icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Hub Gazowy Polska. Jak wyrwać region z rąk Niemiec i Rosji

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Z wypowiedzi przedstawicieli PGNiG, Gaz-System i rządu wynika, że plan uczynienia z Polski hubu gazowego nabiera regionalnego charakteru. Polacy chcą ściągnąć na nasz rynek znaczące ilości surowca, którymi będziemy mogli podzielić się z sąsiadami.

Międzymorze to stara koncepcja z XX wieku, która w obecnych realiach ma swoje ograniczenia. Nie przybierze charakteru antyrosyjskiego, chyba, że mimochodem, bo wielu z adresatów jak choćby orbanowskie Węgry, ma postawę prorosyjską. Nie będzie dla niej spoiwem także jedna idea, jak rozbijanie imperium sowieckiego w okresie międzywojennym. Potrzebne są wspólne interesy, które będą napędzać współpracę krajów między Morzem Adriatyckim, Bałtyckim i Czarnym. Piszę o tym od 2011 roku.

Więcej: Międzymorze musi być dobrym biznesem

W planach PGNiG i Gaz-System widać zwiększenie koordynacji. Największy importer gazu rosyjskiego do Polski, chce poprawić swoją pozycję negocjacyjną, a być może w przyszłości zredukować dostawy z kierunku rosyjskiego w ogóle. W tym celu kreśli śmiały plan budowy Korytarza Norweskiego, czyli połączenia gazowego z Danią o nazwie Baltic Pipe, oraz przekonania Duńczyków do budowy kolejnego, łączącego ich ze złożami norweskimi. Kolejnym elementem ma być rozwój rynku LNG. Jeżeli znajdą się klienci, już w czerwcu PGNiG chce kupić na spocie 5 ładunków w celu przetestowania konkurencyjności tego źródła na regionalnym rynku. Zamierza także renegocjować warunki odsądzanej od czci umowy z Katarem, która w obecnych warunkach może zostać uatrakcyjniona przez rabat i bardziej elastyczne warunki. Qatargas idzie na podobne ustępstwa wobec swoich klientów w Azji.

17 maja Gaz-System ma przedstawić nowy plan rozbudowy gazociągów. Krajowy Dziesięcioletni Plan Rozwoju zakłada stworzenie regionalnego rynku gazu o przepustowości do 70 mld m3 rocznie.

Na konferencji Gazterm 2016 w Międzyzdrojach, objętej patronatem BiznesAlert.pl prezes Tomasz Stępień zapowiedział już ramy realizacji tego planu. Plan minimum zakłada pozostawienie 5 mld m3 rocznie przepustowości terminala LNG w Świnoujściu i sprowadzenie statku do regazyfikacji i magazynowania gazu (FSRU), jak obiekt w litewskiej Kłajpedzie (być może ten sam!) do Zatoki Gdańskiej lub Puckiej. Tego typu obiekty mają przepustowość około 1,5 mld m3 rocznie. Kolejnym źródłem ma być wspomniany Korytarz Norweski, który według Gaz-System mógłby zapewnić od 3-7 mld m3 gazu ziemnego rocznie. W planie minimum łącznie Polska może zapewnić sobie i sąsiadom około 9 mld m3 surowca z nierosyjskich źródeł. Plan maksimum zakłada rozbudowę terminala LNG do 10 mld m3 rocznie i sprowadzenie 7 mld m3 z Norwegii. Da to łącznie 17 mld m3 gazu ziemnego z nierosyjskich źródeł. O ile plan minimum mógłby zapewnić około 90 procent (9 mld m3) zapotrzebowania Polski na gaz z importu, to już plan maksimum przekracza polskie zapotrzebowanie o 7 mld m3. Byłby to wkład w budowę wspólnego rynku gazu z udziałem krajów Europy Środkowej połączonych z Polską Korytarzem Północ-Południe. Chodzi o sieć połączeń gazowych od Świnoujścia, przez państwa wyszehradzkie, po planowany terminal LNG w Chorwacji. Poprzez planowane połączenie gazowe z Litwą (GIPL) do grupy mogłyby dołączyć państwa bałtyckie. Do tego układu Polacy chcieliby włączyć Ukrainę o największej infrastrukturze magazynowej w Europie (31 mld m3). Połączone rynki mają łącznie dać przepustowość 70 mld m3 rocznie. To potencjał do rzucenia wyzwania największym w okolicy giełdom niemieckim, którym grozi nasycenie rosyjskim gazem z Nord Stream i Nord Stream 2.

