Wbrew spekulacjom medialnym Polacy i Duńczycy podzielą się kosztami Baltic Pipe. Gaz-System informuje o kompromisie w tej sprawie.
W obiegu medialnym pojawiły się informację, że aby przekonać stronę duńską do realizacji gazociągu Polska-Dania zwanego Baltic Pipe, Duńczycy mieli domagać się, aby Polacy wzięli na siebie większość kosztów. Okazuje się, że strony podzieliły się nimi.
Jakubowski: LNG daje elastyczność. Korytarz Norweski da stabilność (ROZMOWA)
– Strona duńska będzie odpowiedzialna za wybudowanie dwóch elementów: tzw. tie-in, czyli wpinki norweskiej z istniejących podwodnych rurociągów kopalnianych norweskich z duńskim systemem. To jest rurociąg podmorski. Drugim elementem, za którego wykonanie odpowiedzialny będzie Energinet.dk (operator gazociągów przesyłowych w Danii – przyp. red.) jest rozbudowa duńskiego systemu przesyłowego – informuje w wywiadzie dla BiznesAlert.pl Paweł Jakubowski, dyrektor ds. rozwoju Gaz-System, operatora gazociągów przesyłowych w Polsce. – Natomiast Gaz-System będzie odpowiedzialny za kolejne dwa elementy. Za podmorski rurociąg łączący Danię i Polskę, czyli Baltic Pipe oraz za rozbudowę polskiego systemu.
Jak ustalił BiznesAlert.pl , rozbudowa systemu w Danii będzie wymagała między innymi budowy tłoczni. Pojawiły się spekulacje, że strona polska miałaby wziąć na siebie ten koszt. Ostatecznie jednak Duńczycy biorą na siebie odpowiedzialność za rozbudowę własnego systemu przesyłowego. Wartość tej inwestycji szacowana jest na 65 mln euro.
– W ramach open season będziemy oferowali możliwość rezerwacji przepustowości w kontraktach długoterminowych, maksymalnie na 15 lat do 90 procent technicznej przepustowości. W tym przypadku będzie to 9 mld m3 – to wynika z unijnych regulacji. Pozostałe 10 procent będzie udostępnione później na kontrakty krótko i średnioterminowe – informuje przedstawiciel Gaz-System w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Wojciech Jakóbik