(Wojciech Jakóbik)
Minister energetyki i ropy naftowej Norwegii Tord Lien zareagował na zapowiedź Komisji Europejskiej, że gaz pozostanie kluczowym paliwem dla gospodarki Starego Kontynentu. Norwedzy chcą pozostać godnym zaufania, długoterminowym dostawcą gazu do Europy.
Podczas prezentacji pakietu bezpieczeństwa energetycznego UE, wiceprzewodniczący Komisji ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz i komisarz ds. energii i klimatu Miguel Arias Canete podkreślali, że gaz jest paliwem przejścia, które emituje najmniej dwutlenku węgla wśród surowców kopalnych używanych do wytwarzania energii. Ocenili, że błękitny surowiec będzie ważnym elementem miksu energetycznego Europy jeszcze przez wiele lat.
– Doceniamy ważną rolę, jaką Komisja przypisuje gazowi ziemnemu w nadchodzących latach. Propozycje przedstawione przez Brukselę potwierdzają sygnały z moich spotkań z Szefczoviczem i Canetem – powiedział norweski minister. – Unia Europejska potrzebuje norweskiego gazu.
– Mamy znaczne, niewykorzystane zasoby gazu ziemnego, więc Norwegia pozostanie godnym zaufania dostawcą gazu do Europy w długim terminie – dodał Lien.
Norwedzy czekali na taki sygnał
Tord Lien na łamach Euractiv.com przekonywał w grudniu zeszłego roku, że jego państwo posiada zasoby gazu ziemnego, które są wystarczające do uzyskania statutu „głównego, niezawodnego i stałego” dostawcy błękitnego paliwa do Europy przez następne dziesięciolecia. Jednakże, jak podkreślał minister w swoim komentarzu, Norwegia oczekuje jasnych gwarancji zapotrzebowania na norweski surowiec na kontynencie.
Na dzień dzisiejszy państwo norweskie dostarcza czwartą część ogólnych dostaw gazu ziemnego do Europy. Jak podkreśla Lien, według najnowszych badań, Norwegia będzie w stanie zapewnić elastyczne i długoterminowe dostawy przez następne dziesięciolecia, oferując jednocześnie surowiec, z pomocą którego można w skuteczny sposób ograniczyć emisję zanieczyszczeń do środowiska naturalnego. Norweski polityk podkreśla, że będzie stronił od decyzji, jeśli nie będzie widział konkretnych sygnałów Europy w tym kierunku.
– Norwegia posiada doświadczenie w byciu wiarygodnym dostawcą gazu do Europy. Nasz system jest stabilny i skuteczny. Norweski gaz jest terminowo dostarczany do odbiorców, a tym samym gwarantowane jest bezpieczeństwo dostaw. Z europejskiego punktu widzenia, norweski gaz jest pewny, jak surowiec z krajów członkowskich Unii Europejskiej. Mamy środki na to, by ustabilizować nasz eksport do Europy na wysokim poziomie w ciągu najbliższym dziesięcioleci – przekonuje Lien.
Informuje, że praktycznie całość eksportowanego przez Norwegię gazu ziemnego jest dostarczana na rynek europejski. W ciągu ostatnich 25 lat norweski eksport gazu wzrósł czterokrotnie. Po ponad 40 lat wydobywania gazu ziemnego, tylko jedna trzecia zasobów Norwegii została wyeksploatowana. Szacuje się, że w ciągu kolejnych 20 lat zostanie wydobyty i sprzedany gaz ziemny o wolumenie 200 miliardów m2 gazu.
W ciągu najbliższych lat Norwegia planuje rozwinąć możliwości wydobywcze na Morzu Barentsa. Znajdujące się tam złoża są głównym źródłem dla eksportowanego przez Norwegię LNG (skroplony gaz ziemny). Podkreśla, że Norwegia potrzebuje w tym zakresie jasnych deklaracji co do zakupu i przystosowania dostaw LNG do Europy.
– Bezpieczeństwo dostaw i bezpieczeństwo popytu to dwie strony tego samego medalu. Rozumiem, że rola gazu w miksie energetycznym Europy została zaakceptowania. Jednym z przykładów o tym świadczących, jest inicjatywa komisji Europejskiej na rzecz dywersyfikacji źródeł dostaw gazu i stworzenia strategii rozwoju sektora LNG. Zostało to również udowodnione przez rząd Wielkiej Brytanii w ostatnim czasie – wyjaśnia Lien. Londyn zdecydował, że zrezygnuje z energetyki węglowej i zastąpi ją gazową do końca dekady.
