icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Łoskot-Strachota: Bez reform Ukraina nie zintegruje się z europejskim rynkiem gazu

ROZMOWA

Kontynuujemy dyskusję o wschodnioeuropejskim hubie gazowym. Pomysł komentuje Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich.

BiznesAlert.pl: Czy powstanie hubu gazowego na Ukrainie, promowane od kilku miesięcy przez Kijów, leży w interesie Polski?

Agata Łoskot-Strachota: Myślę ze jest to nieoczywiste. Dużo zależy od dookreślenia tego czym taki gazowy hub na Ukrainie dokładnie miałby być w założeniu, czym może być w praktyce i w związku z takimi a nie innymi realiami politycznymi i rynkowymi, wreszcie jak miałby się to do inicjatyw które ostatnio promowała czy zaczyna właśnie promować Polska i polskie firmy (por. np. projekty p. Jana Kulczyka czy pomysłem promowanym przez TGE i Gaz-System Hub Polska).

Ukraina ma duży potencjał do stania się logistycznym centrum dystrybucji gazu, takim fizycznym hubem na Wschodzie Europy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że aby to się stało realne potrzeba by wiele kluczowych czynników zostało spełnionych – abstrahując od niestabilności i tego że na wschodzie Ukrainy trwa de facto wojna, niebagatelną i trudną rzeczą są reformy ukraińskiego sektora gazowego, modernizacja infrastruktury, zwiększenie przejrzystości i ujednolicenie regulacji ukraińskich z unijnymi itd.

Dodatkowo hub powinien mieć zapewnione kilka źródeł dostaw gazu. Tymczasem póki co przez Ukrainę płynie głownie gaz rosyjski, a i jego wielkości spadają wyraźnie w związku z od lat realizowana przez Rosję strategia zmniejszania zależności od tranzytu przez Ukrainę, która wyraźnie przyspieszyła w 2014. Od czerwca widać przekierowywanie większych ilości gazu do alternatywnych szlaków przede wszystkim Nord Stream, widać tez, ze Rosja pomimo rezygnacji z projektu South Stream w dalszym ciągu chce zwiększać możliwości ominięcia Ukrainy przy eksporcie swojego gazu – m.in. promując teraz alternatywny gazociąg do i przez Turcję. Dodatkowo wiadomo, że reformowanie ukraińskiego rynku gazu i jego integracja z UE są sprzeczne z interesami rosyjskimi więc najprawdopodobniej Rosja / Gazprom będą chcieć to w różny sposób wyhamować. Wszystko to pokazuje, że potrzeba co najmniej dużo czasu by na Ukrainie mógł powstać hub będący faktycznie ważnym elementem europejskiego rynku gazu.

Czytaj także: Wschodnioeuropejski hub gazowy czyli jak połączyć Polskę i V4 z Ukrainą

Ale załóżmy na chwilę że uda się przezwyciężyć wcześniej wymienione problemy, Ukraina szybko i bez większych przeszkód zreformuje sektor gazowy, zapewni wolny, przejrzysty dostęp do swojej infrastruktury i wdroży z powodzeniem unijne regulacje, reżim entry-exit, stworzy wirtualny punkt handlu gazem ba wdroży nawet unijne kody sieciowe. Pytanie które się wówczas pojawia to to co oznaczałoby powstanie hubu gazowego na Ukrainie dla Polski i regionu Europy Środkowej. I tutaj mam więcej pytań niż odpowiedzi:

Czy jest wówczas szansa i potrzeba (rynkowa) by powstał duży i płynny hub gazowy w Europie Środkowej, taki w którym dochodzi do faktycznej zmiany praw własności do surowca (title transfer)? Przecież obecnie większość państw regionu chciałaby takim hubem – fizycznym czy wirtualnym – lub chociaż ważnym krajem tranzytowym być i promuje rozmaite projekty mające się do tego przyczynić. A idea hubu gazowego na Ukrainie zwiększa w jakiś sposób konkurencję dodając kolejny do już istniejących projektów w regionie. To czy i gdzie takie istotne w skali Europy Środkowej czy Środkowo-Wschodniej miejsce handlu gazem powstanie ma niebagatelne znaczenie dla poszczególnych krajów, ich gospodarek i sektorów gazowych. Wynikać to będzie z szeregu już obecnych czynników (infrastruktury, regulacji, taryf..) ale też wpływać na przyszły rozwój infrastruktury i rynku. Dziś widać jak np. Niemcy korzystają na swojej rosnącej roli w europejskim handlu gazem (poprzez rozwój hubow, wolnorynkowego obrotu gazem i rozbudowana infrastrukturę). Pytanie czy jeśli oprócz niemieckich, austriackiego powstałby jeszcze ukraiński hub gazowy – co oznacza to dla regionalnych projektów i środkowoeuropejskiego rynku gazu. Czy nawet szerzej – co oznaczać może integracja ukraińskiego rynku gazowego z unijnym dla rynku gazowego tak Polski jak i regionu? Czy i w jaki sposób wpłynęłoby to na kształt i tempo regionalnej integracji rynków oraz ich łączenia się w jeden unijny czy europejski rynek gazu? Na pewno miałoby to szereg pozytywnych skutków – np. ułatwiło handel gazem na kierunku Zachód-Wschód, dało dostęp do olbrzymich ukraińskich magazynów, prawdopodobnie utrwaliło tranzytową rolę regionu. Wydawało się jednak, że ambicją regionalną – tzn poszczególnych państw – jest jednak obecnie aktywniejsza rola w europejskim handlu gazem…

