Idzie upał. Co z cenami energii?

8 lipca 2016, 11:45 Alert

(Rzeczpospolita/CIRE.pl)

W przyszłym tygodniu znów spodziewane są upały. „Rzeczpospolita” zastanawia się, czy wysokie temperatury znów doprowadzą do dużych wzrostów cen energii elektrycznej, jak to miało miejsce w czerwcu br.

Dziennik przypomina, że w upalne dni 23 i 24 czerwca br. odnotowano rekordowe zapotrzebowanie na moc w szczycie letnim, w efekcie średnioważona cena energii w czerwcu na rynku spot w porównaniu do maja wzrosła o 62,19 zł/MWh i osiągnęła poziom 222,84 zł/MWh. Jak zauważa „Rz”, wzrosły też ceny na rynku terminowym.

Cytowany przez dziennik Marian Kilen, menedżer ds. tradingu w Fortum zwraca uwagę, że w drugiej połowie czerwca przez sześć dni dobowe ceny na rynku bilansującym przekroczyły 400 zł. Jednocześnie, jak zaznacza, w pojedynczych godzinach szczytu ceny na rynku bilansującym znacząco przekraczały 1000 zł, a 21 czerwca w godz. 12–14, kiedy rezerwa w systemie wynosiła tylko 200–300 MW, sięgały 1400 zł. Natomiast na na TGE w dniach 22–23 czerwca średnia cena hurtowa znacząco przekraczała 350 zł, przy czym w szczycie energia kosztowała ponad 500 zł/MWh.

Jednak zapowiadane na przyszły tydzień upały, w ocenie cytowane przez „Rz” Michała Borga, senior tradera z firmy Fiten, nie powinny przynieść znaczących zwyżek cen energii. Zwraca on uwagę, że zostało już uruchomione połączenie ze Szwecją, a oprócz tego są dostępne połączenia transgraniczne na granicy zachodniej i południowej (400–450 MW).

Jednocześnie Borg analizując sytuację z czerwca zwraca uwagę, że po rynku krążą opinie, iż skok cen był wynikiem nierzetelnego raportowania przez część wytwórców wyłączeń bloków do remontu.