EnergetykaOnetWęgiel. energetyka węglowaWykop

Baca-Pogorzelska: Kolumbijski węgiel dla PGE

Zwały węgla. Fot. Węglokoks

Zwały węgla. Fot. Węglokoks

We wtorek wiadomość o wpłynięciu giganta do Portu Północnego obiegła polski Internet. Wiemy, kto kupił węgiel z Kolumbii. I wcale nie jest to tak dziwne, jak może się wydawać na pierwszy rzut oka.– pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracownik BiznesAlert.pl.

Jak ustaliliśmy do portu wpłynął węgiel wysokoenergetyczny o niskiej zawartości siarki (prawdopodobnie nie więcej niż 135 tys. ton, bo więcej nie przejdzie przez cieśniny duńskie) z Kolumbii, którego producentem jest Drummond Company.

Nasze źródła znające sprawę twierdzą, że ok. 35 procent  surowca pójdzie do dalszej sprzedaży (PGE zarobi na węglu sortowanym), a resztę PGE spali w swoich ciepłowniach w Gdyni i Gdańsku. Ciepłownictwo bowiem potrzebuje węgla z zawartością siarki poniżej 0,6 procent, a takiego na polskim rynku po prostu jest za mało – jakkolwiek to brzmi w kontekście ponad 7 mln ton niesprzedanego krajowego węgla zalegającego na zwałach polskich kopalń. Ale tak niskosiarkowego surowca nie mamy za wiele wobec potrzeb i można go kupić albo w Rosji, albo właśnie w Kolumbii. A ponieważ koszty wydobycia są tam niskie, a fracht w kryzysie bardzo tani, to jak ustaliliśmy cena ostateczna sprowadzonego paliwa będzie oscylowała w okolicach 9 zł za GJ, podczas gdy krajowy o takich parametrach kosztowałby ok. 12 zł za GJ. Różnica więc jest gigantyczna. PGE potwierdza nasze informacje, które opublikowałam jako pierwsza dziś na Twitterze.

– Transport węgla z Kolumbii sprowadzony został do Polski na podstawie zamówienia złożonego jeszcze w 2019 roku i w połowie kwietnia został rozładowany w Porcie Północnym w Gdańsku. Spółka PGE Paliwa realizuje import węgla w ramach wieloletnich kontraktów i jest zobowiązana do wywiązywania się z zawartych umów. Węgiel z Kolumbii importowany jest na potrzeby klientów zewnętrznych i Elektrociepłowni Wybrzeże, o czym decydują względy jakościowe, m.in. wysoka wartość opałowa przy jednocześnie niskiej zawartości siarki oraz popiołu. Dostępność węgla o takich parametrach na rynku krajowym jest ograniczona. Podstawowym dostawcą paliwa produkcyjnego dla jednostek wytwórczych Grupy PGE pozostają krajowi producenci – czytamy w stanowisku PGE w odpowiedzi na pytania BiznesAlert.pl.

Sytuacja z międzynarodowym handlem węglem jest obecnie bardzo ciekawa i to nie tylko w naszym kraju. Dotarliśmy do najnowszego węglowego raportu Argus Media (niezależny dostawca informacji o cenach, danych rynkowych i wywiadzie gospodarczym) datowanego na 20 kwietnia. Wynika z niego, że w marcu wskutek ograniczenia dostaw do Europy wzrosły dostawy rosyjskiego węgla do krajów Azji i Pacyfiku. Z informacji RŻD, czyli rosyjskich kolei wynika, że kwiecień będzie kolejnym miesiącem takich trendów. Ale jak czytamy w raporcie większych dostaw RŻD nie będzie mogła realizować z powodu zbyt małej liczby wagonów. Cytowane w raporcie źródła mówią, że rosyjskie problemy zaczęły się w marcu i dotychczas nie zostały jeszcze rozwiązane. Rosyjski eksport węgla przez dalekowschodnie porty wzrósł w marcu o 5 procent rdr i o 15 procent w porównaniu do lutego 2020 roku. Z danych rosyjskich kolei wynika, że miał tam sięgnąć 8,14 mln ton.

W raporcie czytamy również o zmniejszających się dostawach węgla rosyjskiego na Ukrainę, która planuje wprowadzić cło na rosyjski węgiel energetyczny (nawet 65 procent) – wyjątkiem miła być antracyt i węgiel koksujący. Ma ono wejść w życie 1 maja. Od stycznia do marca Rosja wyeksportowała na Ukrainę 1,1 mln ton czarnego złota – to aż o 0,5 mln ton mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku. To bardzo ważne informacje zważywszy na to, że część węgla Rosja kradnie Ukrainie w okupowanym Donbasie a potem sprzedaje, również częściowo Ukrainie, jako własny na rosyjskich dokumentach.

Warto podkreślić, że ceny i tak już taniego rosyjskiego węgla wciąż spadają – w niektórych wypadkach do poziomów nienotowanych od lipca 2016 roku. Do portów bałtyckich przypływa on po ok. 46 dolarów za tonę. To jednak jeszcze nic. W portach Richard Bay w RPA ceny na podobnym samym poziomie nie notowano od 2006 roku., a spadek od 1 marca wyniósł…ok. 30 dolarów za tonę!

A co z Kolumbią? Tam koronawirus mocno zatrzymał górnictwo (działa 2 z 4 głównych producentów – ale też niepełną mocą). Prezydent Ivan Duque Marquez powiedział, że sytuacja ta ma potrwać do 11 maja (początkowo miał to być 12 kwietnia, potem 26 kwietnia).


Powiązane artykuły

Farmy wiatrowe. Fot. Enea

Enea kupiła kolejne farmy wiatrowe od Greenvolt Power

Enea Nowa Energia zawarła umowę kupna portfela farm wiatrowych o mocy 33,2 MW od Greenvolt Power. Transakcja o wartości około...
Sekretarz ds. energii USA Chris Wright

Manhattan 2. USA wracają do energetyki jądrowej 

Energetyka jądrowa od początku jej istnienia była gwarantem zaopatrzenia Stanów Zjednoczonych w prąd elektryczny. Potem przez blisko 30 lat zaniedbywana,...

Innowacje w Stoen Operator: od cyfryzacji do zrównoważonej energii

Stoen Operator nieustannie poszukuje nowych możliwości rozwoju i inwestuje w nowoczesne technologie. Maciej Paśniewski, szef działu odpowiedzialnego za zarządzanie majątkiem...

Udostępnij:

Facebook X X X