icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Polski Plan Marshalla będzie zielony, by dał jak najwięcej wsparcia energetyce (ANALIZA)

Projekt Krajowego Planu Odbudowy poświęca najwięcej miejsca Odnawialnym Źródłom Energii, bo inwestycje w nie będą najbardziej kosztowne i mogą zyskać najwięcej przychylności Komisji Europejskiej. To ona zatwierdzi zielony Plan Marshalla dla Europy – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Maksymalizacja zieleni

Rząd przedstawił w piątek 27 lutego projekt Krajowego Planu Odbudowy. Zawiera on propozycję szeregu inwestycji mających wesprzeć odbudowę gospodarczą po koronawirusie w Polsce. Ma gromadzić środki budżetu unijnego na lata 2021-27 oraz Funduszu Odbudowy (Next Generation EU). Polska ma otrzymać z tego tytułu 136,5 mld euro dotacji i około 34,2 mld euro pożyczek. Dotacje są bezzwrotne i najbardziej kuszą Polaków, bo mogą pozwolić na obniżkę kosztów transformacji energetycznej.

Na początek należy podkreślić, że Polska przeszłaby proces transformacji energetycznej niezależnie od losu Funduszu Odbudowy. Zmiany w energetyce mają charakter technologiczny i obiektywny. Do ustalenia pozostaje ich tempo oraz kierunek. Nieoficjalnie można było usłyszeć od krytyków zbyt ambitnych zmian, że transformacja energetyczna Polski będzie kosztować ją w sumie 1,6 bln zł. Nawet jeżeli koszty będą mniejsze, warto minimalizować ich przełożenie na ceny energii w celu utrzymania jak największej konkurencyjności gospodarki.

Tak należy rozumieć założenia Krajowego Planu Odbudowy w sektorze energetycznym. Projekt zawiera zapisy, które mogą uatrakcyjnić polskie pomysły w oczach Komisji Europejskiej. Widać zapowiedź liberalizacji przepisów sektora Odnawialnych Źródeł Energii, a także kurs na innowacyjne technologie pozwalające dekarbonizować dalej gospodarkę, czyli gazy odnawialne: wodór i biogaz. Warto odnotować, że 37 procent środków KPO ma służyć realizacji celów „zielonych”.

– Wyzwaniem będzie uproszczenie i uelastycznienie zasad udzielania pomocy, a także zapewnienie większej stabilności legislacyjnej w obszarze regulacji dotyczących OZE – czytamy w projekcie KPO. – Kluczowe będzie również to, na ile uda się wykorzystać technologie wodorowe (od produkcji poprzez przesyłanie do zastosowań) na potrzeby mobilności, przemysłu, energii elektrycznej i ogrzewania. – Wyzwaniem jest także wykorzystanie ogromnego potencjału jaki posiada Polska w zakresie biogazu – w sektorze odpadowym i branży rolno-spożywczej, szacowany na blisko 7,8 mld m sześc. biometanu – czytamy w dokumencie, który zaleca „ukierunkowanie inwestycji na transformację ekologiczną i cyfrową, w szczególności na infrastrukturę cyfrową, czyste i wydajne wytwarzanie i wykorzystanie energii oraz zrównoważony transport, co będzie przyczyniać się do stopniowej dekarbonizacji gospodarki, m.in. w regionach górniczych.

Polska chce wspierać transformację energetyczną z KPO poprzez inwestycje w morskie farmy wiatrowe. W dokumencie można poczytać o porcie instalacyjnym offshore nad Bałtykiem. Wymienione są określone inwestycje:

  • Moc instalacji do produkcji niskoemisyjnego wodoru, w tym elektrolizerów, wraz z infrastrukturą towarzyszącą – 400 MW
  • Liczba stacji tankowania w tym bunkrowania wodoru – 25
  • Długość nowo wybudowanych lub zmodernizowanych elektroenergetycznych sieci przesyłowych – 379 km
  • Terminal instalacyjny i serwisowy dla offshore (pozwolenie na użytkowanie) – czwarty kwartał 2024 roku
  • Moc zainstalowanych morskich farm wiatrowych 2,6 GW – realizowane w okresie do 2026 roku.

