Niemiecki rząd ustąpił w sporze z Komisją Europejską dotyczącym opłaty za magazynowanie i transfer gazu, która zostanie zniesiona od 2025 roku. Była ona krytykowana między innymi w Polsce.
Opłata została wprowadzona jesienią 2022 roku przez firmę Trading Hub Europe, która jest odpowiedzialna za organizację niemieckiego rynku gazu, a także koszty zapewnienia bezpieczeństwa dostaw, takie jak zakup gazu. Dotyczy ona importerów w krajach sąsiednich, którzy kupują gaz za pośrednictwem niemieckich gazociągów. Opłaty te zostały niedawno przedłużone do kwietnia 2027 roku.
— Będziemy zatem wspierać większą integrację rynków energii w Europie – powiedział sekretarz stanu ds. gospodarczych Sven Giegold z partii Zielonych. Za przegraną w Brukseli zapłacą niemieccy konsumenci, których opłaty wzrosną od lipca z obecnych 1,86 euro do 2,50 euro za MWh.
Ograniczenie opłat za transfer i magazynowanie gazu są szczególnie ważne dla krajów takich jak Austria, która nie ma dostępu do portów i podjęła decyzję o stopniowym odejściu od rosyjskiego gazu. Zależność Austrii od rosyjskiego gazu wynosi obecnie ponad 90 procent. Jednakże również rynek polski jest zaopatrywany między innymi z kierunku zachodniego, a opłaty wprowadzone przez Niemców wywołały kontrowersje w Warszawie.
– Opłata niemiecka była krytykowana już od ubiegłego roku, m.in. przez państwa i podmioty aktywne na środkowoeuropejskim rynku gazu. W maju 2023 roku sprzeciwiający się jej list wystosowały do Komisji Europejskiej Austria, Czechy, Polska i Węgry. W grudniu europejscy traderzy wezwali KE do zbadania zgodności taryfy z prawem unijnym oraz do podjęcia pilnych działań na rzecz jej zniesienia. Jednym z podnoszonych przez nich ryzyk było to, że niemiecka opłata może skłonić innych regulatorów państw członkowskich do podobnych kroków – pisali Agata Łoskot-Strachota i Michał Kędzierski z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Tagesschau / FAZ / Aleksandra Fedorska
OSW: Niemiecka opłata magazynowa zaburza rynek gazu w Europie Środkowej (ANALIZA)
