icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Fedorska: Niemcy mieli marzyć o wodorze a dostać rosyjski gaz za 100 miliardów euro

– Kreml miał w porozumieniu z niemieckimi politykami stworzyć sieć wpływów w Niemczech, która umożliwi import olbrzymich ilości gazu ziemnego z Rosji do Niemiec po powstaniu Nord Stream 2 – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

Wraz ze zmasowanym nakładem finansowym i przy aktywnej współpracy kręgu niemieckich polityków do Niemiec miał trafiać gaz ziemny, który miał służyć do produkcji wodoru i tym samym zasilać niemiecka Energiewende. O słuszności tego przedsięwzięcia niemiecka opinia publiczna miała zostać przekonana przez swoich polityków, ale także przez sieć organizacji pozarządowych, które miały w zorganizowany sposób wpływać w Niemczech na popularyzacje pomysłu dekarbonizacji przemysłu i ciepłownictwa za pomocą wodoru.

Ważną rolę w tym przedsięwzięciu odegrał były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, który po swojej karierze politycznej stał się pracownikiem rosyjskich koncernów. To prawdopodobnie Schröder umożliwił pierwsze kontakty miedzy Rosja a landowym ministrem w Meklemburgii Pomorzu Przednim Christianem Pegelem z partii SPD. Kancelaria prawnicza, której wspólnikiem był Pegel, odgrywana kluczowa role we współpracy niemieckich polityków z rosyjskim koncernem Gazprom, który stworzył spółkę córkę Nord Stream AG.

Jeden z najtrudniejszych etapów tego przedsięwzięcia polegał na tym, aby przekonać komisję europejską do tzn. niebieskiego wodoru, który wytwarzany jest z gazu. Na dostarczaniu właśnie tego surowca miały się specjalizować rosyjskie koncerny Gazprom i Rosatom.

– Na czele miały stanąć państwowe spółki Gazprom i Rosatom. W dłuższej perspektywie z eksportu miało być generowane do 100 mld euro rocznie – podaje niemiecki portal T-Online.

Plany te uzgadniano w 2020 roku i niemieckie ministerstwo gospodarki zgadzało się na taki scenariusz. Jednocześnie niemieccy politycy podnieśli temat braku jakiegokolwiek rynku zbytu dla wodoru. Ale rosyjscy doradcy wspólnie ze stroną niemiecką znaleźli wyjście. Ponieważ w EU w 2020 nie było jeszcze mechanizmów rynkowych i technologicznych umożliwiających handel wodorem, uzgodniono, że na koszt niemieckich podatników powstanie mnóstwo projektów pilotażowych związanych z wodorem. To miało stworzyć wrażenie, że wodór właściwie już jest i że jego obrót ma miejsce. Tak właśnie starano się o sztuczne wytworzenie struktur rynkowych dla niebieskiego wodoru z Rosji rodem.

Rosyjsko-niemieckie zamiary można było najlepiej realizować w landzie Meklemburgia Pomorze Przednie, gdzie istniały już ścisłe powiązania między rosyjskimi i niemieckich towarzyszami. Stworzono nawet wspólne międzynarodowe inicjatywy, takie jak „Wasserstoff-Hanse”, aby umożliwić działanie na skalę globalną.

Rosjanie chcieli od razu tam, gdzie rury Nord Stream wychodzą na ląd budować przemysłowe fabryki niebieskiego wodoru. Ewentualne emisje mogłyby nawet wracać do Rosji przez gazociągi. Na taką ewentualność Gazprom był przygotowany.

Korespondencja mailowa, do której dotarł T-Online wskazuje, że na drodze do sukcesu stały kraje wschodniej Europy, które zwróciły uwagę USA na to co dzieje się w Niemczech. USA nałożyły na budowę Nord Stream 2 sankcje, co bardzo pokrzyżowało rosyjsko-niemieckie plany, ale mimo trudności Niemcy doprowadziły przy obejściu prawa do ukończenia budowy Nord Stream 2.

Rosyjsko-niemieckie plany nie mogły zostać ostatecznie zrealizowane w 2022 roku, bo rosyjska inwazja na Ukrainie spowodowała także w Niemczech potrzebę zerwania relacji biznesowych z Rosją. Niemcy nie kupują już gazu ani ropy z Rosji. Na skutek wybuchów z września 2022 roku trzy z czterech nitek gazociągów Nord Stream są uszkodzone, ale niemieccy politycy, tacy jak Michael Kretschmer, premier Saksonii, chcą je szybko naprawić.

Czy naprawa Nord Stream oznaczałaby powrót do wspólnego rosyjsko-niemieckiego planu związanego z niebieskim wodorem? Trudno powiedzieć, ale budowa nowych elektrowni gazowych z opcją spalania tam wodoru, których może powstać w Niemczech ponad 50 sztuk, daje do myślenia.

