Konsorcjum Sikorsky Aircraft Corporation oraz PZL Mielec nie jest w stanie złożyć oferty w przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla polskich Sił Zbrojnych, o ile wymogi przetargu nie zostaną zmienione. – Warunki postępowania może spełnić tylko jeden z uczestników – ocenił prezes firmy Sikorsky Mick Maurer. Kogo Sikorsky ma na myśli? Zdaniem ekspertów chodzi o śmigłowiec francuskiej firmy Airbus – ponoć spełnia on najwięcej warunków przetargu MON. Czy postępowanie zostało faktycznie „ustawione” pod Airbusa?
– Ministerstwo obrony narodowej musi zdecydować się postawić na pewne rozwiązania dotyczące zamawianego w procedurze przetargowej sprzętu, a produkty są różne. Każdy z nich posiada różną specyfikację – twierdzi w rozmowie z naszym portalem mec. Jarosław Kruk, partner zarządzający w kancelarii Kruk i Wspólnicy, bloger portalu defence24.pl.
W jego przekonaniu na całym świecie zdarzają się plotki o ustawianiu przetargu pod jednego z jego uczestników.
– Nie ma w tym polskiej specyfiki – uważa mec. Jarosław Kruk. – Uważam przy tym, iż nie da się do końca uniknąć niesłusznych posądzeń o dokonanie różnych posunięć niezgodnych z prawem. Nie ma możliwości prawnej zapisania w twardy, bezwzględny sposób projektu nowego rozporządzenia, nie pozostawiający Polakom wątpliwości, co do szczerości intencji zamawiającego i jego uczciwości.