Polska jest czwartym krajem europejskim, po Szwecji, Słowenii i Holandii, w którym KHNP potwierdziło zamknięcie swojej działalności – podaje koreańska agencja prasowa Yonhap News. Projekt elektrowni jądrowej w Koninie miał upaść już w październiku ubiegłego roku. Szef KHNP twierdzi, że decyzja wynika ze zmiany polityki nowego rządu w Polsce.
Firma KHNP, operator elektrowni jądrowych i wodnych w Korei Południowej, zamknęła działalność w Polsce – podaje Yonhap News. Koreańska agencja prasowa cytuje prezesa Whang Joo-ho, który jeszcze w październiku 2024 roku miał stwierdzić, że jego firma nie zbuduje elektrowni jądrowej w Polsce.
KHNP, wraz z Polską Grupą Energetyczną i firmą ZE PAK Zygmunta Solorza, planowały budowę elektrowni jądrowej w Pątnowie, dzielnicy Konina. Plan zakładał przebudowę na atom kompleksu, który od lat był oparty na węglu. List intencyjny w tej sprawie, podpisany trójstronnie w październiku 2022 roku, wygasa jednak za nieco ponad miesiąc.
KHNP rezygnuje z Polski czy na odwrót?
W Polsce od miesięcy trwają spekulacje, czy porozumienie z Koreańczykami zostanie przedłużone. Sprawy nie komentuje strona polska, w tym PGE i ZE PAK. Koreańczycy nie mają jednak wątpliwości, że projekt upadł.
– Polska jest czwartym krajem europejskim, po Szwecji, Słowenii i Holandii, w którym KHNP potwierdziło zamknięcie swojej działalności – czytamy w komunikacie Yonhap News.
Agencja cytuje szefa KHNP Whang Joo-ho, który już w październiku 2024 roku miał stwierdzić, że decyzja o zakończeniu projektu w Polsce została podjęta. Powodem miała być zmiana polityki polskiego rządu.
– Po objęciu władzy przez nowy polski rząd, kraj podjął decyzję o wycofaniu się z projektów przedsiębiorstw państwowych w sektorze energetyki jądrowej. Dlatego wycofaliśmy się z naszej działalności – powiedział Whang podczas spotkania z parlamentarną komisją przemysłu w październiku 2024 roku.
Niedoszły partner Polski ma zakaz nowych projektów
Tymczasem KHNP musi mierzyć się z zapisami ugody patentowej, podpisanej po sporze z amerykańskim Westinghouse w styczniu 2025 roku. Amerykanie twierdzili, że reaktory APR1000 i APR1400 proponowane przez Koreę opierają się na licencjonowanej technologii amerykańskiej.
Koreańska agencja prasowa ujawnia kolejne szczegóły umowy i potwierdza, że mocno ogranicza ona zagraniczne projektu KHNP.
– Państwowe przedsiębiorstwo Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) w ramach ugody otrzymało zakaz składania ofert na nowe projekty elektrowni w Ameryce Północnej i Unii Europejskiej z wyłączeniem Czech – podaje agencja.
Dodatkowo, umowa z Amerykanami ma zawierać zapis, że każdy nowy, ale samodzielny projekt reaktora z Korei ma przejść „weryfikację niezależności technologicznej”. KHNP może podpisywać nowe umowy jedynie na Filipinach, w Wietnamie, Kazachstanie, Maroku, Egipcie, Brazylii, Argentynie, Jordanii, Turcji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej i Republice Południowej Afryki – podaje Yonhap za źródłami. Koreańskiej firmie zakazano ubiegania się o kontrakty w Ameryce Północnej, Wielkiej Brytanii, Japonii, na Ukrainie i w krajach UE, z wyjątkiem Czech.
Szczupły portfel koreański
KHNP i Westinghouse podpisały umowę na 50 lat. Według nieoficjalnych informacji, zapisy ugody uszczuplą portfel Koreańczyków o ponad 800 milionów dolarów.
Prezes Whang Joo-ho stwierdził, że jego firma nie może być do końca zadowolona z umowy. – Jako strona akceptująca warunki, nie mogę powiedzieć, że była ona uczciwa. […] Uważam, że jest to coś, co możemy znieść i nadal zarabiać – skomentował szef KHNP.
Jędrzej Stachura