icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Ofensywa czaru Baltic Pipe w Kopenhadze

Dziś rusza polsko-duńska konferencja o projekcie Baltic Pipe oraz Odnawialnych Źródłach Energii w Kopenhadze. Polski rząd kontynuuje ofensywę czaru, która ma zapewnić pozytywną, ostateczną decyzję inwestycyjną w sprawie gazociągu z Norwegii – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Dyplomacja energetyczna Polski w Danii

Konferencję poprzedził koncert z udziałem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz Szymona Nehringa, nagradzanego pianisty z Polski. Wydarzenie zostało sfinansowane przez PGNiG, która to spółka ma być głównym odbiorcą gazu z Baltic Pipe. Zarezerwowała już 8 mld m sześc. rocznie przepustowości na 15 lat w procedurze open season dając podstawę finansową projektu. Ten mecenat jest widoczny także w Kopenhadze.

[tt]Do stolicy Danii udali się wszyscy polscy święci od Baltic Pipe[/tt]: pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, minister energii Krzysztof Tchórzewski, prezes Gaz-System Tomasz Stępień i prezes PGNiG Piotr Woźniak. Na koncercie spotkali się oni ze swoimi duńskimi odpowiednikami, którzy potwierdzili udział w konferencji, o czym pisał BiznesAlert.pl.

Sama [tt]konferencja nie przyniesie przełomowych rozstrzygnięć[/tt]. Ma utrzymać atmosferę produktywnego dialogu między partnerami z Polski i Danii. To ofensywa czaru z wykorzystaniem polskiej dyplomacji energetycznej zamierzającej doprowadzić projekt Baltic Pipe do realizacji. Ciekawym aspektem dyskusji będą Odnawialne Źródła Energii, których branżę będą reprezentować firmy Orsted (dawniej Dong) oraz Vestas zajmujące się budową farm wiatrowych. W Kopenhadze mogą być kontynuowane rozmowy (być może w randze ministrów odpowiedzialnych za energetykę) na temat ewentualnego partnerstwa firm duńskich przy budowie polskich farm wiatrowych Polskiej Grupy Energetycznej bądź PKN Orlen, o które rywalizują także Niemcy z Siemensa.

Jakóbik: Wiatraki zamiast atomu? Gra o spadek po Kulczyku

Ekolodzy mogą zaatakować Baltic Pipe

Jednak [tt]stronie polskiej będzie zależało na pokazaniu zielonego oblicza przed szczytem klimatycznym COP24[/tt] w Katowicach, który także będzie tematem obrad. Jest to szczególnie istotne ze względu na wewnętrzną opozycję w Danii przeciwko wszelkim przedsięwzięciom z udziałem paliw kopalnych. 30 sierpnia w duńskim parlamencie odbyła się debata na temat gazociągu do Polski, w której wzięli udział tamtejsi Zieloni, krytykując inwestycję. [tt]Rząd Danii broni Baltic Pipe przed najbardziej radykalnymi ekologami[/tt]. Strona polska przypomina, że tylko dzięki tej alternatywie będzie mogła bezpiecznie rozwijać energetykę gazową, która bez niej byłaby zależna od paliwa rosyjskiego, co byłoby niedopuszczalne z politycznego punktu widzenia. Nawiasem mówiąc, takie rekomendacje można też znaleźć w raporcie Instytutu Jagiellońskiego, którego byłem współautorem.

Raport na Kongresie 590: Czas na zmiany w energetyce. Branża: Nie tak szybko (RELACJA)

Duńczycy oczekują od Polaków przedstawienia ekologicznych aspektów Baltic Pipe. Z tego względu na konferencji w stolicy Danii należy spodziewać się pogłębionych informacji technicznych zapewniających o tym, że gazociąg nie zaszkodzi duńskiej florze i faunie. Ekolodzy, którzy dziś krytykują Nord Stream 2 z użyciem argumentów środowiskowych, mogą jutro użyć tych samych przeciwko Baltic Pipe. Polska i Dania chcą być przygotowane.

Warto pamiętać, że [tt]argumenty ekologiczne mogą zostać wykorzystane na przykład przez nową władzę w Danii[/tt] w razie zwiększenia wpływów partii domagających się restrykcyjnej polityki ochrony środowiska. Wybory parlamentarne są zaplanowane na 2019 rok. Tymczasem do końca tego roku ma także zapaść ostateczna decyzja inwestycyjna w sprawie Baltic Pipe.

Polacy studzą jednak oczekiwania najbardziej radykalnych Duńczyków przypominając, że pomimo istotnego rozwoju OZE w tym kraju, jego wytwarzanie energii w 30 procentach pochodzi z paliw stałych. Ten fakt jest mało znany nawet w samej Danii, co dowodzi skutecznej dyplomacji energetycznej kreującej kraj klocków Lego na zieloną awangardę. Z kolei polska dyplomacja tego typu kontynuuje działania osłonowe wokół Baltic Pipe. Tymczasem specjaliści Gaz-System i Energinet.dk prowadzą dalsze przygotowania do realizacji projektu, który z trzech podejść w historii, jest najbliżej realizacji.

