– Nie ma żadnej umowy międzynarodowej lub organizacji, które zabraniałaby dostarczania broni na Ukrainę – powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius, który przebywa z oficjalną wizytą w USA.
Minister podkreślił, że nie można zwlekać z dostawami broni, ponieważ z każdym dniem agresja wobec Ukrainy się wzmacnia. Zachód chce rozwiązać konflikt przy pomocy dyplomacji. „To jest ich decyzja. Chcę tylko przypomnieć, że dopóki my dyskutujemy, to druga strona ciągle dostarcza broń. Ci „powstańcy”, czy terroryści – posiadają taką broń, jakiej nie posiada większość państw europejskich. Natomiast my dyskutujemy, czy musimy pomagać Ukrainie z dozbrojeniem. Nie jestem pewny, czy ten sposób myślenia możemy nazwać drogą „pokoju i dyplomacji”. Mówimy, że „jesteśmy za pokojem i dyplomacją” i nie pomagamy zbroić się krajowi, który sam musi uporać się z agresją” – oświadczył szef litewskiej dyplomacji.
Litewski minister potępił również atak terrorystyczny w Charkowie, podczas którego dwie osoby zginęły a 15 zostało rannych. Do wybuchu którego doszło podczas pokojowego marszu z okazji pierwszej rocznicy zwycięstwa tzw. Rewolucji Godności na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Służba bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała sprawców.
Źródło: ZW.ip