Jakóbik: Komisja daje Rosji sznur na którym zawiśnie rynek gazu w Polsce i regionie

5 grudnia 2016, 15:30 Energetyka

ANALIZA

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

PGNiG ostrzega przed scenariuszem, w którym zalew rosyjskiego gazu w Europie Środkowo-Wschodniej wykluczy realizację planów dywersyfikacji źródeł dostaw. Aby do tego nie dopuścić zamierza iść do sądu z Brukselą.

Według prezesa PGNiG Piotra Woźniaka ugoda Komisji Europejskiej z Gazpromem może zaszkodzić projektom Bramy Północnej i podważa sens budowy połączeń gazowych w Unii Europejskiej. Tymczasem Komisja nadal nie opublikowała dokumentu z decyzją pozwalającą Rosjanom słać więcej gazu przez Niemcy.

Zawór gazociągu. Fot. Gaz-System
Zawór gazociągu. Fot. Gaz-System

– Decyzja nie została do tej pory opublikowana. Było kilka komunikatów. 29 listopada zostaliśmy wezwani do ogłoszenia tej decyzji, ale dowiedzieliśmy się, że trzeba jeszcze usunąć z niej elementy handlowe niewygodne dla Gazprom i Gazprom Export, co wzbudza nasze niezadowolenie – ocenił Piotr Woźniak.

– Nic się nie zmieniło, aby decyzję o przyznaniu 50 procent przepustowości OPAL dla Gazpromu rewidować i przyznawać więcej. Nie jesteśmy w stanie ocenić zawartości decyzji Komisji. To fakt absolutnie bez precedensu, jako firma i zawodowcy jesteśmy przywiązani do zasad trzeciego pakietu energetycznego. Nie widzimy powodu, aby gazociąg OPAL był traktowany inaczej – mówił 5 grudnia Woźniak.

Woźniak: Komisja naruszyła prawo na korzyść Gazpromu

PGNiG zaprezentowało jak w jego przekonaniu może wyglądać dwuetapowy plan zalewania Europy Środkowo-Wschodniej gazem z Rosji w celu wykluczenia konkurencji, jak Brama Północna. Prezes polskiej spółki przyznał, że ten temat utrudnia rozmowy na temat budowy Korytarza Norweskiego, czyli drugiego po gazoporcie źródła dostaw dla Bramy.

Plan dywersyfikacji źródeł dostaw do Polski, który może zostać wykorzystany także na korzyść krajów Europy Środkowo-Wschodniej, zakłada rozbudowę terminalu LNG z 5 do maksymalnie 10 mld m3 rocznie oraz budowę połączenia z Norweskim Szelfem Kontynentalnym i spożytkowanie tamtejszych złóż (także tych pod kontrolą PGNiG). Według założeń polskiej firmy do 2022 roku wydobycie na szelfie wzrosło do 2-2,5 mld m3. Całkowita przepustowość analizowana w studium wykonalności, które ma się zakończyć według Woźniaka „przed Gwiazdką 2016”, to 10 mld m3 rocznie.

pgnig-opal

Fot. PGNiG

Obecnie Polska sprowadza rosyjski gaz przez Gazociąg Jamalski (całkowita 32 mld m3 rocznie) przez Białoruś, Gazociąg Przyjaźń (41 mld m3 rocznie) przez Ukrainę, oraz Nord Stream (wykorzystywana przepustowość to 38 mld m3 rocznie). Dostępna przepustowość odnogi niemiecko-rosyjskiej magistrali, czyli OPAL, to 18 mld m3 rocznie. Polacy sprowadzają także 1,5 mld m3 rocznie gazu skroplonego z Kataru. Gaz z kierunków innych niż gazoport i Wschód dociera przez połączenia gazowe z Niemcami (Lasów, rewers na Gazociągu Jamalskim) i z Czechami (Stork 1). Gaz docierający z tych źródeł jest również rosyjski. Terminal LNG i Korytarz Norweski mają dopełnić ten obraz poprzez zapewnienie źródeł nierosyjskich – gaz skroplony z całego świata i w formie lotnej z szelfu.

Zgoda Komisji Europejskiej na wykorzystanie gazociągu OPAL nie w 50 ale w 90 procentach przez rosyjski Gazprom sprawi, że w pierwszym etapie dostawy przez Nord Stream będą mogły wzrosnąć o 17 mld m3 rocznie. W razie rozważanego przez Rosjan powiększenia przepustowości Nord Stream 1 do 60 mld m3 rocznie dostawy będą mogły wzrosnąć o kolejne 5 mld m3 rocznie. Wtedy możliwa będzie redukcja dostaw przez Jamalski i Przyjaźń. Możliwa jest obniżka odpowiednio na szlaku białoruskim do 14,5 mld m 3 rocznie lub do 23,5 mld m3 rocznie przez szlak ukraiński przy założeniu, że dostawy przez drugi gazociąg pozostaną na niezmienionym poziomie.