Dalsze przygotowania do budowy Baltic Pipe

 

Dziś rusza polsko-duńska konferencja o projekcie Baltic Pipe oraz Odnawialnych Źródłach Energii w Kopenhadze. Polski rząd kontynuuje ofensywę czaru, która ma zapewnić pozytywną, ostateczną decyzję inwestycyjną w sprawie gazociągu z Norwegii – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Dyplomacja energetyczna Polski w Danii

Konferencję poprzedził koncert z udziałem Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia oraz Szymona Nehringa, nagradzanego pianisty z Polski. Wydarzenie zostało sfinansowane przez PGNiG, która to spółka ma być głównym odbiorcą gazu z Baltic Pipe. Zarezerwowała już 8 mld m sześc. rocznie przepustowości na 15 lat w procedurze open season dając podstawę finansową projektu. Ten mecenat jest widoczny także w Kopenhadze.

[tt]Do stolicy Danii udali się wszyscy polscy święci od Baltic Pipe[/tt]: pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski, minister energii Krzysztof Tchórzewski, prezes Gaz-System Tomasz Stępień i prezes PGNiG Piotr Woźniak. Na koncercie spotkali się oni ze swoimi duńskimi odpowiednikami, którzy potwierdzili udział w konferencji, o czym pisał BiznesAlert.pl.

Sama [tt]konferencja nie przyniesie przełomowych rozstrzygnięć[/tt]. Ma utrzymać atmosferę produktywnego dialogu między partnerami z Polski i Danii. To ofensywa czaru z wykorzystaniem polskiej dyplomacji energetycznej zamierzającej doprowadzić projekt Baltic Pipe do realizacji. Ciekawym aspektem dyskusji będą Odnawialne Źródła Energii, których branżę będą reprezentować firmy Orsted (dawniej Dong) oraz Vestas zajmujące się budową farm wiatrowych. W Kopenhadze mogą być kontynuowane rozmowy (być może w randze ministrów odpowiedzialnych za energetykę) na temat ewentualnego partnerstwa firm duńskich przy budowie polskich farm wiatrowych Polskiej Grupy Energetycznej bądź PKN Orlen, o które rywalizują także Niemcy z Siemensa.

Jakóbik: Wiatraki zamiast atomu? Gra o spadek po Kulczyku

Ekolodzy mogą zaatakować Baltic Pipe

Jednak [tt]stronie polskiej będzie zależało na pokazaniu zielonego oblicza przed szczytem klimatycznym COP24[/tt] w Katowicach, który także będzie tematem obrad. Jest to szczególnie istotne ze względu na wewnętrzną opozycję w Danii przeciwko wszelkim przedsięwzięciom z udziałem paliw kopalnych. 30 sierpnia w duńskim parlamencie odbyła się debata na temat gazociągu do Polski, w której wzięli udział tamtejsi Zieloni, krytykując inwestycję. [tt]Rząd Danii broni Baltic Pipe przed najbardziej radykalnymi ekologami[/tt]. Strona polska przypomina, że tylko dzięki tej alternatywie będzie mogła bezpiecznie rozwijać energetykę gazową, która bez niej byłaby zależna od paliwa rosyjskiego, co byłoby niedopuszczalne z politycznego punktu widzenia. Nawiasem mówiąc, takie rekomendacje można też znaleźć w raporcie Instytutu Jagiellońskiego, którego byłem współautorem.

Raport na Kongresie 590: Czas na zmiany w energetyce. Branża: Nie tak szybko (RELACJA)

Duńczycy oczekują od Polaków przedstawienia ekologicznych aspektów Baltic Pipe. Z tego względu na konferencji w stolicy Danii należy spodziewać się pogłębionych informacji technicznych zapewniających o tym, że gazociąg nie zaszkodzi duńskiej florze i faunie. Ekolodzy, którzy dziś krytykują Nord Stream 2 z użyciem argumentów środowiskowych, mogą jutro użyć tych samych przeciwko Baltic Pipe. Polska i Dania chcą być przygotowane.

Warto pamiętać, że [tt]argumenty ekologiczne mogą zostać wykorzystane na przykład przez nową władzę w Danii[/tt] w razie zwiększenia wpływów partii domagających się restrykcyjnej polityki ochrony środowiska. Wybory parlamentarne są zaplanowane na 2019 rok. Tymczasem do końca tego roku ma także zapaść ostateczna decyzja inwestycyjna w sprawie Baltic Pipe.

Polacy studzą jednak oczekiwania najbardziej radykalnych Duńczyków przypominając, że pomimo istotnego rozwoju OZE w tym kraju, jego wytwarzanie energii w 30 procentach pochodzi z paliw stałych. Ten fakt jest mało znany nawet w samej Danii, co dowodzi skutecznej dyplomacji energetycznej kreującej kraj klocków Lego na zieloną awangardę. Z kolei polska dyplomacja tego typu kontynuuje działania osłonowe wokół Baltic Pipe. Tymczasem specjaliści Gaz-System i Energinet.dk prowadzą dalsze przygotowania do realizacji projektu, który z trzech podejść w historii, jest najbliżej realizacji.

Dalsze przygotowania do budowy Baltic Pipe

 

Najnowsze artykuły