EnergetykaEnergia elektryczna

Kadej: Kto ukradł prąd za 3 mln euro i spowolnił europejskie zegary?

Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com

Linie elektroenergetyczne. Fot. pixabay.com

Tajemniczy spadek częstotliwości w sieci energetycznej zelektryzował europejską opinię publiczną. Poszukiwania źródła zjawiska wiodą na Bałkany, gdzie kuleje współpraca państw, nawet w tak fundamentalnej kwestii jak sieć energetyczna – pisze Leszek Kadej z portalu WysokieNapiecie.pl.

Sieci energetyczne większej części Europy są ze sobą zsynchronizowane. Obszar tej synchronizacji, zwany CE (Continental European) rozciąga się od Turcji po Holandię i od Polski po Hiszpanię i obejmuje 25 państw. Swoje odrębne synchronizacje mają Wielka Brytania, Irlandia, kraje nordyckie, a także obszar byłego Związku Radzieckiego, w tym i należące do UE kraje bałtyckie.

Sieć to twór niezwykle skomplikowany i rządzący się licznymi prawami fizyki, ale generalnie w przypadku energii elektrycznej, dla utrzymania częstotliwości pracy – w CE teoretycznie wynoszącej 50 Hz – tyle samo energii musi do niej trafiać, ile wypływać. Czyli produkcja i konsumpcja muszą być zbilansowane i to w czasie rzeczywistym. Pierwsze oznaki braku zbilansowania to właśnie zmiany częstotliwości. Wzrasta, gdy energii jest „za dużo” czyli gdy obciążenie jest małe, za to w czasie dużego obciążenia ma tendencję do spadku. I właśnie o trwającym od połowy stycznia spadku częstotliwości poinformowało ostatnio ENTSO-E, stowarzyszenie europejskich operatorów sieci przesyłowych. Informacja okazała się na tyle nośna, że szersza publiczność zapewne po raz pierwszy usłyszała o tej niezwykle ważnej organizacji.

Spadek nie przekraczał dopuszczalnych norm, ale wskazywał, że dzieje się coś nietypowego. Oznaczało to, że w którymś miejscu sieć nie jest zbilansowana, więcej energii z niej wypływa, niż trafia. Oczywiście na stosunkowo niewielką skalę, tak małą, że nie jest w stanie zachwiać całym połączonym systemem. ENTSO-E wyliczyło, że od początku roku z sieci „wyparowało” w ten sposób 113 GWh. Całe Kosowo zużywa ok 5 TWh rocznie, a hurtowa cena energii w Kosowie to 28 euro za MWh więc „zniknięty” prąd jest wart ok 3 mln euro. Dla porównania roczna konsumpcja Polski to ok. 150 TWh.

Wreszcie ENTSO-E zidentyfikowało też obszar „wycieku”. O tym gdzie się dokładnie znajduje w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

LINK: https://wysokienapiecie.pl/8656-kto-ukradl-prad-za-3-mln-euro-spowolnil-europejskie-zegary/#dalej

 


Powiązane artykuły

Unia zmienia magazyny gazu. Czy obniży ceny w zimie?

Unia Europejska wprowadziła zmiany w przepisach dotyczących obowiązkowego napełniania magazynów gazu, umożliwiając państwom członkowskim większą elastyczność w realizacji tego celu....
Stacja ładowania Polenergia eMobility. Fot. Polenergia

Zielona energia nie jest przepustką do El Dorado operatorów ładowarek

Polenergia eMobility mimo wzrostu skali działalności nadal przynosi straty. Czy dlatego jej właściciel mrozi inwestycje, i chce ją sprzedać?

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Udostępnij:

Facebook X X X