EnergetykaGaz.Wszystko

Marcinkiewicz: Protesty przeciwko gazowi łupkowemu to strzał w stopę

KOMENTARZ

Amerykański koncern Chevron rozpoczął niedawno wiercenie czwartego otworu w celu zbadania zasobów gazu z łupków. By wyniki badań były miarodajne zachodzi konieczność wykonania przynajmniej kilkudziesięciu otworów. Tymczasem mieszkańcy gmin, w ramach których Amerykanie mają koncesję głośno protestują.

Osobiście uważam, że awantury nie mają większego uzasadnienia, gdyż wiercenie, którego celem jest dokładne rozpoznanie złoża może być solidnym argumentem w trakcie negocjacji z potencjalnym inwestorem przed ewentualną eksploatacją. Oprotestowanie prac na tym etapie może w praktyce okazać się przysłowiowym „strzałem w stopę”. To oczywiste, że brak właściwego rozpoznania złoża oznaczać będzie brak negocjacji na temat korzyści z ewentualnego wydobycia, czyli de facto pogłębiającą się stagnację. Oczywiście to nie zniechęci Amerykanów do poszukiwania gazu w Europie. Po prostu przestawią wiertnie na sąsiednią Ukrainę. Za kilkadziesiąt lat wrócą na opuszczone tereny i wezmą gaz za darmo.

Podczas ostatniej debaty w ramach „Okrągłego Stołu ds. Gazu z Łupków” przedstawiono wyniki badań środowiska w rejonach, w których prowadzono prace poszukiwawcze. Opierając się o opinie niezależnych ekspertów, po przeprowadzonych badaniach udowodniono jednoznacznie, że prace można prowadzić w sposób niezagrażający naturalnym źródłom wody.

Naprawdę staram się zrozumieć tych mieszkańców Żurawlowa, którzy z takim zacietrzewieniem walczą z Chevronem. Przecież jeśli okaże się, że wydobycie gazu w tym regionie będzie nieopłacalne, to już nikt nigdy nie będzie zawracał im głowy. Czy bicie piany w szklance wody jest właściwym rozwiązaniem? Jak wyglądałby teraz nasz kraj, gdyby każdy odwiert poszukiwawczy związany byłby z masowymi protestami?

Próbuję wyobrazić sobie Polskę, w której nigdy nie prowadzono prac w poszukiwaniu węglowodorów. Nie ma ropy, gazu i węgla. No a przy okazji nie ma też miedzi i srebra. Nawet sól musielibyśmy importować z Chin. Czym zatem zajmowałoby się 40 milionów Polaków?

Kraje UE powinny oszacować potencjalne korzyści związane z eksploatacja i produkcja gazu łupkowego. Jest to zasadne szczególnie w kontekście poprawy bezpieczeństwa energetycznego regionów. Państwa członkowskie powinny powziąć wszelkie działania na rzecz utworzenia konkurencyjnych warunków inwestycyjnych w oparciu o dialog ze społecznością lokalną.


Powiązane artykuły

UDT sprawdza dokumentację reaktorów Westinghouse

Urząd Dozoru Technicznego (UDT) poinformował, że rozpoczął proces uzgadniania dokumentacji dotyczącej technologii AP1000, oferowanej przez Westinghouse. Reaktory trafią do powstającej...

Na okupowanym Krymie sprzedają paliwo na kartki

Na Krymie, okupowanym od 2014 roku, brakuje benzyny 95-oktanowej. Jest dostępna głównie „na kartki” dla firm i instytucji. Kryzys dotyczy...

Upały uderzają w OZE. Mniej energii za więcej pieniędzy

Fale upałów w południowej Europie w 2024 i 2025 roku znacząco zwiększyły zużycie energii i ceny prądu, bijąc rekordy w...

Udostępnij:

Facebook X X X