W drugim etapie dostawy przez Niemcy mogłyby wzrosnąć dzięki uruchomieniu kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 o maksymalnej przepustowości 55 mld m3 rocznie z opcją analogicznej do Nord Stream 1 rozbudowy do 60 mld m3 rocznie. Wtedy zostanie wykorzystana planowana odnoga Nord Stream 2 o nazwie EUGAL (postulowane 54 mld m3 rocznie). W takim scenariuszu dostawy przez Białoruś i Ukrainę mogłyby spaść do zera.

PGNiG ostrzega, że w takim wypadku mogłoby dojść do przerw dostaw gazu do Polski. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że do przerwy antagonizującej Gazprom z Komisją Europejską nie dojdzie. Za to zalew surowca rosyjskiego z Niemiec może podkopać rozmowy o Korytarzu Norweskim. Prezes PGNiG przyznał, że ustępstwo Komisji ws. OPAL „nie poprawia klimatu do negocjacji w sprawie połączenia gazowego z Norwegią”.

Brama Północna to realna szansa na dywersyfikację dostaw gazu do Polski i innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Komisja Europejska wyraziła dla niej poparcie podczas konferencji w Parlamencie Europejskim. 18 października tego roku wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz potwierdził, że jest to alternatywa dla regionu, „której nie można zmarnować”.

Szefczovicz: Brama Północna to szansa dla regionu, której nie możemy zmarnować

W celu okazania prawdziwych intencji Komisja Europejska powinna jak najszybciej opublikować dokument odnośnie swojej decyzji, aby PGNiG mogło go zakwestionować przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. PGNiG zwróciło się do niemieckiego regulatora Bundesnetzagentur do zawieszenia wprowadzenia w życie decyzji ws. OPAL, ale nadal nie otrzymało odpowiedzi. Termin do składania zastrzeżeń minie, a od 1 stycznia wejdzie w życie.

Podstawy prawne zaprezentowane przez PGNiG to:

  1. Art. 17 Traktatu o Unii Europejskiej zmuszający Komisję do aplikowania traktatów i prawa unijnego
  2. Art. 7 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej zmuszający do zapewnienia spójności między politykami unijnymi
  3. Dyrektywa 73/2009 (Dyrektywa Gazowa), Art. 36 który umożliwia wyłączenie spod regulacji antymonopolowych pod warunkiem wzmocnienia konkurencji i bezpieczeństwa dostaw i jeżeli projekt jest niezbędny dla utrzymania konkurencji oraz efektywnego funkcjonowania rynku wewnętrznego
  4. Niemieckie prawo odnośnie procedur administracyjnych
  5. Unijne prawo odnośnie przejrzystości procesów decyzyjnych.

Projekt Bramy Północnej musi być kontynuowany. Ten sam komisarz odwiedził niedawno Moskwę, gdzie rozmawiał o dostawach rosyjskiego gazu do regionu. Nie wiadomo, czy zmienił zdanie na temat dywersyfikacji po rozmowie z ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem. Pewne jest, że strona rosyjska będzie próbowała potęgować wrażenie izolacji Polski, w którą ta nie może dać się wpędzić.

Należy dążyć do jak najszybszego rozwiązania sporu z Komisją Europejską. Połączenia gazowe do sąsiadów powinny powstać z poszanowaniem ich pierwotnego przeznaczenia, czyli dywersyfikacji i uniezależnienia od gazu z Rosji. Jeżeli plan się powiedzie, będzie to możliwe dzięki LNG i norweskiemu gazowi z Polski. Na razie decyzja Komisji Europejskiej ws. OPAL podważa współpracę na rzecz łączenia rynków gazu w regionie.

– Na przełomie października i listopada dostaliśmy pismo od czeskiego operatora Net4Gas, który zwracał się w sprawie Stork 1 łączącego Polskę i Czechy, aby zaniechać budowy rewersu, co oznacza naszym zdaniem, że OPAL jest w całości przeznaczony do zasilania Europy Wschodniej łącznie z Austrią i Polski. W ten sposób podważana jest zasadność budowy jakichkolwiek interkonektorów – powiedział redaktorowi BiznesAlert.pl gospodarz konferencji. Ten problem pokazuje jak działa polityka „dziel i rządź” stosowana konsekwentnie przez stronę rosyjską. Komisja Europejska nie powinna jej podejmować.

Jakóbik: Paragraf Gazpromu. PGNiG idzie do sądu z Komisją