Umowa koalicyjna nowego rządu w Niemczech jest pozbawiona bezpośrednich zapisów o Nord Stream 2. Zawiera jednak postulat współpracy przy wodorze z Rosją, który nie dotrze do zachodniego sąsiada Polski inaczej niż gazociągami jak sporna magistrala Władimira Putina. Gazprom ma już plany eksportu.
Koalicjanci z socjalistycznej SPD, liberalnej FDP i Zielonych przyznają, że zamierzają wziąć pod uwagę opinię sąsiadów z Europy Środkowo-Wschodniej przy tworzeniu wspólnej, unijnej polityki wobec Rosji. Jednakże z drugiej strony postulują współpracę wodorową z Rosjanami, która w działaniach konkretnych firm może zakładać wykorzystanie Nord Stream 2. Należy dodać, że Niemcy postulują także współpracę przy wodorze z Ukrainą.
Koalicjanci deklarują chęć dywersyfikacji źródeł dostaw energii oraz podporządkowują politykę prawu energetycznemu Unii Europejskiej. To sygnał o tym, że projekt Nord Stream 2 będzie musiał podlegać prawu.
Chociaż planują 80 procent OZE w 2030 roku, o czym informował już BiznesAlert.pl, uznają gaz za paliwo przejściowe. OZE wymagają póki co stabilizacji z użyciem energetyki konwencjonalnej lub jądrowej. Im więcej takich źródeł, tym więcej energetyki zapasowej potrzeba. Niemcy oczekują jednak, że nowe elektrownie gazowe będą budowane w sposób, który pozwoli przestawić je na wodór (Hydrogen ready). Zapowiadają otwartość ich technologii w celu obniżenia kosztów importu wodoru, który również może pochodzić z Rosji.
– Chcemy ściślej współpracować z Rosją w sprawach przyszłości, jak wodór czy polityka zdrowotna i wspólnie pracować w celu przeciwstawienia się wyzwaniom globalnym dla klimatu oraz środowiska – czytamy w umowie koalicyjnej. – Importując wodór weźmiemy pod uwagę skutki z punktu widzenia polityki klimatycznej i uczynimy ją sprawiedliwą – czytamy dalej.
Niemiecka koalicja ma również promować zielony wodór poprzez rozwój infrastruktury oraz technologii. Ma promować elektrolizę oraz kwoty udziału wodoru z Odnawialnych Źródeł Energii i promować go tam w gospodarce, gdzie nie ma możliwości szybkiej elektryfikacji. Mają nadal sprzeciwiać się energetyce jądrowej.
Tymczasem rosyjski Gazprom przedstawił plan wytwarzania wodoru i eksportu do Unii Europejskiej. W przeszłości informował, że gazociąg Nord Stream 2 może posłużyć do eksportu tego paliwa. Przedstawił w listopadzie mapę drogową do akceptacji rządu zakładającą wytwarzanie 350 tysięcy ton wodoru z gazu rocznie. Stworzył w tym celu spółkę Gazprom Hydrogen. Rozwój wodoru ma zmniejszyć emisyjność w tej firmie i pozwolić na sprzedaż tego paliwa w Unii Europejskiej dzięki infrastrukturze gazowej jak Nord Stream 2.
Jeżeli Niemcy rozwiną współprace wodorową z Rosją i będą importować to paliwo z jej terytorium, nawet jeżeli będzie pochodziło z na razie nielicznych źródeł odnawialnych w kraju Władimira Putina, jego transport będzie się odbywał z użyciem gazociągów. Preferowany szlak dostaw do Europy z punktu widzenia Rosjan to gazociąg Nord Stream 2. Koalicjanci nie wspomnieli o nim ani słowem, poza niebezpośrednim zapisem o konieczności przestrzegania prawa unijnego. Jeżeli nowa magistral zostanie do niego dostosowana, należy się spodziewać, że nowy rząd nie będzie blokował współpracy z jego użyciem.
Wojciech Jakóbik
Perzyński: Koalicji rządowej w Niemczech jeszcze nie ma, ale oczekiwania wobec niej są