icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Zamiast grzebać projekt łupkowy należy pracować nad rozpoczęciem wydobycia

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Ogłaszanie końca polskiego projektu łupkowego to samospełniająca się przepowiednia. Naszych złóż gazu niekonwencjonalnego nikt nie ukradnie – najwyżej kupi, ale kto to zrobi, zależy już od decyzji rządu oraz sprawnego systemu koncesyjnego. Ustawy łupkowe: prawo geologiczne i górnicze, specustawa węglowodorowa, oraz ważne dla sektora opodatkowanie wydobycia to kluczowe regulacje, które z bólem przechodzą przez polski system legislacyjny.

W okresie sylwestrowym ekspertów sektora energetycznego ogarnął kac łupkowy. Prace nad ułatwieniami poszukiwań gazu łupkowego w Polsce trwają zbyt długo. Część firm wycofała się z naszego kraju: Talisman Energy i Marathon Oil to największe z nich. Wyjście rozważa amerykański Chevron. Jest to element regionalnego trendu (widocznego na Ukrainie oraz u naszych południowych sąsiadów) wywołanego rozczarowaniem inwestorów, którzy po sukcesach w Ameryce zderzyli się z postkomunistycznym tarciem materii.

Nie należy jednak tracić wiary w złoża, które nie wyparują, ani nie zostaną wykradzione przez rosyjski wywiad. Polskie firmy szukają gazu niekonwencjonalnego na miarę swoich ograniczonych możliwości. W strategii PGNiG na lata 2014-2022 znajduje się zapis o kontynuacji poszukiwań gazu łupkowego. Nie jest przypadkowy przedział czasowy przyjęty w dokumencie. W 2022 roku kończy się obowiązywanie obecnej umowy gazowej z rosyjskim Gazpromem. Firma przygotowuje więc grunt pod zmianę formatu relacji z Gazpromem, który przy sprawnych działaniach straci na znaczeniu strategicznym dla polskiego sektora.

Polacy mogą także znaleźć złoża tight gas. W zeszłym roku pojawił się nawet umiarkowany sukces w tym zakresie. Również Orlen Upstream będzie szukał nadal. Przepowiednie o tym, że gaz z łupków popłynie silnym strumieniem już jutro okazały się hurraoptymistyczne, ale to nie oznacza, że projekt jest zamknięty a surowiec nie zostanie wydobyty. Potencjał złóż ma ponownie oszacować Państwowy Instytut Geologiczny, który nadal zwleka z publikacją nowego raportu na ten temat, uwzględniającego nowe poszukiwania.

Flara polskiego gazu łupkowego nie zgaśnie, jeżeli zostanie osłonięta przez sprawne działania rządu oraz współpracę firm podobną do porozumienia PGNiG-Chevron, która miejmy nadzieje, przyniesie owoce. Miejmy nadzieję, że 2015 rok będzie okresem dalszej, systematycznej pracy nad rozwojem wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Projekt nie jest zamknięty, choć spotkał się z poważnymi przeszkodami.

KOMENTARZ

Wojciech Jakóbik

Redaktor naczelny BiznesAlert.pl

Ogłaszanie końca polskiego projektu łupkowego to samospełniająca się przepowiednia. Naszych złóż gazu niekonwencjonalnego nikt nie ukradnie – najwyżej kupi, ale kto to zrobi, zależy już od decyzji rządu oraz sprawnego systemu koncesyjnego. Ustawy łupkowe: prawo geologiczne i górnicze, specustawa węglowodorowa, oraz ważne dla sektora opodatkowanie wydobycia to kluczowe regulacje, które z bólem przechodzą przez polski system legislacyjny.

W okresie sylwestrowym ekspertów sektora energetycznego ogarnął kac łupkowy. Prace nad ułatwieniami poszukiwań gazu łupkowego w Polsce trwają zbyt długo. Część firm wycofała się z naszego kraju: Talisman Energy i Marathon Oil to największe z nich. Wyjście rozważa amerykański Chevron. Jest to element regionalnego trendu (widocznego na Ukrainie oraz u naszych południowych sąsiadów) wywołanego rozczarowaniem inwestorów, którzy po sukcesach w Ameryce zderzyli się z postkomunistycznym tarciem materii.

Nie należy jednak tracić wiary w złoża, które nie wyparują, ani nie zostaną wykradzione przez rosyjski wywiad. Polskie firmy szukają gazu niekonwencjonalnego na miarę swoich ograniczonych możliwości. W strategii PGNiG na lata 2014-2022 znajduje się zapis o kontynuacji poszukiwań gazu łupkowego. Nie jest przypadkowy przedział czasowy przyjęty w dokumencie. W 2022 roku kończy się obowiązywanie obecnej umowy gazowej z rosyjskim Gazpromem. Firma przygotowuje więc grunt pod zmianę formatu relacji z Gazpromem, który przy sprawnych działaniach straci na znaczeniu strategicznym dla polskiego sektora.

Polacy mogą także znaleźć złoża tight gas. W zeszłym roku pojawił się nawet umiarkowany sukces w tym zakresie. Również Orlen Upstream będzie szukał nadal. Przepowiednie o tym, że gaz z łupków popłynie silnym strumieniem już jutro okazały się hurraoptymistyczne, ale to nie oznacza, że projekt jest zamknięty a surowiec nie zostanie wydobyty. Potencjał złóż ma ponownie oszacować Państwowy Instytut Geologiczny, który nadal zwleka z publikacją nowego raportu na ten temat, uwzględniającego nowe poszukiwania.

Flara polskiego gazu łupkowego nie zgaśnie, jeżeli zostanie osłonięta przez sprawne działania rządu oraz współpracę firm podobną do porozumienia PGNiG-Chevron, która miejmy nadzieje, przyniesie owoce. Miejmy nadzieję, że 2015 rok będzie okresem dalszej, systematycznej pracy nad rozwojem wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Projekt nie jest zamknięty, choć spotkał się z poważnymi przeszkodami.

Najnowsze artykuły