Polskie nadzieje
Po raz pierwszy w historii udział norweskiego gazu w dostawach na Litwę przewyższy udział surowca z Rosji. Norwedzy wyślą w 2016 roku ponad połowę surowca zamówionego przez sąsiada Polski.
W rozmowie z Reutersem minister energetyki Litwy Rokas Masiulis podaje, że w tym roku udział rynkowy Statoila przekroczy 50 procent. Do końca 2014 roku rosyjski Gazprom posiadał monopol na dostawy gazu dla Litwy. W 2015 roku rozpoczął pracę pływający obiekt do regazyfikacji (FSRU) zwany także gazoportem. To statek z instalacjami pozwalającymi na odbiór gazu skroplonego i jego transport na ląd. Stacjonuje w Kłajpedzie i szczyci się symbolicznym mianem „Niepodległość”.
W tym roku FSRU ma odebrać około 12 ładunków z LNG. Litewski Litgas odbierze 4 z nich, bo zakontraktował od Statoila 540 mln m3 gazu ziemnego rocznie przez pięć lat. Lietuvos Duju Tekimas podpisał krótkoterminową umowę z Norwegami i będzie kontynuował rozmowy z rosyjskim Gazpromem. Kontrakt pozwala na odbiór około 300 mln m3 przez sześć miesięcy tego roku.
– Udział Gazpromu na litewskim rynku będzie w przyszłości zależał od oferty cenowej i warunków komercyjnych – powiedział Masiulis agencji Reuters.
Ze względu na zmiany na bałtyckim rynku gazu rosyjski Gazprom zapowiada uelastycznienie oferty. Zamierza sprzedawać więcej gazu na aukcjach, poza kontraktami długoterminowymi. Rozważa również rewizję formuły cenowej, która pozwoliłaby na zmniejszenie zależności ceny dostaw od wartości baryłki ropy naftowej.
Na opłacalność dostaw z Norwegii liczy prezes PGNiG Piotr Woźniak. – Gaz skroplony możemy sprowadzać z całego świata: z Norwegii, także z Ameryki, Kataru, Australii itd. Natomiast rurociągiem możemy sprowadzać gaz tylko z Rosji lub z Norwegii. Z Rosji gaz już sprowadzamy rurociągiem, zaś z kierunku północnego, czyli z Norwegii, jeszcze nie – przypomina w rozmowie z Gazetą Wyborczą. – I chcemy to zmienić, aby Polska korzystała efektywnie ze wszystkich możliwych źródeł i sposobów zaopatrzenia krajowego rynku gazowego.
– Konkurencja różnych dostawców i kierunków dostaw przyczyni się w perspektywie 2022 r., kiedy kończy się kontrakt jamalski, do zwiększenia nie tylko konkurencyjności, ale także bezpieczeństwa polskiego rynku – ocenia prezes polskiej spółki gazowej.
Jest o co walczyć, bo oferta Norwegów może być konkurencyjna cenowo do dostaw z Rosji. Jest tak w przypadku droższego eksportu LNG, więc w przypadku tańszych dostaw gazociągami, także jest to możliwe.
– Istotne jest, czy Norwedzy będą chcieli zawalczyć o rynek Europy Środkowej i Wschodniej, czy tez uznają go za strefę wpływów Gazpromu – ocenia Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki Narodowego Centrum Studiów Strategicznych. – Jeśli to drugie, to cała dyskusja jest bezprzedmiotowa.
– Oczywiście potrzebna jest infrastruktura i tę zawsze warto rozbudowywać, stad jasny sygnał z Polski jest ważny i potrzebny. Po swojej stronie jednak mamy sporo zadań do odrobienia w kontekście liberalizacji rynku gazu, określenia zapotrzebowania na gaz w kolejnych latach i zarządzenia rokiem 2022 (wtedy kończy się umowa długoterminowa PGNiG-Gazprom – przyp. red.). Bez jasnej polityki w tym zakresie będziemy nadal dyskutować o projektach zamiast je realizować – kwituje rozmówca BiznesAlert.pl.
Co konkretnie wchodzi w skład komisyjnego pakietu bezpieczeństwa energetycznego?