– Z uwagi na strategiczny charakter morskiej energetyki wiatrowej w przyszłym miksie energetycznym Polski (ok. 8-11 GW w 2040 roku), szansą gospodarczą jest zbudowanie i rozwój tzw. local content, którego kluczowym elementem jest budowa infrastruktury terminalowej offshore, służącej budowie, a następnie eksploatacji morskich farm wiatrowych. Ponadto, w celu właściwej obsługi i zapewnienia bezpieczeństwa morskich farm wiatrowych konieczne będzie przystosowanie lub budowa nabrzeży w innych portach do obsługi jednostek serwisowych. Realizacja inwestycji jest warunkiem dla powstania impulsu rozwojowego dla gospodarki i osiągnięcia dużego udziału polskich firm w dostawach komponentów i materiałów na rzecz morskiej energetyki wiatrowej, a także świadczeniu usług na jej rzecz. W celu pełnego wykorzystania potencjału projektu polskiego offshore niezbędne jest stworzenie odpowiedniego zaplecza portowego w Polsce, zarówno w zakresie instalacji, jak i serwisu MFW. Taki też będzie zakres wsparcia udzielonego w ramach KPO – tłumaczą autorzy dokumentu.

Polacy chcą także dofinansować z KPO przyłączenie morskiej energetyki wiatrowej do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, które jest istotnym elementem kosztotwórczym takiej inwestycji, a także system informatyczny pozwalający zbierać informacje o rynku znajdującym się pod coraz większym wpływem OZE. – Operator Informacji Rynku Energii (OIRE) przygotuje i wdroży (będzie też nim zarządzał) Centralny System Informacji Rynku Energii (CSIRE) do końca 2023 roku. OIRE jest istotne także w kontekście otwarcia rynku energii na rozproszonych wytwórców OZE i na zwiększenie udziału strony popytowej w rynku – czytamy w dokumencie.

KPO ma także wesprzeć rozwój instalacji OZE realizowanych przez społeczności energetyczne, jak klastry energetyczne, ze szczególnym uwzględnieniem roli samorządów. Pierwsze punkty tego typu już powstały, będą powstawać kolejne.

  • Rozwój technologii wodorowych ma kosztować 797 mln euro od pierwszego kwartału 2021 roku do trzeciego kwartału 2026 roku
  • Rozwój sieci przesyłowych oraz OIRE ma kosztować w tym samym czasie 329 mln euro.
  • Wsparcie wielkoskalowych inwestycji w OZE ma kosztować wtedy 437 mln euro.
  • Rozwój instalacji przez społeczności energetyczne ma kosztować 97 mln euro.
  • Razem powstaje suma 1,660 mld euro, czyli około 6 mld złotych.

Minimalizacja kosztów transformacji

Jednak wszystkie środki na zieloną energetykę oraz zmniejszenie energochłonności mają według rządu kosztować 27,4 z 108 mld złotych dotacji Krajowego Planu Odbudowy. Rząd chce przekazać swą propozycję Komisji Europejskiej do 30 kwietnia po miesiącu konsultacji społecznych. Negocjacje z Komisją mają potrwać dwa-trzy miesiące po to, aby uruchomić środki w drugiej połowie 2021 roku i dofinansować transformację energetyczną Polski. Jeżeli ma ona w całości kosztować 1,6 bln złotych, to 1,6 mld euro w pierwszych pięciu latach tego procesu rozpisanego na dwie-trzy dekady to odpowiednie wsparcie pozwalające zmniejszyć obciążenie obywateli rachunkiem za przemiany. Rząd już sugeruje rewizję obciążeń z tytułu rozwoju energetyki odnawialnej. – Obecnie system pełni rolę magazynu energii. Pytanie, czy konsument płaci obecnie wystarczająco dużo za usługę magazynu energii, bo jego możliwości są jednak ograniczone – powiedział mi pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w trakcie konferencji POWERPOL 2021.

