Prezydent Mołdawii Maia Sandu powiedziała na antenie mołdawskiej telewizji, że Gazprom nie wywiązuje się z podpisanych kontraktów. Odpowiedziała również na uwagę Putina dotyczącą magazynowania gazu na Ukrainie.
Sandu w wywiadzie dla telewizji TVR Mołdawia zarzuciła Gazpromowi niewywiązywanie się z zapisów umów. Nie zdradziła jednak szczegółów.
Mołdawska prezydent odpowiedziała również na słowa Putina, który podczas spotkania z rządem rosyjskim wskazał, że nie rozumie, dlaczego gaz przeznaczony dla Mołdawii jest składowany na Ukrainie. – Nie rozumiem dlaczego część gazu magazynują na terytorium Ukrainy. Musimy tę sprawę wyjaśnić w związku z czym poproszę ministerstwo energetyki o przyjrzenie się tej kwestii szczegółowo – powiedział Putin.
– Tak długo jak płacimy za ten gaz, tak długo jesteśmy jego właścicielem i to my będziemy decydować kiedy i gdzie go zmagazynujemy. To nasza sprawa, a nie Putina – odpowiedziała Sandu.
Gazprom regularnie grozi odcięciem dostaw gazu do Mołdawii, oskarżając Kiszyniów o niewywiązywanie się ze zobowiązań płatniczych. Mołdawianie odrzucają te oskarżenia i pracują nad alternatywnym szlakiem dostaw gazu. Od początku grudnia Mołdawia może sprowadzać 3,5 mln m sześc. gazu na rewersie na gazociągu Transbałkańskim z Bułgarii przez Rumunię i Ukrainę. Republika sprowadza dziennie ponad 5 mln m sześc. gazu od Gazpromu.
TVR Mołdawia/Kommiersant/Mariusz Marszałkowski
Całus: Mołdawia pokazała innym, że da się skutecznie sprowadzać gaz spoza Rosji (ANALIZA)