Czytaj także: Stworzyć karpacki pierścień energetyczny

Pytania które stawiam nie znaczą że jestem przeciwna reformowaniu i integracji ukraińskiego rynku – jest wręcz odwrotnie. Uważam że to kluczowa sprawa dla bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy, pośrednio także dla regionu. Jednocześnie jednak to byłaby istotna zmiana, wpływająca na funkcjonowanie środkowoeuropejskich i unijnego rynku gazu. Stąd wydaje mi się bardzo ważne by rozważając różne możliwe scenariusze, w  tym tez ten najbardziej pożądany zastanowić się nad konsekwencjami ale też może tym w jaki sposób ten rynek może się reformować, czy i jak Polska i region środkowoeuropejski mógłby wspierać i uczestniczyć w tym procesie zmian – dla obopólnych korzyści.

Czy powstanie hubu na Ukrainie leży w interesie Wspólnoty Energetycznej?

Agata Łoskot-Strachota: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Tak jak wcześniej mówiłam wydaje mi się że realizacja tego projektu to dość odległa perspektywa. Dla zachodniobałkańskich członków Wspólnoty większe znaczenie ma to co dzieje się na rynkach gazu państw z nimi sąsiadujących a więc przede wszystkim w Austrii, no i na całym integrującym się rynku UE. Dodatkowo wydaje się, ze przynajmniej potencjalnie mają one możliwość szybszej integracji z unijnym rynkiem gazu niż Ukraina. Niebagatelne znaczenie miałyby dla nich także wspólne projekty rosyjsko-tureckie (np. powstanie hubu gazowego na granicy turceko-greckiej czy turecko-bułgarskiej). Jednocześnie trzeba pamiętać, że są to małe rynki gazu, nieporównywalne z ukraińskim. Mołdawia na pewno skorzystałaby na możliwości kupna gazu na Ukrainie, ale też obecnie w swoich działaniach koncentruje się na dywersyfikacji poprzez rozbudowę łącznika gazowego z Rumunią/UE.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

ROZMOWA

Kontynuujemy dyskusję o wschodnioeuropejskim hubie gazowym. Pomysł komentuje Agata Łoskot-Strachota z Ośrodka Studiów Wschodnich.

BiznesAlert.pl: Czy powstanie hubu gazowego na Ukrainie, promowane od kilku miesięcy przez Kijów, leży w interesie Polski?

Agata Łoskot-Strachota: Myślę ze jest to nieoczywiste. Dużo zależy od dookreślenia tego czym taki gazowy hub na Ukrainie dokładnie miałby być w założeniu, czym może być w praktyce i w związku z takimi a nie innymi realiami politycznymi i rynkowymi, wreszcie jak miałby się to do inicjatyw które ostatnio promowała czy zaczyna właśnie promować Polska i polskie firmy (por. np. projekty p. Jana Kulczyka czy pomysłem promowanym przez TGE i Gaz-System Hub Polska).

Ukraina ma duży potencjał do stania się logistycznym centrum dystrybucji gazu, takim fizycznym hubem na Wschodzie Europy. Jednocześnie trzeba pamiętać, że aby to się stało realne potrzeba by wiele kluczowych czynników zostało spełnionych – abstrahując od niestabilności i tego że na wschodzie Ukrainy trwa de facto wojna, niebagatelną i trudną rzeczą są reformy ukraińskiego sektora gazowego, modernizacja infrastruktury, zwiększenie przejrzystości i ujednolicenie regulacji ukraińskich z unijnymi itd.

Dodatkowo hub powinien mieć zapewnione kilka źródeł dostaw gazu. Tymczasem póki co przez Ukrainę płynie głownie gaz rosyjski, a i jego wielkości spadają wyraźnie w związku z od lat realizowana przez Rosję strategia zmniejszania zależności od tranzytu przez Ukrainę, która wyraźnie przyspieszyła w 2014. Od czerwca widać przekierowywanie większych ilości gazu do alternatywnych szlaków przede wszystkim Nord Stream, widać tez, ze Rosja pomimo rezygnacji z projektu South Stream w dalszym ciągu chce zwiększać możliwości ominięcia Ukrainy przy eksporcie swojego gazu – m.in. promując teraz alternatywny gazociąg do i przez Turcję. Dodatkowo wiadomo, że reformowanie ukraińskiego rynku gazu i jego integracja z UE są sprzeczne z interesami rosyjskimi więc najprawdopodobniej Rosja / Gazprom będą chcieć to w różny sposób wyhamować. Wszystko to pokazuje, że potrzeba co najmniej dużo czasu by na Ukrainie mógł powstać hub będący faktycznie ważnym elementem europejskiego rynku gazu.

