icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ørsted w kryzysie. Czy duński gigant wyjdzie na prostą?

Ørsted, światowy lider w energetyce wiatrowej, znalazł się w poważnym kryzysie finansowym. Problemy wynikające z nieprzemyślanej ekspansji, rosnących kosztów oraz globalnej niestabilności ekonomicznej zmuszają firmę do drastycznych cięć – od redukcji zatrudnienia po wstrzymanie wypłaty dywidend. Czy duński gigant przetrwa ten trudny okres i nadal będzie odgrywał kluczową rolę w globalnej transformacji energetycznej?

Ørsted od lat uważany był za pioniera w dziedzinie energii odnawialnej, a jego inwestycje w farmy wiatrowe na morzu wyznaczały standardy dla całej branży. Jednak dziś firma zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, które zmusiły ją do radykalnych działań. Decyzja o zawieszeniu wypłat dywidend do 2025 roku oraz zapowiedź zwolnień na poziomie 600–800 pracowników pokazuje, jak trudna stała się sytuacja duńskiego koncernu.

Jednym z głównych powodów kryzysu Ørsted była zbyt agresywna ekspansja na rynek amerykański. Firma niedoszacowała kosztów budowy nowych farm wiatrowych, a to doprowadziło do ogromnych strat finansowych. W 2023 roku Ørsted zanotował stratę w wysokości 20,2 miliarda koron (ok. 2,7 miliarda euro), podczas gdy rok wcześniej mógł pochwalić się zyskiem na poziomie 15 miliardów koron. Tak gwałtowne pogorszenie wyników finansowych wstrząsnęło inwestorami i wymusiło na zarządzie firmy rewizję strategii.

W ramach oszczędności Ørsted wycofał się z rynków Norwegii, Hiszpanii i Portugalii, tłumacząc decyzję koniecznością priorytetyzacji inwestycji. Choć spółka wciąż planuje rozwój w Europie, to skala tych inwestycji będzie znacznie mniejsza niż wcześniej zakładano. Firma tłumaczy to tym, że musi znaleźć równowagę między dalszym wzrostem a stabilizacją finansów, aby uniknąć kolejnych strat.

Wysokie stopy procentowe i kryzys energetyczny

Problemy Ørsted to nie tylko efekt błędnych decyzji strategicznych. Globalny rynek energetyczny przeżywa trudne chwile, a wysokie stopy procentowe sprawiają, że inwestycje w odnawialne źródła energii stają się coraz mniej opłacalne. Kapitałochłonne projekty, takie jak budowa morskich farm wiatrowych, wymagają ogromnych nakładów finansowych, a rosnące koszty kredytów obniżają rentowność tych przedsięwzięć.

Kolejnym problemem jest kryzys energetyczny w Europie, który znacząco wpłynął na sytuację finansową Ørsted. Geopolityczne napięcia, przerwane łańcuchy dostaw oraz rosnące koszty surowców sprawiają, że realizacja projektów staje się coraz bardziej skomplikowana. Ørsted, podobnie jak inne firmy z branży, musi zmierzyć się z tymi wyzwaniami i znaleźć sposób na ich przezwyciężenie.

Czy projekt Baltica 2 przetrwa kryzys Ørsted?

Pomimo problemów finansowych Ørsted nadal angażuje się w strategiczne inwestycje, a jednym z kluczowych projektów jest budowa morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 w Polsce. Wspólnie z PGE duńska firma podjęła ostateczną decyzję o realizacji tego przedsięwzięcia, co oznacza, że projekt nie został porzucony mimo trudności finansowych spółki.

Jednak pytanie brzmi: czy Ørsted będzie w stanie sprostać wyzwaniom związanym z tym projektem? Wstrzymanie dywidend i ograniczenie inwestycji sugerują, że firma może mieć trudności z finansowaniem nowych przedsięwzięć. Choć projekt Baltica 2 został już zatwierdzony, przyszłe decyzje dotyczące jego realizacji mogą zależeć od dalszej kondycji finansowej duńskiego giganta.

