icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Koczot: Radni prześwietlą Azoty

Radni Puław mają zająć się problemem coraz większego udziału rosyjskiej firmy Acron w Azotach. Wniosek w tej sprawie złożyli związkowcy. Grupa Azoty to największy w Polsce odbiorca gazu – zużywa go rocznie ponad 2,3 mld m3 – pisze Stanisław Koczot z Warsaw Enterprise Institute.

– Ten, kto rządzi w Azotach, ma olbrzymi wpływ na cały polski rynek – na ceny surowca w kraju, na rozwój terminalu LNG w Świnoujściu, a także na wykorzystanie ewentualnych zasobów polskiego gazu łupkowego – ocenia. – Nic dziwnego, że w grę wokół Azotów angażują się kolejne siły polityczne. Teraz przyszła kolej na radnych.

– Problem w tym, że nie mają oni większego wpływu na to, co dzieje się w spółce. Owszem, mogą protestować, zgłaszać pomysły, ale udziałowcem firmy jest rząd, a nie miasto. Realne narzędzia ma w ręku Skarb Państwa a nie Puławy – podkreśla autor komentarza dla Warsaw Enterprise Institute. – Związkowcy chcą nacisnąć na rząd, a może jest to tylko próba uaktywnienia polityków przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. W każdym razie możemy być świadkami interesującego zjawiska, kiedy o losach firmy notowanej na GPW chce współdecydować Polska lokalna.

– Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby Puławy miały jakieś udziały w Azotach. Radni, zamiast przerzucać się mniej lub bardziej racjonalnymi argumentami na temat właścicieli spółki, powinni poszukać pieniędzy, by kupić jej akcje. Kapitał nie musi być aż tak wielki, bo z powodu politycznego zamieszania Azoty szybko tanieją – kończy Koczot.

Źródło: Warsaw Enterprise Institute

Radni Puław mają zająć się problemem coraz większego udziału rosyjskiej firmy Acron w Azotach. Wniosek w tej sprawie złożyli związkowcy. Grupa Azoty to największy w Polsce odbiorca gazu – zużywa go rocznie ponad 2,3 mld m3 – pisze Stanisław Koczot z Warsaw Enterprise Institute.

– Ten, kto rządzi w Azotach, ma olbrzymi wpływ na cały polski rynek – na ceny surowca w kraju, na rozwój terminalu LNG w Świnoujściu, a także na wykorzystanie ewentualnych zasobów polskiego gazu łupkowego – ocenia. – Nic dziwnego, że w grę wokół Azotów angażują się kolejne siły polityczne. Teraz przyszła kolej na radnych.

– Problem w tym, że nie mają oni większego wpływu na to, co dzieje się w spółce. Owszem, mogą protestować, zgłaszać pomysły, ale udziałowcem firmy jest rząd, a nie miasto. Realne narzędzia ma w ręku Skarb Państwa a nie Puławy – podkreśla autor komentarza dla Warsaw Enterprise Institute. – Związkowcy chcą nacisnąć na rząd, a może jest to tylko próba uaktywnienia polityków przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. W każdym razie możemy być świadkami interesującego zjawiska, kiedy o losach firmy notowanej na GPW chce współdecydować Polska lokalna.

– Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby Puławy miały jakieś udziały w Azotach. Radni, zamiast przerzucać się mniej lub bardziej racjonalnymi argumentami na temat właścicieli spółki, powinni poszukać pieniędzy, by kupić jej akcje. Kapitał nie musi być aż tak wielki, bo z powodu politycznego zamieszania Azoty szybko tanieją – kończy Koczot.

Źródło: Warsaw Enterprise Institute

Najnowsze artykuły