EnergetykaEnergia elektryczna

Jakóbik: Rząd zmienia koncepcję projektu Kozienice-Ołtarzew

Elektrownia Kozienice. Fot. Enea.

Elektrownia Kozienice. Fot. Enea.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

PSE i konsorcjum odpowiedzialne za strategiczny projekt Kozienice-Ołtarzew zmieni jego koncepcję, odrzuciwszy obecny plan.  Chociaż protestujący przeciwko inwestycji mieszkańcy mazowieckich gmin uznają to za swoje zwycięstwo, jest powstaje nowe rozwiązanie na rzecz odprowadzenia mocy z Elektrowni Kozienice i domknięcia pierścienia warszawskiego.

Z informacji prasowej wynika, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. oraz konsorcjum ZUE S.A. i Dalekovod Polska S.A. podjęły decyzję o  rozwiązaniu, na mocy porozumienia stron, umowy na budowę linii elektroenergetycznej 400 kV relacji Kozienice – Ołtarzew. Zarządy spółek uznały, że “na skutek istotnej zmiany uwarunkowań realizacja umowy zawartej na początku 2014 roku jest niemożliwa”.

Podpisany jeszcze w 2014 kontrakt na budowę linii wysokiego napięcia z Kozienic do Ołtarzewa odstaje od obecnych realiów ze względu na wzrost cen gruntów, a także niechęć samorządów do wydania pozwoleń na budowę pomimo wpisania linii do planu wojewódzkiego. Ze względu na to pojawił się problem z domknięciem budżetu i realizacją inwestycji w terminie zakładanym pierwotnie na 2019 rok.

PSE i konsorcjum od dłuższego czasu analizowały, w jaki sposób wycofać się z tej inwestycji. Informacja na ten temat pojawiła się jednak w przeddzień protestów organizowanych przez Społeczną Grupę Koordynacyjną Kozienice-Ołtarzew. Mają się one odbyć 8 listopada w Warszawie, ale ze względu na decyzję operatora polskich sieci elektroenergetycznych i konsorcjum odpowiedzialnego za projekt, tracą sens. Protestujący mają powód do radości.

Niezależnie od tego, kiedy PSE podałoby informację o porzuceniu koncepcji Kozienice-Ołtarzew, protestujący uznaliby taką decyzję za swój sukces. Nie wiadomo jak organizacje krytykujące linię zareagują na nowy pomysł, bo część z nich sprzeciwia się budowie nowej infrastruktury tego rodzaju w ogóle, powołując się na opinie, że szkodzą zdrowiu człowieka.

Wycofując się z kontrowersyjnego projektu polski rząd nie rezygnuje z realizacji strategicznego celu, jakim jest w pierwszej kolejności wyprowadzenie energii elektrycznej z Elektrowni Kozienice, gdzie do 2019 roku ma powstać nowy blok węglowy, a w drugiej domknięcie pierścienia warszawskiego, czyli sieci połączeń elektroenergetycznych okalających stolicę naszego kraju.

ZUE informuje, że “stosunki prawne między uczestnikami Konsorcjum: ZUE S.A. oraz Dalekovod Polska S.A., wynikające z Umowy zostały rozwiązane i rozliczone w sposób polubowny”. “W ramach ww. rozliczenia na podstawie Porozumienia, przy uwzględnieniu rozliczenia z Dalekovod Polska S.A. Spółka otrzyma kwotę w wysokości 9 mln zł netto” – czytamy w komunikacie.

Mimo to Ołtarzew ma otrzymać moc z Kozienic. Mająca się rychło rozpocząć nowa procedura wyłoni metodę realizacji tego celu. Opóźnienie będzie łagodzone wykorzystaniem infrastruktury planowanej na Podlasiu, w sprawie, której przetarg ma niebawem się rozpocząć. Połączenie 400 kV z Kozienic do Ołtarzewa powstanie, ale w innej formule.

Jakóbik: Na problemach Kozienice-Ołtarzew skorzysta Wschód


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X