Liczba prac wiertniczych na dnach mórz i oceanów, a przy tym popyt na platformy wiertnicze i statki pracujące przy segmencie offshore, znacznie wzrosła. Dzieje się tak m.in. ze względu na wysokie ceny węglowodorów na rynkach.
Po latach niepewności i stagnacji rynek wiertnictwa morskiego odżywa i znajduje się na początku drogi ożywienia zarówno pod kątem bieżącej działalności jak i inwestycji. Według analityków WorldOil, obecny popyt przewyższa cykl popytowy z lat 2016-2019.
– Uważamy, że sprawa jest jasna, że firmy wydobywcze będą nadal angażować się w prace poszukiwawcze i rozwojowe, aby zaspokoić światowy popyt i uzupełnić zmniejszające się rezerwy. Dotyczy to szczególnie basenów morskich wymagających naszych aktywów i usług, gdzie poziomy rezerw odzyskiwalnych są wysokie, a emisyjność jest stosunkowo niska – powiedział Jeremy Thigpen dyrektor generalny w Transocean.
– Przy utrzymujących się, konstruktywnych cenach surowców, ekonomika projektów offshore pozostaje atrakcyjna dla dalszego rozwoju – dodał dyrektor wykonawczy.
Podobne zdanie miesiąc temu wyraził dyrektor wykonawczy Olivier Le Peuch, przedstawiciel Schlumberge, jednej z największych firm działających w segmencie offshore. – Perspektywy na lata 2022-2025 dotyczące inwestycji offshore i aktywności inwestycyjnej spółek wyraźnie przewyższą cykl 2016-2019. Mamy wczesne początki tego cyklu offshore, ale już teraz jest on bardzo interesujący – powiedział Le Peuch.
WorldOil/Mariusz Marszałkowski
Strzelczyk: Koncern multienergetyczny zwiększy możliwości inwestycyjne (ROZMOWA)