Tepper: Gazprom miał zarabiać krocie dzięki niemieckiej wizji polityki klimatycznej na wodorze

– Kreml miał w porozumieniu z niemieckimi politykami stworzyć sieć wpływów w Niemczech, która umożliwi import olbrzymich ilości gazu ziemnego z Rosji do Niemiec po powstaniu Nord Stream 2 – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.

Wraz ze zmasowanym nakładem finansowym i przy aktywnej współpracy kręgu niemieckich polityków do Niemiec miał trafiać gaz ziemny, który miał służyć do produkcji wodoru i tym samym zasilać niemiecka Energiewende. O słuszności tego przedsięwzięcia niemiecka opinia publiczna miała zostać przekonana przez swoich polityków, ale także przez sieć organizacji pozarządowych, które miały w zorganizowany sposób wpływać w Niemczech na popularyzacje pomysłu dekarbonizacji przemysłu i ciepłownictwa za pomocą wodoru.

Ważną rolę w tym przedsięwzięciu odegrał były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder, który po swojej karierze politycznej stał się pracownikiem rosyjskich koncernów. To prawdopodobnie Schröder umożliwił pierwsze kontakty miedzy Rosja a landowym ministrem w Meklemburgii Pomorzu Przednim Christianem Pegelem z partii SPD. Kancelaria prawnicza, której wspólnikiem był Pegel, odgrywana kluczowa role we współpracy niemieckich polityków z rosyjskim koncernem Gazprom, który stworzył spółkę córkę Nord Stream AG.

Jeden z najtrudniejszych etapów tego przedsięwzięcia polegał na tym, aby przekonać komisję europejską do tzn. niebieskiego wodoru, który wytwarzany jest z gazu. Na dostarczaniu właśnie tego surowca miały się specjalizować rosyjskie koncerny Gazprom i Rosatom.

– Na czele miały stanąć państwowe spółki Gazprom i Rosatom. W dłuższej perspektywie z eksportu miało być generowane do 100 mld euro rocznie – podaje niemiecki portal T-Online.

Plany te uzgadniano w 2020 roku i niemieckie ministerstwo gospodarki zgadzało się na taki scenariusz. Jednocześnie niemieccy politycy podnieśli temat braku jakiegokolwiek rynku zbytu dla wodoru. Ale rosyjscy doradcy wspólnie ze stroną niemiecką znaleźli wyjście. Ponieważ w EU w 2020 nie było jeszcze mechanizmów rynkowych i technologicznych umożliwiających handel wodorem, uzgodniono, że na koszt niemieckich podatników powstanie mnóstwo projektów pilotażowych związanych z wodorem. To miało stworzyć wrażenie, że wodór właściwie już jest i że jego obrót ma miejsce. Tak właśnie starano się o sztuczne wytworzenie struktur rynkowych dla niebieskiego wodoru z Rosji rodem.

Rosyjsko-niemieckie zamiary można było najlepiej realizować w landzie Meklemburgia Pomorze Przednie, gdzie istniały już ścisłe powiązania między rosyjskimi i niemieckich towarzyszami. Stworzono nawet wspólne międzynarodowe inicjatywy, takie jak „Wasserstoff-Hanse”, aby umożliwić działanie na skalę globalną.

Rosjanie chcieli od razu tam, gdzie rury Nord Stream wychodzą na ląd budować przemysłowe fabryki niebieskiego wodoru. Ewentualne emisje mogłyby nawet wracać do Rosji przez gazociągi. Na taką ewentualność Gazprom był przygotowany.

Korespondencja mailowa, do której dotarł T-Online wskazuje, że na drodze do sukcesu stały kraje wschodniej Europy, które zwróciły uwagę USA na to co dzieje się w Niemczech. USA nałożyły na budowę Nord Stream 2 sankcje, co bardzo pokrzyżowało rosyjsko-niemieckie plany, ale mimo trudności Niemcy doprowadziły przy obejściu prawa do ukończenia budowy Nord Stream 2.

Rosyjsko-niemieckie plany nie mogły zostać ostatecznie zrealizowane w 2022 roku, bo rosyjska inwazja na Ukrainie spowodowała także w Niemczech potrzebę zerwania relacji biznesowych z Rosją. Niemcy nie kupują już gazu ani ropy z Rosji. Na skutek wybuchów z września 2022 roku trzy z czterech nitek gazociągów Nord Stream są uszkodzone, ale niemieccy politycy, tacy jak Michael Kretschmer, premier Saksonii, chcą je szybko naprawić.

Czy naprawa Nord Stream oznaczałaby powrót do wspólnego rosyjsko-niemieckiego planu związanego z niebieskim wodorem? Trudno powiedzieć, ale budowa nowych elektrowni gazowych z opcją spalania tam wodoru, których może powstać w Niemczech ponad 50 sztuk, daje do myślenia.

Tepper: Gazprom miał zarabiać krocie dzięki niemieckiej wizji polityki klimatycznej na wodorze

Najnowsze artykuły