Administracja USA ma ocenić, czy działalność podmiotów zaangażowanych w budowę Nord Stream 2 podlega sankcjom. Ma przedstawić raport na ten temat w obliczu przyspieszenia prac na Morzu Bałtyckim w maju, czyli być może już po ukończeniu pierwszej nitki spornego gazociągu, ale wciąż przed finałem budowy.
Rzecznik Białego Domu ned Price zapowiedział, że Waszyngton bierze pod uwagę możliwość wprowadzenia kolejnych restrykcji względem projektu Nord Stream 2. Prezydent USA Joe Biden dopisał już na listę sankcji firmę KBT-Rus oraz jej barkę Fortuna, która dotąd kończyła sporny gazociąg na wodach duńskich. Może do niej dołączyć po modernizacji statek Akademik Czerski.
– Oczywiście to nie koniec tematu – zapewnił Price. Następny raport Departamentu Stanu ma zostać przedstawiony w maju. – Jeżeli dojdziemy do wniosku, że inne podmioty zaangażowane w ten projekt podlegają sankcjom zgodnie z ustawą PEESA, poinformujemy o dalszych ruchach w raporcie – powiedział.
To odpowiedź na apel 40 senatorów republikańskich wzywających administrację USA do szybkich działań na rzecz zatrzymania Nord Stream 2. Wcześniej na przesłuchaniu w Kongresie nowa wicesekretarz stanu Wendy Sherman zapewniła, że USA „zrobią wszystko” by zatrzymać ten sporny projekt.
Operator Nord Stream 2 AG poinformował Duńską Agencję Morską, że budowa spornego gazociągu może zakończyć się we wrześniu 2021 roku, a Akademik Czerski ma ją wesprzeć. Oznacza to, że ingerencja USA w maju może nastąpić jeszcze przed finałem, ale być może już po ukończeniu pierwszej nitki, która według szacunków mediów rosyjskich może być gotowa z końcem kwietnia. Bardziej konserwatywne szacunki, na przykład Esperis Consulting z Polski, przekonują, że może ona powstać w czerwcu.
Departament Stanu USA/Wojciech Jakóbik
Marszałkowski: Miesiąc budowy Nord Stream 2 upłynął pod znakiem Fortuny