icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Naimski: Trudno konkurować z dotowaną energią z OZE

Między innymi na temat unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i wypierania energii węgla energią z OZE rozmawiała z posłem Piotrem Naimskim „Rzeczpospolita”.

Rozmówca dziennika podkreśla, że silna pozycja odnawialnych źródeł energii w niektórych krajach europejskich opiera się z jednej strony na regulacjach, które faworyzują OZE względem źródeł konwencjonalnych, a z drugiej na dotacjach dla zielonej energii.

Poseł w rozmowie z „Rz” zwraca uwagę na sytuację w Niemczech, które jak podkreśla, stać na dotowanie energii z OZE, bo koszty rachunków za energię w tym kraju stanowią 4-5 proc. domowych budżetów, podczas gdy w Polsce są na poziomie 10 proc. Według rozmówcy dziennika, ta dotowana i dzięki temu tańsza energia trafia na rynek i zakłóca rzeczywisty obraz sytuacji.

Piotr Naimski zaznacza jednocześnie, że unijna polityka klimatyczno-energetyczna z jednej strony sprzyja OZE i stanowi dla tej branży istotną pomoc, a z drugiej doprowadza do rugowania węgla z gospodarki, a w zwłaszcza z energetyki. Węgla, który jest konkurentem dla OZE.

Zdaniem rozmówcy „Rz” obecnie energia z OZE nie jest w stanie konkurować z energią ze źródeł konwencjonalnych, dlatego batalię o jej przyszłość przeniesiono na poziom polityczny, a głównym sprzymierzeńcem branży zielonej energii jest ocieplenie klimatu.

– Redukcja emisji CO2 miałaby ten proces zahamować i zatrzymać. Uznano to za cel strategiczny, ale ten cel jednocześnie wspomaga istnienie i funkcjonowanie nowego przemysłu skupionego wokół odnawialnych źródeł energii – tłumaczy poseł Naimski i dodaje, że za tym przemysłem stoją ogromne pieniądze oraz inwestorzy oczekują zwrotu zainwestowanych pieniędzy.

Rozmówca dziennika odnosi się też, do unijnych deklaracji zwiększania celu w zakresie o ograniczania emisji CO2. W jego cenie są one zdecydowanie wyższe niż możliwości oraz deklaracji innych krajów, a to grozi obniżeniem konkurencyjności unijnej gospodarki. Jak podkreśla, zwolennikom takiej polityki w UE nie udało się pociągnąć za sobą reszty świata, który kieruje się swoimi interesami.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL

Między innymi na temat unijnej polityki klimatyczno-energetycznej i wypierania energii węgla energią z OZE rozmawiała z posłem Piotrem Naimskim „Rzeczpospolita”.

Rozmówca dziennika podkreśla, że silna pozycja odnawialnych źródeł energii w niektórych krajach europejskich opiera się z jednej strony na regulacjach, które faworyzują OZE względem źródeł konwencjonalnych, a z drugiej na dotacjach dla zielonej energii.

Poseł w rozmowie z „Rz” zwraca uwagę na sytuację w Niemczech, które jak podkreśla, stać na dotowanie energii z OZE, bo koszty rachunków za energię w tym kraju stanowią 4-5 proc. domowych budżetów, podczas gdy w Polsce są na poziomie 10 proc. Według rozmówcy dziennika, ta dotowana i dzięki temu tańsza energia trafia na rynek i zakłóca rzeczywisty obraz sytuacji.

Piotr Naimski zaznacza jednocześnie, że unijna polityka klimatyczno-energetyczna z jednej strony sprzyja OZE i stanowi dla tej branży istotną pomoc, a z drugiej doprowadza do rugowania węgla z gospodarki, a w zwłaszcza z energetyki. Węgla, który jest konkurentem dla OZE.

Zdaniem rozmówcy „Rz” obecnie energia z OZE nie jest w stanie konkurować z energią ze źródeł konwencjonalnych, dlatego batalię o jej przyszłość przeniesiono na poziom polityczny, a głównym sprzymierzeńcem branży zielonej energii jest ocieplenie klimatu.

– Redukcja emisji CO2 miałaby ten proces zahamować i zatrzymać. Uznano to za cel strategiczny, ale ten cel jednocześnie wspomaga istnienie i funkcjonowanie nowego przemysłu skupionego wokół odnawialnych źródeł energii – tłumaczy poseł Naimski i dodaje, że za tym przemysłem stoją ogromne pieniądze oraz inwestorzy oczekują zwrotu zainwestowanych pieniędzy.

Rozmówca dziennika odnosi się też, do unijnych deklaracji zwiększania celu w zakresie o ograniczania emisji CO2. W jego cenie są one zdecydowanie wyższe niż możliwości oraz deklaracji innych krajów, a to grozi obniżeniem konkurencyjności unijnej gospodarki. Jak podkreśla, zwolennikom takiej polityki w UE nie udało się pociągnąć za sobą reszty świata, który kieruje się swoimi interesami.

Źródło: Rzeczpospolita/CIRE.PL

Najnowsze artykuły