Premier Polski oskarżył Niemcy o samowolne zamrożenie cen gazu warte 200 mld euro „bez oglądania się na kogokolwiek”. Berlin antagonizuje się z rosnącą grupą państw unijnych w dobie szczytu, który ma pomóc walczyć z kryzysem energetycznym podsycanym przez Rosję.
– Podczas ostatniego kryzysu finansowego oraz powiązanego z COVID Niemcy lubiły pouczać innych, że nie można wykorzystywać swych mechanizmów finansowych, że w ten sposób rośnie deficyt i dług. Włosi i Francuzi nie mogli tego zrobić, Polacy też nie, ale oni (Niemcy – przyp. red.) mogli – powiedział premier o pomyśle niemieckim opisanym już w BiznesAlert.pl. Zakłada on wprowadzenie tarczy mającej ograniczyć wzrost cen energii oraz gazu.
Plan Niemiec budzi także obawy Komisji Europejskiej. Komisarz ds. gospodarki Paolo Gentiloni oraz komisarz ds. wspólnego rynku Thierry Breton mają przyjrzeć się propozycji. – Jak kraje bez podobnej przestrzeni fiskalnej mają teraz wspierać biznes i gospodarstwa domowe? – pytali w tekście na łamach Irish Times. Działania Niemiec mogą wywołać nierównowagę na rynku europejskim. Komisja dopiero oceni, czy spełniają kryteria pomocy publicznej zgodnej z przepisami unijnymi.
W międzyczasie Niemcy opowiadają się przeciwko cenie maksymalnej gazu w Unii Europejskiej mając przeciwko sobie grupę 15 państw, w tym Polskę, Francję, Włochy i Hiszpanię. Komisja Europejska zaproponowała państwom członkowskim wspólne działania na rynku gazu: cenę maksymalną gazu, nowy punkt odniesienia względem giełdy TTF znajdującej się pod wpływem działań Rosji, limit ceny gazu w wytwarzaniu energii, a także nowe inwestycje w dywersyfikację, transformację energetyczną i efektywność energetyczną.
Szczyt Rady Unii Europejskiej trwa siódmego października i ma doprowadzić do przyjęcia nowych rozwiązań unijnych na rzecz zwalczenia kryzysu energetycznego podsycanego przez rosyjski Gazprom. Te działania są postrzegane jako próbę powstrzymania wsparcia Europy na rzecz Ukrainy zaatakowanej przez Rosję.
Euronews/Kommiersant/Wojciech Jakóbik
Burny: Plan awaryjny Unii albo fragmentacja rynku energii (ANALIZA)