Orlen: Doniesienia o raporcie NIK i fuzji z Lotosem to spekulacje

24 stycznia 2024, 14:45 Energetyka

Grupa Orlen wydała oświadczenie w sprawie publikacji medialnych dotyczących raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Firma przypomina, że dokument ma charakter niejawny i podkreśla, iż kontrola przeprowadzona w lipcu 2023 roku nie dotyczyła fuzji Orlen-Lotos.

Daniel Obajtek. Fot. Wojciech Jakóbik.
Daniel Obajtek. Fot. Wojciech Jakóbik.

– Informujemy, że pojawiające się w ostatnich dniach w przestrzeni publicznej tezy, dotyczące warunków sprzedaży części aktywów Grupy Lotos, mają charakter spekulacji i nie opierają się na faktycznych przesłankach. Nieprawdą jest również stwierdzenie o rzekomym stworzeniu „istotnego ryzyka dla bezpieczeństwa paliwowego Polski” – czytamy w oświadczeniu Grupy Orlen.

22 stycznia 2024 roku w mediach pojawiły się doniesienia o raporcie NIK, która w lipcu 2023 roku prowadziła czynności w stosunku do Grupy Orlen. Według niektórych publikacji, raport miał zawierać wnioski Izby o nieprawidłowościach przy fuzji Orlenu z Lotosem i sprzedaży części aktywów tego drugiego na rzecz Saudi Aramco. Warto dodać, że dokument NIK nie został upubliczniony, o czym przypomina koncern z Płocka.

– Kontrola dotycząca fuzji nie została przeprowadzona w Orlen. Rozpowszechniane treści zawierają m.in. odniesienia do przeprowadzonego w 2022 roku połączenia Grupy Lotos z Orlen, a także do transakcji dokonywanych przez Orlen z Aramco Overseas Company. Według publikacji medialnych, w Raporcie NIK znajduje się teza o rzekomo zaniżonej cenie transakcji sprzedaży przez Orlen niektórych aktywów Grupy Lotos. Jest ona oparta na niewiarygodnych i niejawnych źródłach. Dotyczy to także stwierdzenia jakoby transakcja ta stworzyła „istotne ryzyko dla bezpieczeństwa paliwowego Polski”. Obie tezy są nieprawdziwe. Dlatego stanowczo protestujemy przed powielaniem niezweryfikowanych treści oraz działaniami mogącymi stanowić manipulację na rynku giełdowym, a także negatywnie wpływać na wizerunek największej polskiej firmy, jak również na notowania giełdowe i zyski akcjonariuszy – podkreśla Grupa Orlen.

Koncern zaznacza, że konkluzje wyrażane w oparciu o niekompletny obraz mogą wprowadzać w błąd. – W tym kontekście chcemy wyraźnie zaprotestować przeciwko kreowaniu wokół Orlenu fałszywej sensacji, gdyż w oczywisty sposób godzi to w obowiązujące przepisy prawa o instrumentach finansowych i w fundamenty rynku giełdowego, którego kierowana przez nas spółka jest istotnym uczestnikiem. Wszelkie transakcje związane z fuzją Orlen z Lotos i PGNiG były przeprowadzone w oparciu o rygorystyczne wymogi prawne, pod pełną kontrolą organów zarówno polskich jak i europejskich, a także właściwych służb. W kwestiach wyceny transakcji miała miejsce ścisła współpraca z renomowanymi polskimi i zagranicznymi kancelariami prawnymi, firmami doradczymi oraz biegłymi finansowymi – czytamy w oświadczeniu.

W połowie grudnia 2022 roku w mediach zaczęły się pojawiać informacje o kontrowersjach związanych z fuzją Orlen-Lotos. Dziennikarze programu Czarno na białym TVN24 dotarli do projektu umowy Orlen-Saudi z czerwca 2022 roku, która opisuje warunki współpracy przy nowej spółce joint venture mającej zarządzać Rafinerią Gdańską. Zbycie 30 procent jej akcji było jednym ze sposobów przedstawionych przez Orlen Komisji Europejskiej w celu uzyskania zgody na koncentrację. TVN podał, że Saudyjczycy mają otrzymać prawo wetowania decyzji o strategicznych inwestycjach i zarzucił Orlenowi, że sprzedał udziały rafinerii zbyt tanio.

Jędrzej Stachura

Tusk: Będą konsekwencje prawne za fuzję Orlenu z Lotosem