icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Lamorghini przedstawi własną hybrydę

Maurizio Regiani dyrektor działu badań i rozwoju Lamborghini potwierdził, że firma zbliża się do przedstawienie pierwszej, i jak zapowiada, jedynej hybrydy z tej stajni. SUV, bo o taki segment rynku zawalczy marka znana ze sportowych supersamochodów, trafi na rynek w 2018 roku.

Urus ma kontynuować tradycje modelu nazywanego „Rambo Lambo” z 1980 roku, potężnego terenowego LM002, którego wyprodukowano 301 egzemplarzy.

Lamborghini planuje sprzedawać ten model nie tylko wersji hybrydowej, mają być także dostępne wersje w pełni spalinowe.

Jak powiedział Regiani: „supersamochody sportowe są zupełnie inne, chodzi o to żeby poczuć iskrę z każdego cylindra”. Firma nie zamierza rezygnować z silników wolnossących w pozostałych swoich modelach, wbrew trendowi jaki narzucają Audi i Volkswagen będące częścią tej samej grupy co Lamborghini a stawiające na silniki turbodoładowane. Nie ma żadnych niedopowiedzeń co do kierunku rozwoju marki i podejścia do tzw. „zielonego transportu”. Firma nie zamierza także inwestować w sieci superszybkiego ładowania za to chce inwestować w badania dzięki, którym samochody Lamborghini będą lżejsze, silniejsze i bardziej aerodynamiczne. „Chcemy być liderem w tym obszarze i mamy szansę na zmianę reguł gry” dodał Regiani.

Maurizio Regiani dyrektor działu badań i rozwoju Lamborghini potwierdził, że firma zbliża się do przedstawienie pierwszej, i jak zapowiada, jedynej hybrydy z tej stajni. SUV, bo o taki segment rynku zawalczy marka znana ze sportowych supersamochodów, trafi na rynek w 2018 roku.

Urus ma kontynuować tradycje modelu nazywanego „Rambo Lambo” z 1980 roku, potężnego terenowego LM002, którego wyprodukowano 301 egzemplarzy.

Lamborghini planuje sprzedawać ten model nie tylko wersji hybrydowej, mają być także dostępne wersje w pełni spalinowe.

Jak powiedział Regiani: „supersamochody sportowe są zupełnie inne, chodzi o to żeby poczuć iskrę z każdego cylindra”. Firma nie zamierza rezygnować z silników wolnossących w pozostałych swoich modelach, wbrew trendowi jaki narzucają Audi i Volkswagen będące częścią tej samej grupy co Lamborghini a stawiające na silniki turbodoładowane. Nie ma żadnych niedopowiedzeń co do kierunku rozwoju marki i podejścia do tzw. „zielonego transportu”. Firma nie zamierza także inwestować w sieci superszybkiego ładowania za to chce inwestować w badania dzięki, którym samochody Lamborghini będą lżejsze, silniejsze i bardziej aerodynamiczne. „Chcemy być liderem w tym obszarze i mamy szansę na zmianę reguł gry” dodał Regiani.

Najnowsze artykuły