Ørsted liczy na to, że restrukturyzacja i plan oszczędnościowy pozwolą mu ustabilizować sytuację i powrócić na ścieżkę wzrostu. Firma planuje dezinwestycję niektórych aktywów, co ma przynieść od 70 do 80 miliardów koron w ciągu najbliższych dwóch lat. Do 2030 roku spółka chce uzyskać z tego tytułu 115 miliardów koron, co mogłoby pomóc w sfinansowaniu kluczowych inwestycji, takich jak Baltica 2, które firma realizuje wraz z Polską Grupą Energetyczną.

– PGE realizuje obecnie z Ørsted dwa projekty. Morska farma wiatrowa Baltica 2 o planowanej mocy 1,5 GW osiągnęła właśnie kamień milowy w postaci ostatecznej decyzji inwestycyjnej. Oznacza to oficjalne przejście z fazy planowania do fazy budowy – po kilkuletnim okresie badań, pozyskiwania pozwoleń i decyzji administracyjnych, zakontraktowaniu kluczowych komponentów i pozyskaniu finansowania w tym roku prace budowlane wychodzą na morze. Planowane oddanie Baltica 2 do użytku to rok 2027. Nie ma mowy o jakimkolwiek wstrzymaniu inwestycji, co sugeruje pytanie. Drugim wspólnym projektem jest Baltica 3 o planowanej mocy 1 GW. W tym przypadku PGE i Ørsted weryfikuje m.in. technologię, metody instalacji i logistykę dla projektu – informuje biuro prasowe PGE.

– Inwestycja Baltica 2 wchodzi w tym roku w fazę budowy na morzu, część lądowa jest już w trakcie budowy od połowy 2024 roku. Prace na morzu wiążą się z pewnymi wyzwaniami. Zależne są od warunków pogodowych, dlatego wykonuje się je od wiosny do jesieni. W przypadku niesprzyjających warunków meteorologicznych prace nie będą prowadzone, ale w harmonogramie wzięliśmy na to poprawkę, która pozwoli na realizację zadań zgodnie z planem – pisze biuro prasowe PGE.

Nie można jednak wykluczyć, że dalsze problemy finansowe zmuszą Ørsted do kolejnych cięć, co mogłoby zagrozić realizacji polskiego projektu. Współpraca z PGE daje firmie pewną stabilność, ale w przypadku globalnych wyzwań przyszłość inwestycji w Polsce może być niepewna.

PGE poinformowało, że wpływ inwestycji w rozwój morskiej energetyki wiatrowej będzie widoczny w kilku kluczowych obszarach. W samej energetyce oznacza to dodanie 1,5 GW nowych mocy wytwórczych, które umożliwią włączenie czystej energii do krajowego systemu elektroenergetycznego. Dzięki temu około 2,5 mln odbiorców, co stanowi około 5 procent krajowego zapotrzebowania, będzie mogło korzystać z odnawialnych źródeł energii.

W gospodarce wpływ tych inwestycji będzie zauważalny poprzez pobudzenie tzw. local content, czyli zaangażowanie polskich firm w łańcuchy dostaw do projektów offshore wind. PGE zaznacza, że mowa tu nie tylko o projekcie Baltica 2, ale szerzej o rozwijającej się branży morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, która stwarza nowe możliwości dla krajowych przedsiębiorstw.

Polskie firmy będą zaangażowane w różnorodne aspekty realizacji projektów morskich farm wiatrowych. PGE wskazuje m.in. na udział polskich przedsiębiorstw w badaniach na morzu, budowie lądowej infrastruktury przyłączeniowej oraz baz operacyjno-serwisowych. Dodatkowo, terminal portowy w Gdańsku, który będzie służył do instalacji turbin dla Baltica 2, zbuduje polski generalny wykonawca.

