– Wybór wykonawcy podmorskiej części Baltic Pipe i umowa Gaz-Systemu z koncernem Saipem to zielone światło dla budowy gazociągu, który zmieni pozycję Polski – mówi Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Doświadczenie, harmonogram i pozycja
– Wybór wykonawcy to niezbędny warunek budowy całego gazociągu. Firma Saipem jest znana z budowy wielu największych projektów energetycznych – powiedział Jakóbik, wskazując m.in. terminal LNG w Świnoujściu i pierwszy gazociąg Nord Stream. – Nie można odmówić jej doświadczenia – podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
– Dobre relacje polsko-włoskie są gwarantem sukcesu projektu, który ma zostać ukończony w październiku 2022 roku i dać Polsce kolejne źródło gazu spoza Rosji. Warto teraz dopilnować, aby budowa przebiegła bez problemów, zgodnie z harmonogramem – dodał Jakóbik.
Redaktor naczelny BiznesAlert.pl zaznaczył, że pomyślne zakończenie budowy da Polsce komfortową pozycję do dalszych negocjacji z Gazpromem po 2022 roku, gdy skończy się kontrakt jamalski.
– Dzięki Baltic Pipe i terminalowi LNG, Polska będzie potencjalnie mogła porzucić dostawy z Rosji – podkreślił.
Gaz-System podał, że Baltic Pipe powstanie do października 2022 roku. Roczna przepustowość gazociągu będzie wynosić 10 mld m sześc. Zbuduje go włoski Saipem w ramach kontraktu wartego 280 mln euro.
Opracował Jędrzej Stachura
Kwieciński: Baltic Pipe to remedium na problemy z gazem ze Wschodu