Przeznaczenie 600 mln zł na oddłużenie Przewozów Regionalnych i 150 mln zł na dalszą restrukturyzację spółki zapowiedziała minister infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak. Zauważyła jednocześnie, że podjęcie wiążących decyzji w sprawie przyszłości PR opóźnia się z powodu wyborów samorządowych – poinformował Rynek Kolejowy. Czy pozwoli to przetrwać spółce?
– Rozbija się to o kwestię uczciwej konkurencji. Bo – jak można zauważyć – propozycja ministerstwa zasadza się na tym, że przeznaczy pieniądze na oddłużenie PR, ale wówczas samorządy będą musiały podpisać gwarancję do odbioru tych usług ze spółki przynajmniej na pięć lat. To wykluczy konkurencję – zauważa w rozmowie z naszym portalem prof. Włodzimierz Rydzkowski, szef Katedry Polityki Transportowej na Wydz. Ekonomicznym Uniwersytetu Gdańskiego.
Jego zdaniem chodzi przecież o to, by przewozy regionalne były realizowane na podstawie przetargów. Może dojść do negatywnej reakcji ze strony Komisji Europejskiej, jeśli w najbliższych latach miałyby obowiązywać zasada bezprzetargowych przewozów w poszczególnych województwach przez spółkę PR, które miałyby być obowiązkowo realizowane w województwach, gdzie działałaby spółka.
– Nie wiem też czy same samorządy zgodzą się na takie rozwiązanie – kontynuuje profesor. – Bowiem przecież część z nich uruchomiła własne spółki przewozów pasażerskich. Dochodzi więc do paradoksu, że samorządy mają własne spółki przewozowe, a jeszcze są dodatkowo „rodzicami” swoistego niechcianego dziecka. W efekcie oni by się tego kłopotu chętnie pozbyli.
Włodzimierz Rydzkowski zauważa ponadto, iż nie wiadomo, w jakiej formule odnowione PR miałyby działać. Czy – jeśli obiecane przez ministerstwo pieniądze zostaną dostarczone spółce – udziały w niej zostaną przejęte przez ARP? A może PR ulegną podziałowi?
– Byłoby to najrozsądniejsze – uważa naukowiec z Uniwersytetu Gdańskiego. – Bo obecna formuła spółki, mającej 16. właścicieli, oznacza, że – jak w socjalizmie – naprawdę żaden z nich nim nie jest. Ma bowiem obecnie dyrekcję centralną, a w regionach – tylko zakłady. Czy nie lepiej byłoby więc podzielić tę spółkę, tak, by działała samodzielnie w regionach, gdzie nie działają własne samorządowe spółki przewozowe, na bazie majątku obecnych PR.
Zdaniem Włodzimierza Rydzkowskiego obiecane przez minister Wasiak pieniądze tak naprawdę nie trafią do PR, bo trzeba je będzie oddać PKP PLK za istniejące długi.
– Wobec tego widać, że problem Przewozów Regionalnych dotyka całego systemu kolei w Polsce. Nie chciałbym przesądzać formuły, jak będzie wyglądać przyszłość PR. Dobrze jednak, że jakieś pomysły na tę spółkę się pojawiają.
W opinii naukowca o ile w przewozach towarowych funkcjonuje na co dzień konkurencja, o tyle w przewozach pasażerskich jest zapaść.
– Coraz mniej osób z nich korzysta i coś z tym problemem trzeba zrobić: trzeba uatrakcyjnić przewozy nie tylko wprowadzeniem Pendolino, bo pasażerowie przejazdów aglomeracyjnych i regionalnych także chcą jeździć szybciej i wygodniej. A tych klientów kolei jest znacząca większość – kończy profesor.