Krzysztof Mazur, podsekretarz stanu w ministerstwie rozwoju wziął udział w konferencji zorganizowanej przez Instytut Energetyki Odnawialnej. Na spotkaniu odbyła się premiera raportu „Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2020”. Przedstawiciel resortu przekonywał, że powinniśmy być dumni z dorobku fotowoltaicznego w kraju i należy zmazać fałszywy obraz Polski jako „czarnej gospodarki”. BiznesAlert.pl jest patronem medialnym publikacji.
Prosument i wsparcie
Mazur w czasie konferencji zauważył, że w 2019 roku było trzy razy więcej prosumentów niż w 2018 roku. Regulacje pozwoliły podmiotom prawnym pozostać prosumentem oraz ułatwiły sposób przyłączania się do sieci. – Mamy nadzieję, że prosumentów będzie więcej. Za rewolucją fotowoltaiczną stoi także obniżenie kosztów technologii. Wszystkie starania związane z tworzeniem gigafabryki, stworzeniem europejskiego łańcucha dostaw, pewnych sieci, w których polskie firmy wraz z europejskimi partnerami będą w stanie obsługiwać całość tego wytwarzania, jest czymś, co ministerstwo rozwoju bardzo wspiera. Powinniśmy być nie tylko odbiorcami technologii, ale powinniśmy je także tworzyć – tłumaczył Mazur.
Podkreślił, że istotne są także mechanizmy wsparcia. – Mój Prąd jest bardzo popularnym mechanizmem. Wydaje mi się, że jest bardzo dobrym projektem wsparcia fotowoltaiki. Nie należy zapominać o uldze termomodernizacyjnej, która jest trzecią, najpopularniejszą ulgą podatkową w Polsce. To pokazuje, że Polacy lubią sięgać po tego typu rozwiązania – powiedział Mazur.
Tarka: Przyszłość energetyki rozproszonej zależy od dobrego prawa (ROZMOWA)
Podsekretarz Stanu poinformował, że jednym z postulatów, który ministerstwo rozwoju będzie podnosić podczas prac międzyresortowych w obszarze finansowania z funduszu odbudowy (Recovery Plan), jest kwestia rozwoju magazynów energii. – Tak duży przyrost fotowoltaiki może zakończyć się tym, że będziemy mieć systemowy problem z odbiorem energii. Potrzebujemy inwestycji w tym obszarze, żeby w słonecznych okresach móc z opóźnieniem wykorzystywać energię. Kolejną kwestią są inwestycje infrastrukturalne w sieci. Sieć w Polsce nie jest modernizowana wystarczająco dynamicznie, ważne jest, aby nasza rewolucja nie skończyła się jakimś większym problemem strukturalnym całego systemu. Jest to dobry sposób, aby realizując zazielenienie energii pomyśleć o jakimś mechanizmie wsparcia magazynów i inwestycji w sieci – powiedział. Mazur podkreślił, że jeszcze w tym roku będzie podniesiona kwestia prosumenta grupowego, nad czym pracuje międzyresortowy zespół ds. ułatwień inwestycji OZE.
Mazur poinformował także, że ministerstwo rozwoju zakończyło proces instalacji farmy fotowoltaicznej na dachach resortu.
Fałszywy obraz Polski
Przedstawiciel resortu wspomniał o swoim udziale w jednym z posiedzeń rady ds. konkurencyjności (COMPET), podczas której poinformował, że Polska ma prawie 1,5 GW mocy w fotowoltaice w 2019 roku i jest na piątym miejscu w Unii Europejskiej. – Zrobiło to ogromne wrażenie na partnerach europejskich, dlatego, że cały czas w odbiorze jesteśmy tymi, którzy negują cel klimatyczny na 2050 rok i jesteśmy „czarną gospodarką”. Czwarte miejsce Polski pod względem rozwoju fotowoltaiki w UE jest bardzo prawdopodobne. Musimy być z tego dumni, powinniśmy to pokazywać i jednocześnie skreślić fałszywy obraz naszego kraju jeśli chodzi o podejście do energetyki i środowiska. To nie znaczy, że nie widzimy realnej możliwości inwestowania w fotowoltaikę – powiedział Mazur.
Opracowała Patrycja Rapacka