EnergetykaWęgiel. energetyka węglowaWykop

Sadkowska: Świat po koronawirusie nie będzie miejscem dla odkrywki Złoczew (POLEMIKA)

Odkrywka Garzweiler / fot. Wikimedia Commons

Odkrywka Garzweiler / fot. Wikimedia Commons

Pompowanie kapitału w węgiel brunatny było ryzykowne jeszcze przed pandemią. Po recesji wywołanej przez koronawirusa stanie się skrajnie nieopłacalne. W takim świecie budowa Złoczewa, odkrywki z wieloma problemami, będzie dla PGE samobójstwem finansowym. Do końca maja GDOŚ ma zdecydować, czy nowa odkrywka dostanie pozwolenie środowiskowe, które otworzyłoby drogę do otrzymania koncesji na wydobycie – przekonuje Monika Sadkowska z ClientEarth.

Nadciągająca światowa recesja z pewnością nie ominie Polski. Bardzo boleśnie odczują ją koncerny energetyczne, które już notują znaczne straty. Budowa “Złoczewa” to dla PGE szacunkowy koszt ok. 10-15 mld zł. Znacznie rozsądniej byłoby zainwestować te pieniądze w tańszą i bardziej perspektywiczną energetykę odnawialną – za takie kwoty spółka mogłaby na przykład wybudować na morzu farmę wiatrową o mocy 1 GW.

Spółka powinna więc porzucić plany budowy „Złoczewa”, która według niedawnych analiz amerykańskiego Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych (IEEFA) mogłaby zagrozić jej płynności finansowej.

A finanse PGE wyglądają najgorzej w historii. W zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że spółka zakończyła 2019 rok ze stratą 9 mld złotych, a jej cash flow per saldo jest bliski zera. Przez kryzys koronawirusa rok 2020 prawdopodobnie wypadnie jeszcze gorzej. PGE zdaje sobie sprawę z tego, że nie opłacalny węgiel nie wyprowadzi jej z tego impasu – spółka dokonała niedawno rekordowych odpisów w obszarze energetyki konwencjonalnej i przywróciła wartość części aktywów w obszarze energetyki odnawialnej.  Czy pójdzie krok dalej i porzuci plany budowy odkrywki „Złoczew”?

Tak byłoby najrozsądniej, zwłaszcza że nieopłacalność to nie jedyny problem „Złoczewa”. Kolejnym z nich jest prawo. Miejsce, w którym ma powstać, nie ma studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania, które przewidywałoby odkrywkę. Poza tym nie ma jeszcze decyzji środowiskowej dla złoża „Złoczew” – postępowanie w tej sprawie toczy się od niemal dwóch lat, było wielokrotnie przedłużane i niewykluczone, że zakończy się negatywnie. Bez decyzji środowiskowej “Złoczew” nie otrzyma koncesji. Organizacje ekologiczne, w tym ClientEarth i Greenpeace, podnoszą przy tym, że Regionalny Dyrektor Środowiska po macoszemu zbadał faktyczny wpływ odkrywki na środowisko, w tym klimat, wodę, faunę i florę oraz powietrze.

Nie wiadomo też, czy na węgiel ze „Złoczewa” będzie w ogóle popyt. Także Elektrownia Bełchatów, którą miałby zasilać, jest w coraz gorszej sytuacji. Dotychczas silnie wspierana publicznymi dotacjami elektrownia – nawet 10% przychodów w latach 2013-2018 dostarczały dotacje publiczne – w obecnych warunkach prawnych nie może już liczyć na żadną dodatkową pomoc oprócz rynku mocy.

Funkcjonowanie elektrowni będzie też generowało straty z powodu zaostrzającej się polityki klimatycznej UE, z której wspólnota nie zamierza rezygnować z powodu koronawirusa. Scenariusz podniesienia jesienią celu klimatycznego UE z 40 do nawet 55% jest nadal realny. Oznacza to wzrost cen uprawnień do emisji CO2, a więc znaczne dodatkowe wydatki dla Elektrowni Bełchatów, która średniorocznie emituje rekordowe w Europie 38 mln ton CO2. PGE zdaje się tego nie widzieć, bo obowiązujący plan dla Bełchatowa to business as usual.

Business nie będzie jednak „as usual” i dotyczy to nie tylko energetyki. W najbliższej przyszłości czeka nas kryzys gospodarczy, który wydarzy się wewnątrz głębszego kryzysu – klimatycznego. Pieniądze trzeba będzie mądrzej wydawać, bo będzie ich zwyczajnie mniej. Te kryzysy zrewolucjonizują nasze życie, miejmy jednak nadzieję, że również zmodernizują gospodarkę. Jedno jest pewne – w nowym świecie po koronawirusie nie będzie miejsca na takie dinozaury jak odkrywka „Złoczew”.


Powiązane artykuły

Energa realizuje strategię Orlenu i planuje nowe bloki gazowe

Spółka w przyszłym roku ma zamiaru uruchomić dwa bloki gazowe, jeden w Grudziądzu, drugi w Ostrołęce. W planach ma jednak...
Ładowanie samochodu elektrycznego. Źródło: freepik.com

E-auta nie są dobre dla klimatu, ale Szwajcarzy chcieli to ukryć

Szwajcarski Federalny Urząd ds. Środowiska wstrzymał prezentację badania dotyczącego bilansu ekologicznego samochodów elektrycznych. Wyniki sugerowały, że elektromobilność nie zawsze jest...

Holendrzy testują morską fotowoltaikę. Fale jej niestraszne

Są wyniki testów, jakim poddano platformy, na których będą umieszczone morskie panele fotowoltaiczne. Badania przeprowadzono na Delta Flume, obiekcie, który...

Udostępnij:

Facebook X X X