Czytaj także: Wschodnioeuropejski hub gazowy czyli jak połączyć Polskę i V4 z Ukrainą

Ale załóżmy na chwilę że uda się przezwyciężyć wcześniej wymienione problemy, Ukraina szybko i bez większych przeszkód zreformuje sektor gazowy, zapewni wolny, przejrzysty dostęp do swojej infrastruktury i wdroży z powodzeniem unijne regulacje, reżim entry-exit, stworzy wirtualny punkt handlu gazem ba wdroży nawet unijne kody sieciowe. Pytanie które się wówczas pojawia to to co oznaczałoby powstanie hubu gazowego na Ukrainie dla Polski i regionu Europy Środkowej. I tutaj mam więcej pytań niż odpowiedzi:

Czy jest wówczas szansa i potrzeba (rynkowa) by powstał duży i płynny hub gazowy w Europie Środkowej, taki w którym dochodzi do faktycznej zmiany praw własności do surowca (title transfer)? Przecież obecnie większość państw regionu chciałaby takim hubem – fizycznym czy wirtualnym – lub chociaż ważnym krajem tranzytowym być i promuje rozmaite projekty mające się do tego przyczynić. A idea hubu gazowego na Ukrainie zwiększa w jakiś sposób konkurencję dodając kolejny do już istniejących projektów w regionie. To czy i gdzie takie istotne w skali Europy Środkowej czy Środkowo-Wschodniej miejsce handlu gazem powstanie ma niebagatelne znaczenie dla poszczególnych krajów, ich gospodarek i sektorów gazowych. Wynikać to będzie z szeregu już obecnych czynników (infrastruktury, regulacji, taryf..) ale też wpływać na przyszły rozwój infrastruktury i rynku. Dziś widać jak np. Niemcy korzystają na swojej rosnącej roli w europejskim handlu gazem (poprzez rozwój hubow, wolnorynkowego obrotu gazem i rozbudowana infrastrukturę). Pytanie czy jeśli oprócz niemieckich, austriackiego powstałby jeszcze ukraiński hub gazowy – co oznacza to dla regionalnych projektów i środkowoeuropejskiego rynku gazu. Czy nawet szerzej – co oznaczać może integracja ukraińskiego rynku gazowego z unijnym dla rynku gazowego tak Polski jak i regionu? Czy i w jaki sposób wpłynęłoby to na kształt i tempo regionalnej integracji rynków oraz ich łączenia się w jeden unijny czy europejski rynek gazu? Na pewno miałoby to szereg pozytywnych skutków – np. ułatwiło handel gazem na kierunku Zachód-Wschód, dało dostęp do olbrzymich ukraińskich magazynów, prawdopodobnie utrwaliło tranzytową rolę regionu. Wydawało się jednak, że ambicją regionalną – tzn poszczególnych państw – jest jednak obecnie aktywniejsza rola w europejskim handlu gazem…

Czytaj także: Stworzyć karpacki pierścień energetyczny

Pytania które stawiam nie znaczą że jestem przeciwna reformowaniu i integracji ukraińskiego rynku – jest wręcz odwrotnie. Uważam że to kluczowa sprawa dla bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy, pośrednio także dla regionu. Jednocześnie jednak to byłaby istotna zmiana, wpływająca na funkcjonowanie środkowoeuropejskich i unijnego rynku gazu. Stąd wydaje mi się bardzo ważne by rozważając różne możliwe scenariusze, w  tym tez ten najbardziej pożądany zastanowić się nad konsekwencjami ale też może tym w jaki sposób ten rynek może się reformować, czy i jak Polska i region środkowoeuropejski mógłby wspierać i uczestniczyć w tym procesie zmian – dla obopólnych korzyści.

Czy powstanie hubu na Ukrainie leży w interesie Wspólnoty Energetycznej?

Agata Łoskot-Strachota: Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Tak jak wcześniej mówiłam wydaje mi się że realizacja tego projektu to dość odległa perspektywa. Dla zachodniobałkańskich członków Wspólnoty większe znaczenie ma to co dzieje się na rynkach gazu państw z nimi sąsiadujących a więc przede wszystkim w Austrii, no i na całym integrującym się rynku UE. Dodatkowo wydaje się, ze przynajmniej potencjalnie mają one możliwość szybszej integracji z unijnym rynkiem gazu niż Ukraina. Niebagatelne znaczenie miałyby dla nich także wspólne projekty rosyjsko-tureckie (np. powstanie hubu gazowego na granicy turceko-greckiej czy turecko-bułgarskiej). Jednocześnie trzeba pamiętać, że są to małe rynki gazu, nieporównywalne z ukraińskim. Mołdawia na pewno skorzystałaby na możliwości kupna gazu na Ukrainie, ale też obecnie w swoich działaniach koncentruje się na dywersyfikacji poprzez rozbudowę łącznika gazowego z Rumunią/UE.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Najnowsze artykuły