Niemcy liczą na układ w sprawie Nord Stream 2 z USA, które nadal grożą poszerzeniem sankcji wobec tego spornego projektu gazociągu z Rosji przez Morze Bałtyckie. Jednak Waszyngton dalej nie poszerza restrykcji, ale i drugi budowniczy Nord Stream 2 nie dołącza do prac. Rozstrzygnięcie może nastąpić niebawem.
Rzecznik ambasady USA w Berlinie Joseph Giordono-Scholz powiedział Der Tagesspiegel, że Amerykanie są „zdeterminowani, by użyć wszelkich możliwych narzędzi nacisku, by nie dopuścić do ukończenia Nord Stream 2”. Odpowiedział na pytanie, czy jakaś propozycja Berlina mogłaby zmienić stanowisko USA.
– Będziemy nadal rejestrować podmioty, które mogą być zaangażowane w aktywność objętą sankcjami i daliśmy jasno do zrozumienia, że będą one mogły zostać ukarane za udział w Nord Stream 2 – powiedział rzecznik. Przekonywał, że jest to projekt geopolityczny zagrażający Ukrainie oraz wschodnim krajom NATO i ten pogląd jest podzielany w części krajów europejskich, a nawet „przez poważne głosy w Niemczech”.
Der Tagesspiegel ustalił, że Niemcy mogłyby zainwestować w wodór na Ukrainie i wesprzeć jej transformację oraz uniezależnienie od przesyłu gazu rosyjskiego. Jednak to rozwiązanie jest krytykowane przez zwolenników twardej linii w Niemczech. Reinhard Butikofer z partii Zielonych uznał, że to rozwiązanie „całkowicie ignoruje wymiar geostrategiczny konfliktu”. – Rząd federalny musi usiąść w końcu do rozmów nie tylko z USA, ale także Komisją Europejską i partnerami wschodnimi w Unii w celu znalezienia wspólnego rozwiązania – apelował na łamach wspomnianego dziennika.
Szanse na porozumienie w sprawie Nord Stream 2 mają maleć przez rosnące napięcie na wschodzie Ukrainy, która obawia się nowej agresji wojskowej Rosji. – USA są coraz bardziej zaniepokojone narastającą agresją Rosji na wschodzie Ukrainy, szczególnie związaną z ruchem wojsk na granicy – przyznał Giordono-Scholz cytowany przez Der Tagesspiegel. Pojawiają się jednak głosy, że nowy szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Matthew Rojansky będzie prowadził umiarkowaną politykę wobec Rosji. Pisał w 2017 roku dla Instytutu Kennana o konieczności utrzymania relacji z Rosjanami za wszelką cenę i odradzał „zimnowojenne straszenie” tym krajem. – Pokojowa koegzystencja pozostaje głównym celem, nie ważne jak trudny do zaakceptowania jest reżim na Kremlu – pisał.
Sekretarz stanu USA Anthony Blinken ma wrócić do Brukseli po jej odwiedzinach w ostatnich tygodniach i razem z sekretarzem obrony Lloydem Austinem rozmawiać o działaniach Rosji na granicy z Ukrainą. Pomimo stanowczych deklaracji USA nie poszerzają sankcji wobec Nord Stream 2. Departament Sprawiedliwości USA zaproponował resortowi stanu pod wodzą Antonego Blinkena objęcie sankcjami operatora Nord Stream 2 AG oraz jego prezesa Matthiasa Warniga. Amerykanie nie skorzystali dotąd z tej okazji i mają czas na przedstawienie zaktualizowanej „czarnej listy” podmiotów objętych sankcjami do maja. Wyznaczyli jednak przedstawiciela do rozmów na ten temat. To Amos Hochstein znany z rozmów o Południowym Korytarzu Gazowym. Jego nominacja została ogłoszona przez Politico, a niemiecki Handelsblatt uznaje, że może zwiększyć presję na zatrzymanie Nord Stream 2.
Tymczasem statek Akademik Czerski mający dołączyć do budowy Nord Stream 2 wciąż znajduje się w pobliżu duńskiej wyspy Bornholm. Jego zaangażowanie mogłoby teoretycznie przyspieszyć prace, które miały doprowadzić do ukończenia pierwszej nitki w czerwcu i drugiej we wrześniu 2021 roku tak, aby ukończenie projektu było możliwe do końca roku zgodnie z deklaracjami Gazpromu. Operator Nord Stream 2 AG ma poinformować w osobnym komunikacie o dołączeniu Czerskiego do budowy. Sankcje amerykańskie mogłyby teoretycznie nadal wpłynąć na ten projekt na tym etapie. Dyskusja z w Niemczech uwzględniła także propozycję moratorium na budowę Nord Stream 2 do czasu rozstrzygnięcia sporu na jego temat.
Der Tagesspiegel/Axios/Reuters/Handelsblatt/Marine Traffic/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Kij czy marchewka? Sankcje czy moratorium wobec Nord Stream 2?