Odmrożenie cen energii to według NBP żaba do przełknięcia z punktu widzenia inflacji

7 marca 2024, 17:00 Alert

Według prezesa Narodowego Banku Polskiego inflacja po odmrożeniu cen energii może wzrosnąć do około ośmiu procent, ale potem wróci do celu inflacyjnego w okolicach dwóch do 2026 roku.

Prezentacja NBP o inflacji i mrożeniu cen energii. Fot. YouTube.
Prezentacja NBP o inflacji i mrożeniu cen energii. Fot. YouTube.

– Nie mamy żadnych danych odnośnie do regulowanych cen energii i jakiś czas nie będziemy ich mieli. Urząd Regulacji Energetyki podejmie odpowiednie decyzje w drugiej połowie roku. Sytuacja na rynkach międzynarodowych jest stabilna i korzystna, gdyż ceny energii spadły do poziomów przedwojennych – mówi Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego.

Mrożenie cen energii, gazu i ciepła obowiązuje obecnie do 30 czerwca 2024 roku. Rząd ma dopiero przedstawić sposób walki z kryzysem energetycznym po tym czasie, ale ceny na giełdach spadają. – Wycofanie się z całości tarczy, co jest mało prawdopodobne, oznacza wejście w czerwony wykres i w drugiej połowie roku wyskok inflacji. W negatywnym scenariuszu nawet do 8 procent – twierdzi prezes NBP odnosząc się do wykresu opublikowanego przez jego instytucję.

Wykres inflacji NBP w zależności od mrożenia cen energii. Fot. YouTube.

Wykres inflacji NBP w zależności od mrożenia cen energii. Fot. YouTube.

– Na koniec 2026 roku te linie się prawie zbiegają. – Przy czerwonej linii mamy wyższą inflację i wyższe przychody budżetowe. Przy zielonej mamy cały czas niższą inflację, ale to kosztuje budżet kilkadziesiąt miliardów złotych – mówił prezes NBP. – Sytuacja wygląda tak, że inflacja jest pod kontrolą. Nawet jeśli te działania osłonowe zostaną cofnięte, trzeba będzie tę żabę przełknąć i później znów będziemy schodzić do celu inflacyjnego – powiedział Adam Glapiński.

Wojciech Jakóbik / Jędrzej Stachura

Jakóbik: Kryzys energetyczny, hiperinflacja, gospodarcza dewastacja, taka sytuacja (ANALIZA)