEK wyceniają straty finansowe, jakie w wyniku zatrzymania pracy poniosła spółka – czytamy w komunikacie PGE.

Saga Turowa nie może się skończyć

Turów to prawdopodobnie najbardziej medialna kopalnia węgla brunatnego w Polsce. Od kilku lat raz po raz pojawia się na głównych stronach gazet, tym razem za sprawą aktywistów przerywających jej pracę. Kopalnia do dziś realizuje zapisy porozumienia polsko-czeskiego z 2022 roku, które wówczas zażegnało spór międzynarodowy. Na początku 2025 roku Czesi podsumowali trzyletni okres obowiązywania porozumienia i potwierdzili terminowość wypełniania zapisów umowy przez PGE.

W ostatnich latach PGE modernizuje obiekt w Turowie, aby zmniejszyć oddziaływanie na środowisko. Zainstalowała tam m.in. podziemny ekran przeciwfiltracyjny, który zabezpiecza sąsiadujące z kopalnią tereny przed potencjalnym odpływem wód gruntowych, automatyczny system zamgławiania na ciągach transportowych oraz stacjonarny system zraszania dróg, który ma ograniczać emisję pyłów.

Warto dodać, że działalność Kopalni Turów w zgodzie z prawem potwierdzają też wyroki Naczelnego Sąd Administracyjny (NSA), który 18 marca 2025 roku uchylił niekorzystny dla Kopalni Turów wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) z 1 lutego 2022 roku w sprawie decyzji środowiskowej.

Jędrzej Stachura

Wyrok NSA. Kopalnia Turów może kontynuować wydobycie

Najnowsze artykuły