Jakóbik: Podatek od strategii energetycznej i zielony Plan Marshalla

Projekt Krajowego Planu Odbudowy poświęca najwięcej miejsca Odnawialnym Źródłom Energii, bo inwestycje w nie będą najbardziej kosztowne i mogą zyskać najwięcej przychylności Komisji Europejskiej. To ona zatwierdzi zielony Plan Marshalla dla Europy – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Maksymalizacja zieleni

Rząd przedstawił w piątek 27 lutego projekt Krajowego Planu Odbudowy. Zawiera on propozycję szeregu inwestycji mających wesprzeć odbudowę gospodarczą po koronawirusie w Polsce. Ma gromadzić środki budżetu unijnego na lata 2021-27 oraz Funduszu Odbudowy (Next Generation EU). Polska ma otrzymać z tego tytułu 136,5 mld euro dotacji i około 34,2 mld euro pożyczek. Dotacje są bezzwrotne i najbardziej kuszą Polaków, bo mogą pozwolić na obniżkę kosztów transformacji energetycznej.

Na początek należy podkreślić, że Polska przeszłaby proces transformacji energetycznej niezależnie od losu Funduszu Odbudowy. Zmiany w energetyce mają charakter technologiczny i obiektywny. Do ustalenia pozostaje ich tempo oraz kierunek. Nieoficjalnie można było usłyszeć od krytyków zbyt ambitnych zmian, że transformacja energetyczna Polski będzie kosztować ją w sumie 1,6 bln zł. Nawet jeżeli koszty będą mniejsze, warto minimalizować ich przełożenie na ceny energii w celu utrzymania jak największej konkurencyjności gospodarki.

Tak należy rozumieć założenia Krajowego Planu Odbudowy w sektorze energetycznym. Projekt zawiera zapisy, które mogą uatrakcyjnić polskie pomysły w oczach Komisji Europejskiej. Widać zapowiedź liberalizacji przepisów sektora Odnawialnych Źródeł Energii, a także kurs na innowacyjne technologie pozwalające dekarbonizować dalej gospodarkę, czyli gazy odnawialne: wodór i biogaz. Warto odnotować, że 37 procent środków KPO ma służyć realizacji celów „zielonych”.

– Wyzwaniem będzie uproszczenie i uelastycznienie zasad udzielania pomocy, a także zapewnienie większej stabilności legislacyjnej w obszarze regulacji dotyczących OZE – czytamy w projekcie KPO. – Kluczowe będzie również to, na ile uda się wykorzystać technologie wodorowe (od produkcji poprzez przesyłanie do zastosowań) na potrzeby mobilności, przemysłu, energii elektrycznej i ogrzewania. – Wyzwaniem jest także wykorzystanie ogromnego potencjału jaki posiada Polska w zakresie biogazu – w sektorze odpadowym i branży rolno-spożywczej, szacowany na blisko 7,8 mld m sześc. biometanu – czytamy w dokumencie, który zaleca „ukierunkowanie inwestycji na transformację ekologiczną i cyfrową, w szczególności na infrastrukturę cyfrową, czyste i wydajne wytwarzanie i wykorzystanie energii oraz zrównoważony transport, co będzie przyczyniać się do stopniowej dekarbonizacji gospodarki, m.in. w regionach górniczych.

Polska chce wspierać transformację energetyczną z KPO poprzez inwestycje w morskie farmy wiatrowe. W dokumencie można poczytać o porcie instalacyjnym offshore nad Bałtykiem. Wymienione są określone inwestycje:

  • Moc instalacji do produkcji niskoemisyjnego wodoru, w tym elektrolizerów, wraz z infrastrukturą towarzyszącą – 400 MW
  • Liczba stacji tankowania w tym bunkrowania wodoru – 25
  • Długość nowo wybudowanych lub zmodernizowanych elektroenergetycznych sieci przesyłowych – 379 km
  • Terminal instalacyjny i serwisowy dla offshore (pozwolenie na użytkowanie) – czwarty kwartał 2024 roku
  • Moc zainstalowanych morskich farm wiatrowych 2,6 GW – realizowane w okresie do 2026 roku.

