Według raportu Instytutu Badań Strukturalnych, w perspektywie 2050 r. odejście od węgla byłoby nieznacznie droższe niż brak dekarbonizacji, ale dwukrotnie zmniejszy emisję CO2 – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”
Autorzy raportu są zdania, że transformacja energetyczna będzie mieć niewielki wpływ na PKB, bezrobocie czy konsumpcję. Według IBS rezygnacja z węgla w perspektywie 2050 r. kosztowałby ok. 2,5 bln zł (koszty bieżące plus inwestycje), natomiast dekarbonizacja byłaby o ok. 15 proc. droższa.
W swoim IBS zakłada dwa scenariusze. Optymalne rozwiązanie nie uwzględniające redukcji emisji CO2 zakłada, że udział węgla w miksie zmniejszy się do 75 proc. w 2030 r. i do 33 proc. w 2050 r. Węgiel będzie zastępowany przez energię jądrową oraz energię z wiatru i gazu, których udział w miksie wyniósłby docelowo ok. 20 proc. Natomiast w optymalnym scenariuszu zakładającym trzykrotną redukcję CO2, wiążącą się z nieco wyższymi kosztami, spadek udziału węgla powinien rozpocząć się już w 2020 r., w 2030 r. wynosiłby 39 proc., a w 2050 r. – 12 proc. Koszty będą wyższe, ale wielkość emisji CO2 do 2050 r. spadłaby o prawie 70 proc. W przypadku braku dekarbonizacji emisja spadnie dopiero po 2030 r. o ok. 40 proc.
– Mimo że scenariusz ambitnej redukcji CO2 oznacza wysokie nakłady inwestycyjne w energetyce, które mogą wypierać inwestycje w innych sektorach gospodarki, to całkowity wpływ dekarbonizacji na PKB w perspektywie 2050 r. będzie znikomy – powiedział cytowany przez gazetę Jan Witajewski-Baltvilks, współautor raportu IBS.
Dziennik Gazeta Prawna/CIRE.PL