Nord Stream 2 poza prawem UE? Polacy odpierają argumenty z Kommiersanta

4 października 2017, 11:30 Alert

Chociaż rosyjskie media przekonują, że opinia prawników Rady Unii Europejskiej rozstrzyga, że sporny projekt Nord Stream 2 nie powinien podlegać prawu unijnemu, to innego zdania są polscy eksperci.

Nord Stream 2
(Nord Stream AG)

Atakowanie Nord Stream 2 nie będzie możliwe na podstawie prawa Unii Europejskiej, jednak wciąż istnieje możliwość przeszkadzania temu projektowi na podstawie argumentów antymonopolowych lub decyzji rządów państw regionu Bałtyku – ocenia w środę „Kommiersant”.

Rosyjski dziennik powołuje się na opinię prawną sporządzoną przez ekspertów Rady UE. Jak ocenia, opinia ta oznacza, że jest bardzo mało prawdopodobne, by Komisja Europejska otrzymała mandat, o który się ubiegała, do rozmów z Rosją na temat budowy Nord Stream 2.

„Wnioski służb prawnych Rady Unii Europejskiej niemal na pewno zamykają przeciwnikom Nord Stream 2 możliwość atakowania projektu na podstawie prawa energetycznego UE. Z praktycznego punktu widzenia ważne jest także, że rozmowy na temat mandatu, niezależnie od ich rozwoju, nie wpłyną na otrzymanie przez Nord Stream 2 zezwoleń ze strony Finlandii, Danii i Szwecji” – ocenia „Kommiersant”. Przypomina, że gazociąg ma przebiegać przez wody terytorialne lub przez strefy ekonomiczne tych trzech państw.

Zdaniem gazety nie jest wykluczone, że „przeciwnicy projektu” – na przykład Polska lub kraje bałtyckie – „mogą teraz rozpocząć atak na podstawie ustawodawstwa antymonopolowego”. „Kommiersant” przypomina, że na podstawie tego rodzaju argumentów ze strony Komisji Europejskiej wstrzymany został w przeszłości inny projekt rosyjskiego Gazpromu – gazociąg South Stream.

„Kommiersant” twierdzi, iż szef MSZ Danii Anders Samuelsen zadeklarował w zeszłym tygodniu, że jego kraj nie będzie jednostronnie blokował projektu Nord Stream 2. Obecnie parlament duński rozpatruje projekt ustawy, który dałby rządowi pełnomocnictwa do wydania zakazu budowy gazociągu na duńskich wodach terytorialnych.

„W najgorszym wypadku Gazprom będzie musiał zmieniać trasę duńskiego odcinka Nord Stream 2, co może opóźnić start projektu mniej więcej o pół roku” – ocenia „Kommiersant”. Przypomina, że Nord Stream 2 planowo miał zostać uruchomiony w 2019 roku, gdy kończy się kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu do Europy przez terytorium Ukrainy.

Opinia Rady UE po myśli Niemiec i Rosji

Wspomniana opinia została krytycznie oceniona przez Ośrodek Studiów Wschodnich w Warszawie. Ich zdaniem prawnicy Rady Unii Europejskiej działają na korzyść kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2.

– Dokument służby prawnej Rady UE przedstawia tendencyjną interpretację reguł unijnego prawa w sposób jednoznacznie korzystny dla zwolenników budowy gazociągu Nord Stream 2 – piszą Szymon Kardaś i Rafał Bajczuk z OSW. Ich zdaniem służba prawna Rady neguje stanowisko Komisji Europejskiej o tym, że w przypadku problematycznego projektu Nord Stream 2 występuje kolizja norm lub próżnia prawna, którą należy usunąć. – Autorzy opinii stwierdzają, że reguły tzw. trzeciego pakietu energetycznego, a w szczególności unijnej Dyrektywy gazowej nie mają zastosowania do projektowanego gazociągu – czytamy w komentarzu OSW.

Ponadto stwierdzono w nim, że służba prawna Rady UE w swojej opinii zdefiniowała bezpieczeństwo dostaw gazu w sposób sprzeczny z powszechnie przyjętą wykładnią. Przedstawiają szereg innych argumentów. Stwierdzają, że opinia służby prawnej Rady UE jest „zgodna ze stanowiskiem rządu Niemiec w sprawie Nord Stream 2”.

W podobnie krytycznym tonie na łamach BiznesAlert.pl wypowiedział się Jerzy Dudek, ekspert w zakresie energetyki i prawa europejskiego. Według niego wspomniana opinia jest nieprzekonująca, niepoprawna, jednostronna.

Polska Agencja Prasowa/OSW/BiznesAlert.pl