Gaz SystemNa konferencji Gazterm pojawiło się określenie Hub Gazowy – Polska, a nawet postulat powołania dedykowanej spółki o takiej, roboczej nazwie. Można sobie wyobrazić takie konsorcjum z udziałem PGNiG, Gaz-System i Towarowej Giełdy Energii. Budowa polskiego hubu mogłaby sprawić, że to polski parkiet będzie areną transakcji regionalnych, tak jak póki co głównym parkietem dla tego rodzaju operacji w naszej części Europy jest giełda Gaspool napędzana gazem z Rosji. Naszą giełdę napędzałby jednak surowiec z alternatywnych źródeł. Chodzi o wspomniany gaz norweski, LNG z USA i całego świata, przez Korytarz Północ-Południe gaz kaspijski, być może śródziemnomorski. Ten walor mógłby sprawić, że plan zarysowany w Międzyzdrojach, mógłby zyskać poparcie Komisji Europejskiej, która naciska na dywersyfikację źródeł dostaw. Koncepcja Hub Gazowy – Polska wpisuje się w strategię Unii Energetycznej. Nie wiadomo jak odnosi się ona do przepisów unijnych. Należy z nadzieją wyczekiwać bardziej konkretnych założeń planu Polaków. Ważnym punktem może być nowa strategia Gaz-Systemu, którą firma przedstawi 17 maja. Już teraz warto pochwalić spójność przekazu spółek sektora gazowego. Zobaczymy, czy polska oferta zmieni rynek w naszej części Europy.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Z wypowiedzi przedstawicieli PGNiG, Gaz-System i rządu wynika, że plan uczynienia z Polski hubu gazowego nabiera regionalnego charakteru. Polacy chcą ściągnąć na nasz rynek znaczące ilości surowca, którymi będziemy mogli podzielić się z sąsiadami.

Międzymorze to stara koncepcja z XX wieku, która w obecnych realiach ma swoje ograniczenia. Nie przybierze charakteru antyrosyjskiego, chyba, że mimochodem, bo wielu z adresatów jak choćby orbanowskie Węgry, ma postawę prorosyjską. Nie będzie dla niej spoiwem także jedna idea, jak rozbijanie imperium sowieckiego w okresie międzywojennym. Potrzebne są wspólne interesy, które będą napędzać współpracę krajów między Morzem Adriatyckim, Bałtyckim i Czarnym. Piszę o tym od 2011 roku.

Więcej: Międzymorze musi być dobrym biznesem

W planach PGNiG i Gaz-System widać zwiększenie koordynacji. Największy importer gazu rosyjskiego do Polski, chce poprawić swoją pozycję negocjacyjną, a być może w przyszłości zredukować dostawy z kierunku rosyjskiego w ogóle. W tym celu kreśli śmiały plan budowy Korytarza Norweskiego, czyli połączenia gazowego z Danią o nazwie Baltic Pipe, oraz przekonania Duńczyków do budowy kolejnego, łączącego ich ze złożami norweskimi. Kolejnym elementem ma być rozwój rynku LNG. Jeżeli znajdą się klienci, już w czerwcu PGNiG chce kupić na spocie 5 ładunków w celu przetestowania konkurencyjności tego źródła na regionalnym rynku. Zamierza także renegocjować warunki odsądzanej od czci umowy z Katarem, która w obecnych warunkach może zostać uatrakcyjniona przez rabat i bardziej elastyczne warunki. Qatargas idzie na podobne ustępstwa wobec swoich klientów w Azji.

