Ostracyzm wobec Nord Stream 2? Pierwsze reakcje

12 kwietnia 2018, 07:00 Alert

Według niemieckiego dziennika Handelsblatt Global nowe sankcje USA zagrażają projektowi Nord Stream 2. – Nawet kanclerz Angela Merkel ma wątpliwości – podaje gazeta.

Nord Stream i jego niemiecka odnoga, OPAL. Grafika: BiznesAlert.pl
Nord Stream i jego niemiecka odnoga, OPAL. Grafika: BiznesAlert.pl

Nowa czarna lista uwzględnia przyjaciół prezydenta Władimira Putina, w tym prezesa Gazpromu Aleksieja Millera. Rozmówcy Handelsblattu przekonują, że lista utrudni firmom niemieckim współpracę z niemieckimi firmami w obawie przed reakcją USA.

Gazeta przedstawia precedens. Niemiecka spółka Clearstream zapewniająca wsparcie przy ugodach i postępowaniach sądowych już zgłosiła, że nie będzie współpracować z podmiotami objętymi sankcjami USA.

Co z bankami?

Amerykańska czarna lista wzbudziła też wątpliwości, czy niemieckie banki powinny pomóc w finansowaniu Nord Stream 2. 

– Nie sądzę, że gazociąg zostanie w najbliższym czasie zbudowany. Banki nie będą chciały go finansować – powiedziała Julia Pfeil, prawniczka Dentonsa.

Przemysł Austrii obawia się uderzenia sankcji USA w partnera Nord Stream 2

– Sankcje gospodarcze wobec Rosji są złym środkiem i nie wiadomo, czy skutecznym – ostrzega prezes Tyrolskiej Izby Handlu Jürgen Bodenseer. – Konflikty polityczne niech będą rozwiązywane drogą polityczną. Sankcje uderzą nie tylko w firmy rosyjskie, ale ucierpią na nich podmioty z całego świata, między innymi austriackie – Strabag, OMV i Raiffeisen.

Bodenseer dodaje, że sankcje podsycają agresję, szkodzą pracującej społeczności i zakłócają równowagę gospodarki. Przestrzega też przed negatywną spiralą, ponieważ z sankcjami wiążą się również symetryczne działania odwetowe.

Nord Stream 2

Projekt Nord Stream 2 zakłada budowę gazociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Ma on osiągnąć przepustowość 55 mld m sześc. rocznie. Pomimo rosnącej krytyki w Europie, Niemcy nie wycofują poparcia dla tego przedsięwzięcia. Kanclerz Merkel przyznała jednak, że ma on aspekt polityczny i nie może doprowadzić do porzucenia dostaw przez Ukrainę, zależną od przychodów z przesyłu gazu z Rosji.

[AKTUALIZACJA: 12 kwietnia 2018, godz. 11:20, dodano informację o niemieckich bankach]

Handelsblatt/OTS.at/Wojciech Jakóbik/Michał Perzyński

Jakóbik: Strzelba wisi na ścianie. Nord Stream 2 podrożeje (ANALIZA)