– Z uwagi na strategiczny charakter morskiej energetyki wiatrowej w przyszłym miksie energetycznym Polski (ok. 8-11 GW w 2040 roku), szansą gospodarczą jest zbudowanie i rozwój tzw. local content, którego kluczowym elementem jest budowa infrastruktury terminalowej offshore, służącej budowie, a następnie eksploatacji morskich farm wiatrowych. Ponadto, w celu właściwej obsługi i zapewnienia bezpieczeństwa morskich farm wiatrowych konieczne będzie przystosowanie lub budowa nabrzeży w innych portach do obsługi jednostek serwisowych. Realizacja inwestycji jest warunkiem dla powstania impulsu rozwojowego dla gospodarki i osiągnięcia dużego udziału polskich firm w dostawach komponentów i materiałów na rzecz morskiej energetyki wiatrowej, a także świadczeniu usług na jej rzecz. W celu pełnego wykorzystania potencjału projektu polskiego offshore niezbędne jest stworzenie odpowiedniego zaplecza portowego w Polsce, zarówno w zakresie instalacji, jak i serwisu MFW. Taki też będzie zakres wsparcia udzielonego w ramach KPO – tłumaczą autorzy dokumentu.

Polacy chcą także dofinansować z KPO przyłączenie morskiej energetyki wiatrowej do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, które jest istotnym elementem kosztotwórczym takiej inwestycji, a także system informatyczny pozwalający zbierać informacje o rynku znajdującym się pod coraz większym wpływem OZE. – Operator Informacji Rynku Energii (OIRE) przygotuje i wdroży (będzie też nim zarządzał) Centralny System Informacji Rynku Energii (CSIRE) do końca 2023 roku. OIRE jest istotne także w kontekście otwarcia rynku energii na rozproszonych wytwórców OZE i na zwiększenie udziału strony popytowej w rynku – czytamy w dokumencie.

KPO ma także wesprzeć rozwój instalacji OZE realizowanych przez społeczności energetyczne, jak klastry energetyczne, ze szczególnym uwzględnieniem roli samorządów. Pierwsze punkty tego typu już powstały, będą powstawać kolejne.

  • Rozwój technologii wodorowych ma kosztować 797 mln euro od pierwszego kwartału 2021 roku do trzeciego kwartału 2026 roku
  • Rozwój sieci przesyłowych oraz OIRE ma kosztować w tym samym czasie 329 mln euro.
  • Wsparcie wielkoskalowych inwestycji w OZE ma kosztować wtedy 437 mln euro.
  • Rozwój instalacji przez społeczności energetyczne ma kosztować 97 mln euro.
  • Razem powstaje suma 1,660 mld euro, czyli około 6 mld złotych.

Minimalizacja kosztów transformacji

Jednak wszystkie środki na zieloną energetykę oraz zmniejszenie energochłonności mają według rządu kosztować 27,4 z 108 mld złotych dotacji Krajowego Planu Odbudowy. Rząd chce przekazać swą propozycję Komisji Europejskiej do 30 kwietnia po miesiącu konsultacji społecznych. Negocjacje z Komisją mają potrwać dwa-trzy miesiące po to, aby uruchomić środki w drugiej połowie 2021 roku i dofinansować transformację energetyczną Polski. Jeżeli ma ona w całości kosztować 1,6 bln złotych, to 1,6 mld euro w pierwszych pięciu latach tego procesu rozpisanego na dwie-trzy dekady to odpowiednie wsparcie pozwalające zmniejszyć obciążenie obywateli rachunkiem za przemiany. Rząd już sugeruje rewizję obciążeń z tytułu rozwoju energetyki odnawialnej. – Obecnie system pełni rolę magazynu energii. Pytanie, czy konsument płaci obecnie wystarczająco dużo za usługę magazynu energii, bo jego możliwości są jednak ograniczone – powiedział mi pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w trakcie konferencji POWERPOL 2021.

Jakóbik: Podatek od strategii energetycznej i zielony Plan Marshalla

Najnowsze artykuły