17 maja Gaz-System ma przedstawić nowy plan rozbudowy gazociągów. Krajowy Dziesięcioletni Plan Rozwoju zakłada stworzenie regionalnego rynku gazu o przepustowości do 70 mld m3 rocznie.

Na konferencji Gazterm 2016 w Międzyzdrojach, objętej patronatem BiznesAlert.pl prezes Tomasz Stępień zapowiedział już ramy realizacji tego planu. Plan minimum zakłada pozostawienie 5 mld m3 rocznie przepustowości terminala LNG w Świnoujściu i sprowadzenie statku do regazyfikacji i magazynowania gazu (FSRU), jak obiekt w litewskiej Kłajpedzie (być może ten sam!) do Zatoki Gdańskiej lub Puckiej. Tego typu obiekty mają przepustowość około 1,5 mld m3 rocznie. Kolejnym źródłem ma być wspomniany Korytarz Norweski, który według Gaz-System mógłby zapewnić od 3-7 mld m3 gazu ziemnego rocznie. W planie minimum łącznie Polska może zapewnić sobie i sąsiadom około 9 mld m3 surowca z nierosyjskich źródeł. Plan maksimum zakłada rozbudowę terminala LNG do 10 mld m3 rocznie i sprowadzenie 7 mld m3 z Norwegii. Da to łącznie 17 mld m3 gazu ziemnego z nierosyjskich źródeł. O ile plan minimum mógłby zapewnić około 90 procent (9 mld m3) zapotrzebowania Polski na gaz z importu, to już plan maksimum przekracza polskie zapotrzebowanie o 7 mld m3. Byłby to wkład w budowę wspólnego rynku gazu z udziałem krajów Europy Środkowej połączonych z Polską Korytarzem Północ-Południe. Chodzi o sieć połączeń gazowych od Świnoujścia, przez państwa wyszehradzkie, po planowany terminal LNG w Chorwacji. Poprzez planowane połączenie gazowe z Litwą (GIPL) do grupy mogłyby dołączyć państwa bałtyckie. Do tego układu Polacy chcieliby włączyć Ukrainę o największej infrastrukturze magazynowej w Europie (31 mld m3). Połączone rynki mają łącznie dać przepustowość 70 mld m3 rocznie. To potencjał do rzucenia wyzwania największym w okolicy giełdom niemieckim, którym grozi nasycenie rosyjskim gazem z Nord Stream i Nord Stream 2.

Gaz SystemNa konferencji Gazterm pojawiło się określenie Hub Gazowy – Polska, a nawet postulat powołania dedykowanej spółki o takiej, roboczej nazwie. Można sobie wyobrazić takie konsorcjum z udziałem PGNiG, Gaz-System i Towarowej Giełdy Energii. Budowa polskiego hubu mogłaby sprawić, że to polski parkiet będzie areną transakcji regionalnych, tak jak póki co głównym parkietem dla tego rodzaju operacji w naszej części Europy jest giełda Gaspool napędzana gazem z Rosji. Naszą giełdę napędzałby jednak surowiec z alternatywnych źródeł. Chodzi o wspomniany gaz norweski, LNG z USA i całego świata, przez Korytarz Północ-Południe gaz kaspijski, być może śródziemnomorski. Ten walor mógłby sprawić, że plan zarysowany w Międzyzdrojach, mógłby zyskać poparcie Komisji Europejskiej, która naciska na dywersyfikację źródeł dostaw. Koncepcja Hub Gazowy – Polska wpisuje się w strategię Unii Energetycznej. Nie wiadomo jak odnosi się ona do przepisów unijnych. Należy z nadzieją wyczekiwać bardziej konkretnych założeń planu Polaków. Ważnym punktem może być nowa strategia Gaz-Systemu, którą firma przedstawi 17 maja. Już teraz warto pochwalić spójność przekazu spółek sektora gazowego. Zobaczymy, czy polska oferta zmieni rynek w naszej części Europy.

Najnowsze artykuły