Mateusz Gibała

Ørsted prognozuje stabilny wzrost zysków w 2025 roku dzięki rozwojowi energetyki wiatrowej

Ørsted, światowy lider w energetyce wiatrowej, znalazł się w poważnym kryzysie finansowym. Problemy wynikające z nieprzemyślanej ekspansji, rosnących kosztów oraz globalnej niestabilności ekonomicznej zmuszają firmę do drastycznych cięć – od redukcji zatrudnienia po wstrzymanie wypłaty dywidend. Czy duński gigant przetrwa ten trudny okres i nadal będzie odgrywał kluczową rolę w globalnej transformacji energetycznej?

Ørsted od lat uważany był za pioniera w dziedzinie energii odnawialnej, a jego inwestycje w farmy wiatrowe na morzu wyznaczały standardy dla całej branży. Jednak dziś firma zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, które zmusiły ją do radykalnych działań. Decyzja o zawieszeniu wypłat dywidend do 2025 roku oraz zapowiedź zwolnień na poziomie 600–800 pracowników pokazuje, jak trudna stała się sytuacja duńskiego koncernu.

Jednym z głównych powodów kryzysu Ørsted była zbyt agresywna ekspansja na rynek amerykański. Firma niedoszacowała kosztów budowy nowych farm wiatrowych, a to doprowadziło do ogromnych strat finansowych. W 2023 roku Ørsted zanotował stratę w wysokości 20,2 miliarda koron (ok. 2,7 miliarda euro), podczas gdy rok wcześniej mógł pochwalić się zyskiem na poziomie 15 miliardów koron. Tak gwałtowne pogorszenie wyników finansowych wstrząsnęło inwestorami i wymusiło na zarządzie firmy rewizję strategii.

W ramach oszczędności Ørsted wycofał się z rynków Norwegii, Hiszpanii i Portugalii, tłumacząc decyzję koniecznością priorytetyzacji inwestycji. Choć spółka wciąż planuje rozwój w Europie, to skala tych inwestycji będzie znacznie mniejsza niż wcześniej zakładano. Firma tłumaczy to tym, że musi znaleźć równowagę między dalszym wzrostem a stabilizacją finansów, aby uniknąć kolejnych strat.

Wysokie stopy procentowe i kryzys energetyczny

Problemy Ørsted to nie tylko efekt błędnych decyzji strategicznych. Globalny rynek energetyczny przeżywa trudne chwile, a wysokie stopy procentowe sprawiają, że inwestycje w odnawialne źródła energii stają się coraz mniej opłacalne. Kapitałochłonne projekty, takie jak budowa morskich farm wiatrowych, wymagają ogromnych nakładów finansowych, a rosnące koszty kredytów obniżają rentowność tych przedsięwzięć.

Kolejnym problemem jest kryzys energetyczny w Europie, który znacząco wpłynął na sytuację finansową Ørsted. Geopolityczne napięcia, przerwane łańcuchy dostaw oraz rosnące koszty surowców sprawiają, że realizacja projektów staje się coraz bardziej skomplikowana. Ørsted, podobnie jak inne firmy z branży, musi zmierzyć się z tymi wyzwaniami i znaleźć sposób na ich przezwyciężenie.

Czy projekt Baltica 2 przetrwa kryzys Ørsted?

Pomimo problemów finansowych Ørsted nadal angażuje się w strategiczne inwestycje, a jednym z kluczowych projektów jest budowa morskiej farmy wiatrowej Baltica 2 w Polsce. Wspólnie z PGE duńska firma podjęła ostateczną decyzję o realizacji tego przedsięwzięcia, co oznacza, że projekt nie został porzucony mimo trudności finansowych spółki.

Jednak pytanie brzmi: czy Ørsted będzie w stanie sprostać wyzwaniom związanym z tym projektem? Wstrzymanie dywidend i ograniczenie inwestycji sugerują, że firma może mieć trudności z finansowaniem nowych przedsięwzięć. Choć projekt Baltica 2 został już zatwierdzony, przyszłe decyzje dotyczące jego realizacji mogą zależeć od dalszej kondycji finansowej duńskiego giganta.

