Rozwój kogeneracji w Polsce może zmienić energetykę i pogodzić ją z polityką klimatyczną, ale powinien następować bez odgórnego nakazu. Podczas Kongresu 590 odbył się panel poświęcony alternatywom dla sektora kogeneracji. Gaz, biomasa, czy biometan? To dylemat przedstawiony do rozstrzygnięcia uczestnikom panelu moderowanego przez Christiana Schnella z Instytutu Jagiellońskiego.
W rozmowach uczestniczył wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, Monika Morawiecka z Polskiej Grupy Energetycznej, a także członek zarządu OLPP, Mateusz Wodejko. Głos w dyskusji zabrali również członek zarządu EURELECTRIC, Remigiusz Nowakowski i Krzysztof Gigol z Fundacji Republikańskiej. W panelu wziął udział także Grzegorz Należyty, dyrektor generalny ds. wytwarzania energii, członek zarządu Siemens.
Kogeneracja to szansa?
– Kogeneracja to sposób na odpowiedź na wymogi ograniczenia emisji, a także na jak najbardziej efektywne przetwarzanie energii. Ale nie wszystko da się zelektryfikować. Jeśli spojrzeć na skalę polskiego ciepłownictwa, to już niedługo będzie wielki plac budowy, czyli szansa dla naszych grup energetycznych – ocenił Nowakowski. W tym kontekście przypomniał, że w strategiach największych spółek energetycznych coraz bardziej widocznym elementem staje się ciepłownictwo. – To są jednak w większości obiekty komunalne. W budżetach samorządowych nie ma pieniędzy na inwestycje w tym zakresie. Mamy pętlę bankową zakazującą wsparcia inwestycji węglowych. To szansa na konwersję – podsumował.
– W miastach mamy brudne źródła ciepła, te kotły węglowe, które chcemy wszyscy likwidować – powiedziała Morawiecka. Jej zdaniem nie ma dylematu między ciepłownictwem węglowym, a alternatywnym. One powinny się uzupełniać. – Piece elektryczne i pompy ciepła będą najbardziej odpowiednie dla tych obszarów – oceniła. Jej zdaniem na terenach wiejskich trudniej rozwijać ten rodzaj energetyki.
– W Polsce mamy duży sektor ciepłowniczy. Jego rola w strategii PGNiG jest duża. Jednak strategia energetyczna nie zakłada modelu niemieckiego, w którym gaz i jego rola w generacji będzie rosła – powiedział przedstawiciel PGNiG Termika, Jacek Brzozowski. – Bardzo dużo jest do zrobienia przy modernizacji rozproszonego wytwarzania.
Rząd stawia na klastry
– Kogeneracja ma wiele zalet, ale jest droga – ocenił Schnell. Jednak jego zdaniem należy ją rozwijać w celu realizacji ustalonej polityki klimatycznej i zalecać ten rozwój samorządom. Do jego obaw odniósł się wiceminister Kwiatkowski.
– Tylko triki statystyczne pokazują, że Polacy są największymi trucicielami. Niemcy mają swoje problemy – wskazał Jerzy Kwieciński. – Żyjemy w państwie zarządzanym w sposób mocno zdecentralizowany. Udział samorządów każdego szczebla jest znaczący. Ten system działa. Nie oczekuję, żeby samorządowcy przychodzili do rządu po pieniądze. To oni są udziałowcami spółek komunalnych i na nich leży odpowiedzialność za właściwe wykorzystanie majątku.
– Władze centralne nie mówią „róbcie sobie co chcecie”. Ciepłownictwo jest częścią systemu ogólnokrajowego. Wymogi polityki klimatycznej i efektywności energetycznej dotyczą wszystkich. Konsekwencje poniesie również biznes. Musimy działać. System musi być bardziej efektywny – ocenił wiceminister. – Ten obszar funkcjonowania państwa będzie obszarem znaczących inwestycji.
– Wierzę, że udział energetyki rozproszonej będzie rósł w naszym kraju, ze względu na nastawienie odbiorców fizycznych i mniejszych biznesowych, samorządowych. To jest nieuniknione. To również pewien pomysł na zrównoważony rozwój kraju. To element życia gospodarczego do zastosowania w małych miejscowościach – powiedział Kwiatkowski. W tym kontekście pozytywnie ocenił perspektywy biogazowni i biometanowni. – Zakładamy, że klastry budowane przez samorządy lokalne, biznes i społeczników pozwolą wykorzystać ten potencjał.
– Biometanownie to mniej interesujący nas temat – przyznał przedstawiciel OLPP. Odniósł się do planów PKN Orlen zdywersyfikowania oferty o sprzedaż energii. Jego zdaniem kluczem do utrzymania konkurencyjności będzie właśnie dywersyfikacja. W przypadku OLPP będzie to możliwe dzięki opłacalnym ekonomicznie rozwiązaniom. – Podobnie biogazownie i biometanownie. To musi się opłacać – ocenił. Wskazał, że gminy mogą uzyskać wsparcie z Polskiego Funduszu Rozwoju.