Amerykańscy Republikanie zamierzają blokować ustawę budżetu obronnego w celu wymuszenia nowych sankcji wobec Nord Stream 2. Niemcy bronią projektu. Ukraińcy wskazują, że nie ma gwarancji, że po uruchomieniu tego spornego gazociągu zostanie utrzymany przesył gazu przez ich terytorium, od którego zależy stabilność Kijowa, grożąc przy tym sądem w sprawie certyfikacji w Niemczech, podobnie jak Polacy.
Politico donosi, że Demokraci potrzebują w Senacie 60 ze 100 głosów, by przegłosować projekt ustawy budżetu obronnego, ale Republikanie ją blokują, oczekując nowych sankcji wobec spornego gazociągu Nord Stream 2. Administracja Joe Bidena się od nich powstrzymuje, kładąc nacisk na koordynację polityki z Niemcami, w których firmy mogłyby uderzyć takie regulacje.
Ustawa budżetu Pentagonu NDAA 2022 nie przeszła w głosowaniu z 29 listopada, bo zebrała 51 zamiast 60 głosów. Republikanie domagają się poprawek wprowadzających sankcje wobec operatora Nord Stream 2 AG, które uderzyłyby w interesy jego partnerów finansowych, między innymi w Niemczech. W senacie znajduje się najnowsza propozycja ograniczeń przedstawiona przez republikańskiego senatora Jima Rischa.
Tymczasem niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych odpowiedziało na informacje o jego inicjatywie przeciwko nowym sankcjom USA wobec Nord Stream 2. – Berlin fundamentalnie odrzuca restrykcje ekonomiczne przeciwko sojusznikom, więc nie ma nic zaskakującego w jego apelu do Waszyngtonu o porzucenie sankcji wobec Nord Stream 2 – powiedział Christopher Burger cytowany przez RIA Novosti w odpowiedzi na rewelacje o dokumencie non-paper Niemiec przekonującym USA, że Nord Stream 2 nie powinien podlegać nowym sankcjom. Berger zapewnił o stałym i intensywnym kontakcie między dyplomacjami USA i Niemiec.
Amerykanie i Niemcy przekonują, że są w stanie zagwarantować bezpieczeństwo dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę, od którego zależy stabilność Kijowa polegającego na przychodach z przesyłu. – Ukraiński Naftogaz nie ma możliwości zatrzymania Nord Stream 2 zbudowanego między Rosją a Niemcami pomimo swej roli w procesie certyfikacji, podczas gdy umowa przesyłowa z Rosjanami może nie zostać przedłużona – powiedział prezes tej firmy Jurij Witrenko. – Nie ma nic, żadnego sygnału czy rozmów oficjalnych lub nieoficjalnych (z Rosją – przyp. red.). Rozmawiamy z Amerykanami i Niemcami o tym, że chcielibyśmy utrzymania przesyłu, ale Rosjanie są niechętni rozpoczęciu rozmowy na ten temat – dodał cytowany przez Reutersa. Naftogaz deklaruje, że jeśli certyfikacja Nord Stream 2 w Niemczech przebiegnie niezgodnie z „literą prawa unijnego”, zaskarżą ją w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polacy z PGNiG mają podobne stanowisko.
Politico/RIA Novosti/Reuters/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Wyciek tajnego dokumentu o Nord Stream 2 to test wiarygodności Niemiec