Ørsted liczy na to, że restrukturyzacja i plan oszczędnościowy pozwolą mu ustabilizować sytuację i powrócić na ścieżkę wzrostu. Firma planuje dezinwestycję niektórych aktywów, co ma przynieść od 70 do 80 miliardów koron w ciągu najbliższych dwóch lat. Do 2030 roku spółka chce uzyskać z tego tytułu 115 miliardów koron, co mogłoby pomóc w sfinansowaniu kluczowych inwestycji, takich jak Baltica 2, które firma realizuje wraz z Polską Grupą Energetyczną.

– PGE realizuje obecnie z Ørsted dwa projekty. Morska farma wiatrowa Baltica 2 o planowanej mocy 1,5 GW osiągnęła właśnie kamień milowy w postaci ostatecznej decyzji inwestycyjnej. Oznacza to oficjalne przejście z fazy planowania do fazy budowy – po kilkuletnim okresie badań, pozyskiwania pozwoleń i decyzji administracyjnych, zakontraktowaniu kluczowych komponentów i pozyskaniu finansowania w tym roku prace budowlane wychodzą na morze. Planowane oddanie Baltica 2 do użytku to rok 2027. Nie ma mowy o jakimkolwiek wstrzymaniu inwestycji, co sugeruje pytanie. Drugim wspólnym projektem jest Baltica 3 o planowanej mocy 1 GW. W tym przypadku PGE i Ørsted weryfikuje m.in. technologię, metody instalacji i logistykę dla projektu – informuje biuro prasowe PGE.

– Inwestycja Baltica 2 wchodzi w tym roku w fazę budowy na morzu, część lądowa jest już w trakcie budowy od połowy 2024 roku. Prace na morzu wiążą się z pewnymi wyzwaniami. Zależne są od warunków pogodowych, dlatego wykonuje się je od wiosny do jesieni. W przypadku niesprzyjających warunków meteorologicznych prace nie będą prowadzone, ale w harmonogramie wzięliśmy na to poprawkę, która pozwoli na realizację zadań zgodnie z planem – pisze biuro prasowe PGE.

Nie można jednak wykluczyć, że dalsze problemy finansowe zmuszą Ørsted do kolejnych cięć, co mogłoby zagrozić realizacji polskiego projektu. Współpraca z PGE daje firmie pewną stabilność, ale w przypadku globalnych wyzwań przyszłość inwestycji w Polsce może być niepewna.

PGE poinformowało, że wpływ inwestycji w rozwój morskiej energetyki wiatrowej będzie widoczny w kilku kluczowych obszarach. W samej energetyce oznacza to dodanie 1,5 GW nowych mocy wytwórczych, które umożliwią włączenie czystej energii do krajowego systemu elektroenergetycznego. Dzięki temu około 2,5 mln odbiorców, co stanowi około 5 procent krajowego zapotrzebowania, będzie mogło korzystać z odnawialnych źródeł energii.

W gospodarce wpływ tych inwestycji będzie zauważalny poprzez pobudzenie tzw. local content, czyli zaangażowanie polskich firm w łańcuchy dostaw do projektów offshore wind. PGE zaznacza, że mowa tu nie tylko o projekcie Baltica 2, ale szerzej o rozwijającej się branży morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, która stwarza nowe możliwości dla krajowych przedsiębiorstw.

Polskie firmy będą zaangażowane w różnorodne aspekty realizacji projektów morskich farm wiatrowych. PGE wskazuje m.in. na udział polskich przedsiębiorstw w badaniach na morzu, budowie lądowej infrastruktury przyłączeniowej oraz baz operacyjno-serwisowych. Dodatkowo, terminal portowy w Gdańsku, który będzie służył do instalacji turbin dla Baltica 2, zbuduje polski generalny wykonawca.

Mateusz Gibała

Ørsted prognozuje stabilny wzrost zysków w 2025 roku dzięki rozwojowi energetyki wiatrowej

Najnowsze artykuły