Zaostrzenie regulacji środowiskowych oznacza spowolnienie poszukiwań gazu łupkowego. Mocno uderzy to w Polskę – każdy odwiert, nawet poszukiwawczy, będzie musiał być objęty szczegółową procedurą, która może zablokować prace nawet na półtora roku – komentuje wynik dzisiejszego głosowania w Parlamencie w sprawie nowych, paneuropejskich regulacji łupkowych poseł do Parlamentu Europejskiego Paweł Kowal.
– Trzeba jednak pamiętać, że oznacza to również utrudnienie dla prowadzenia innych dużych inwestycji, np. robót drogowych. O zagrożeniu dla wydobycia łupków z powodu przedłużających się procedur pisali zresztą już w zeszłym roku eksperci Fundacji Energia dla Europy – podkreśla polityk.
– Jedynym pozytywnym aspektem całej sprawy jest fakt, że deputowani potrafili w tej sprawie odłożyć na bok polityczne podziały i walczyć o rozwiązania korzystne dla Polski. Jednak Parlament Europejski jako
całość odgrywa w sprawie łupków złą rolę i kropka – grzmi Kowal.
– Wykorzystywana jest każda okazja, by utrudnić ich wydobycie. I nie zmienia tego fakt dużej pozytywnej determinacji niektórych posłów jak Lena Kolarska-Bobińska czy Bogusław Sonik – kończy w rozmowie z BiznesAlert.pl.