Trwa kanibalizacja Odnawialnych Źródeł Energii na rynku. Okazuje się, że te źródła niejako podcinają gałąź, na której siedzą. Eksperci wróżą, że pomogą dopiero wielkoskalowe magazyny energii, których wciąż nie ma.Są także inne remedia.
– Ujemne ceny energii elektrycznej obserwowane od września 2023 na hurtowym rynku spot w Polsce są wyrazem technicznych wyzwań w prowadzenia pracy systemu z wysokimi wolumenami mocy chwilowej z pogodozależnych OZE (wiatr, fotowoltaika) – wskazuje Instytut Jagielloński w najnowszym komentarzu IJ Research. – Capture price to w wolnym tłumaczeniu cena „uchwycona” lub „złapana” przez dane źródło OZE, stanowiąca o rentowności inwestycji w dane źródło. Zależy ona z jednej strony od profilu pracy tego źródła, a z drugiej – jest efektem wpływu tego źródła na poziom cen hurtowych.
kontekście powyższego, gładko przechodzimy do kwestii tzw. kanibalizacji OZE. Wiatr lub fotowoltaika, cechujące się niemal zerowym kosztem zmiennym wytwarzania, wywierają presję spadkową na ceny hurtowe spot energii elektrycznej.
– W przypadku wysokich wolumenów mocy z fotowoltaiki (PV) lub wiatru, ceny osiągają bardzo niskie poziomy, czasami zerowe lub wręcz ujemne. Widać to zwłaszcza na przykładzie fotowoltaiki, gdzie najwyższym poziomom produkcji w ciągu dnia towarzyszą najniższe ceny – piszą autorzy komentarza. – W ten sposób OZE niejako podcinają gałąź na której siedzą, co przekłada się na istotnie niższe „capture price” w stosunku do ceny obserwowanej na rynku – ostrzegają.
– Kanibalizacja OZE jest bardzo ważnym sygnałem dla inwestorów oraz decydentów kształtujących politykę energetyczną. Oznacza bowiem ryzyko pogorszenia rentowności inwestycji w OZE (gdy capture price jest niższa niż koszt LCOE – levelized cost of electricity), co może spowolnić przyrost tych mocy – piszą analitycy IJ. Oznacza to, że obniżka ceny chwilowej na rynku poniżej kosztu wytworzenia energii zmniejsza atrakcyjność budowy nowych OZE.
– Kanibalizacja OZE pokazuje także, iż dążenie do osiągnięcia wysokich udziałów tych źródeł w horyzoncie roku 2030 lub 2040 będzie wymagać rewizji strumieni przychodów uzyskiwanych prez OZE, ponieważ przychody z rynku energii mogą okazać się niewystarczające. Dodatkowymi źródłami przychodów OZE może być rozwój rynku umów PPA, instrumentów rynku mocy lub np. przychodów z udziału w regulacyjnych usługach systemowych – wylicza IJ.
– Przeciwdziałać efektowi kanibalizacji może także rozwój OZE w połączeniu z instalacjami magazynowania energii. Gromadzenie nadwyżek energii w okresach wysokiej generacji zapobiegnie nadmiernym spadkom cen godzinowych. Oddawanie zgromadzonej energii w okresach szczytowych pozwoli uchwycić występujące w tych interwałach wysokie poziomy cen, wspomagając jednocześnie bilansowanie systemu i zapobiegając ewentualnym brakom mocy – podsumowują autorzy komentarza.
Instytut Jagielloński / Wojciech Jakóbik
IJ: Indeks Bezpieczeństwa Energetycznego, czyli jak zmierzyć kryzys w energetyce