Rozporządzenie w sprawie bezpieczeństwa dostaw gazu
Gaz odgrywa istotną rolę w przejściu na gospodarkę niskoemisyjną i ma w dalszym ciągu znaczący udział w koszyku energetycznym UE. Utrzymująca się zależność zewnętrzna wymaga jednak od Unii wzmocnienia odporności rynków na ewentualne zakłócenia w dostawach gazu w przyszłości. Chcąc czerpać pełne korzyści z płynnego i konkurencyjnego rynku, musimy zwiększać przejrzystość unijnego rynku gazu. W obliczu podatnego na zagrożenia systemu Komisja proponuje przejście od modelu krajowego do regionalnego przy projektowaniu środków ochrony bezpieczeństwa dostaw. Proponuje się przy tym wprowadzenie zasady solidarności między państwami członkowskimi, tak aby zapewnić ciągłość dostaw dla gospodarstw domowych i istotnych usług społecznych w rodzaju opieki zdrowotnej, nawet w obliczu poważnego kryzysu utrudniającego dostawy.
Decyzja w sprawie umów międzyrządowych w dziedzinie energii
UE musi zadbać o większą przejrzystość umów międzyrządowych zawartych przez jej państwa członkowskie z państwami trzecimi, mających wpływ na bezpieczeństwo dostaw gazu i zapewnić ich pełną zgodność z obowiązującym prawem unijnym. W tym celu zaproponowano wprowadzenie obowiązkowego sprawdzianu ex ante zgodności takich umów przez Komisję. W trakcie oceny ex ante Komisja mogłaby w szczególności sprawdzać zgodność umów z zasadami konkurencji i przepisami w zakresie wewnętrznego rynku energii przed zakończeniem negocjacji, podpisaniem i przypieczętowaniem tych umów. Państwa członkowskie byłyby wówczas zobowiązane do uwzględnienia w całości opinii Komisji przed zawarciem każdej umowy.
Strategia dotycząca magazynowania skroplonego gazu ziemnego (LNG) i gazu
Europa jest największym światowym importerem gazu ziemnego. Łączne europejskie zdolności przywozu skroplonego gazu ziemnego są na tyle znaczne, że mogą obecnie sięgać około 43 proc. całkowitego bieżącego popytu na gaz (dane z 2015 r.). Niemniej w obrębie Unii utrzymują się znaczne rozbieżności regionalne w dostępie do LNG. Komisja proponuje strategię dotyczącą skroplonego gazu ziemnego (LNG), która poprawi dostęp państw członkowskich do LNG jako alternatywnego źródła paliwa. Główne elementy strategii polegają na budowie strategicznej infrastruktury w celu wprowadzenia wewnętrznego rynku energii oraz wskazanie projektów, które pozwolą znieść uzależnienie państw UE od jednego źródła dostaw.
Strategia grzewcza i chłodnicza
Ogrzewanie i chłodzenie budynków i przemysłu pochłaniają połowę całej unijnej energii. Opierają się przy tym w 75 proc. na paliwach kopalnych. Projekt strategii grzewczej i chłodniczej koncentruje się na usuwaniu przeszkód na drodze do niskoemisyjności budynków i przemysłu. Uwypukla on przy tym znaczący wpływ efektywności energetycznej i korzystania ze źródeł odnawialnych na bezpieczeństwo energetyczne. Bardziej długofalowe, strategiczne podejście do całego sektora ma istotne znaczenie, jeśli UE ma rzeczywiście zwiększyć swoją niezależność od dostawców zagranicznych.
Kontekst
Jednym z celów Komisji Junckera jest zbudowanie stabilnej europejskiej unii energetycznej, której podstawą ma być przyszłościowa polityka w dziedzinie klimatu. Celem europejskiej unii energetycznej, ustanowionym w lutym ub. roku w strategii ramowej, jest zapewnienie konsumentom w UE – tak gospodarstwom domowym, jak i przedsiębiorcom – bezpiecznego, zrównoważonego, konkurencyjnego i przystępnego cenowo dostępu do energii. Będzie to wymagało fundamentalnej transformacji znanego nam krajobrazu energetycznego. Urzeczywistnienie tego celu da sposobność do dalszej modernizacji sektora, a tym samym przyczyni się do tworzenia miejsc pracy i pobudzania wzrostu gospodarczego w UE oraz ochrony środowiska. Komisja apeluje ze szczególną mocą do Parlamentu Europejskiego i Rady o priorytetowe przekształcenie dzisiejszych wniosków w akty prawne w trosce o możliwie jak najszybsze zwiększenie odporności Europy na ewentualne zakłócenia dostaw energii.
Bezpieczeństwo dostaw to jeden z pięciu wzajemnie zależnych i połączonych wymiarów unii energetycznej. Podstawowe czynniki zapewniające bezpieczeństwo energetyczne to dokończenie integracji rynku wewnętrznego i zwiększenie efektywności konsumpcji energii. Zapewnienie UE bezpieczeństwa energetycznego jest jednak w dużym stopniu zależne od polityki energetycznej jej sąsiadów.