icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Rosyjska ropa w trybie samozniszczenia może otworzyć nowy akt kryzysu energetycznego w Europie

Zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicą może wygasić wydobycie baryłek w Rosji, której budżet w około połowie zależy od nich. Jednak Rosjanie mogą planować reset, który uchroni ich przed upadkiem. Konsekwencja to ryzyko podwyżek cen na stacjach w Europie.

Rosjanie wprowadzili zakaz eksportu benzyny i oleju napędowego do odwołania w celu walki z kryzysem paliwowym. Dziura budżetowa wywołana sankcjami Zachodu jest łatana między innymi z użyciem ograniczenia dopłat do sprzedaży paliw na rynku krajowym, bez których staje się nieopłacalna w porównaniu z intratnym eksportem w dobie rekordowych cen wywołanych kryzysem energetycznym. Rosnący eksport zmniejsza podaż paliw na rynku krajowym, wywołując rekordowe ceny w Rosji, a w niektórych jej częściach nawet niedobory, o czym pisał BiznesAlert.pl.

Jednakże zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicę w ramach paktu Rosji i Arabii Saudyjskiej mogą razem dać kolejny efekt, który uderzy w fundamenty rosyjskiego petrostates, czyli państwa uzależnionego od sprzedaży węglowodorów. Kommiersant ocenia, że te dwa czynniki zmniejszą przerób ropy w rafineriach, a docelowo doprowadzą do konieczności ograniczenia wydobycia tego surowca w Rosji. Tymczasem raz zmniejszone wydobycie nie w każdym przypadku będzie mogło zostać odnowione.

Rosjanie planują jednak reset rynku paliw. Kommiersant ustalił, że zakaz eksportu wstrzymuje 900 tysięcy baryłek diesla i 60-100 tysięcy baryłek benzyny dziennie. Ma jednak dać czas na przygotowanie nowego reżimu eksportu, który może uwzględniać listę podmiotów dopuszczonych do sprzedaży za granicą w celu usunięcia szarej strefy. Firmy dopuszczone do eksportu mogą zostać zmuszone do opłaty specjalnej akcyzy eksportowej w wysokości 50-500 dolarów za tonę w zależności od kursu rubla dotkniętego inflacją wynikającą między innymi z rekordowych cen paliw.

Jeżeli Rosjanie nie będą działać szybko, przerób w rafineriach dodatkowo spadnie i przełoży się na spadek wydobycia, trwale zmniejszając podaż, a co za tym idzie przychody budżetu zależnego w połowie od sprzedaży węglowodorów. Te spadły o 47 procent od stycznia do sierpnia 2023 roku w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Kolejny skutek to możliwość podwyżek cen diesla i benzyny na giełdach światowych. Ruch Rosji wywołał podwyżkę cen oleju napędowego na giełdach europejskich o pięć procent powyżej 1010 dolarów za tonę. Podaż z rafinerii europejskich jest ograniczona, a spadek dostaw z Rosji na rynku dodatkowo ją zmniejszy.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kryzys paliwowy Rosji może rozlać się na Polskę

Zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicą może wygasić wydobycie baryłek w Rosji, której budżet w około połowie zależy od nich. Jednak Rosjanie mogą planować reset, który uchroni ich przed upadkiem. Konsekwencja to ryzyko podwyżek cen na stacjach w Europie.

Rosjanie wprowadzili zakaz eksportu benzyny i oleju napędowego do odwołania w celu walki z kryzysem paliwowym. Dziura budżetowa wywołana sankcjami Zachodu jest łatana między innymi z użyciem ograniczenia dopłat do sprzedaży paliw na rynku krajowym, bez których staje się nieopłacalna w porównaniu z intratnym eksportem w dobie rekordowych cen wywołanych kryzysem energetycznym. Rosnący eksport zmniejsza podaż paliw na rynku krajowym, wywołując rekordowe ceny w Rosji, a w niektórych jej częściach nawet niedobory, o czym pisał BiznesAlert.pl.

Jednakże zakaz eksportu paliw w połączeniu z ograniczeniem sprzedaży ropy za granicę w ramach paktu Rosji i Arabii Saudyjskiej mogą razem dać kolejny efekt, który uderzy w fundamenty rosyjskiego petrostates, czyli państwa uzależnionego od sprzedaży węglowodorów. Kommiersant ocenia, że te dwa czynniki zmniejszą przerób ropy w rafineriach, a docelowo doprowadzą do konieczności ograniczenia wydobycia tego surowca w Rosji. Tymczasem raz zmniejszone wydobycie nie w każdym przypadku będzie mogło zostać odnowione.

Rosjanie planują jednak reset rynku paliw. Kommiersant ustalił, że zakaz eksportu wstrzymuje 900 tysięcy baryłek diesla i 60-100 tysięcy baryłek benzyny dziennie. Ma jednak dać czas na przygotowanie nowego reżimu eksportu, który może uwzględniać listę podmiotów dopuszczonych do sprzedaży za granicą w celu usunięcia szarej strefy. Firmy dopuszczone do eksportu mogą zostać zmuszone do opłaty specjalnej akcyzy eksportowej w wysokości 50-500 dolarów za tonę w zależności od kursu rubla dotkniętego inflacją wynikającą między innymi z rekordowych cen paliw.

Jeżeli Rosjanie nie będą działać szybko, przerób w rafineriach dodatkowo spadnie i przełoży się na spadek wydobycia, trwale zmniejszając podaż, a co za tym idzie przychody budżetu zależnego w połowie od sprzedaży węglowodorów. Te spadły o 47 procent od stycznia do sierpnia 2023 roku w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Kolejny skutek to możliwość podwyżek cen diesla i benzyny na giełdach światowych. Ruch Rosji wywołał podwyżkę cen oleju napędowego na giełdach europejskich o pięć procent powyżej 1010 dolarów za tonę. Podaż z rafinerii europejskich jest ograniczona, a spadek dostaw z Rosji na rynku dodatkowo ją zmniejszy.

Kommiersant / Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Kryzys paliwowy Rosji może rozlać się na Polskę

Najnowsze artykuły